Trzydzieści sześć

7.9K 495 52
                                    

Otworzyłam oczy i byłam pewna, że minął już z tydzień od tych wydarzeń, jednak jak się zorientowałam minęło parę godzin. Siedziałam nadal w niewygodnej pozycji przy drzwiach, wysłuchałam całej historii związanej z tym zamieszaniem. Nie rozumiałam jednak, czym on się dosłownie kierował i co chciał później tym zdziałać.

Przecież nawet idiota by wiedział, że przebywając z osobą paręnaście godzin dziennie i wgłębiając się w jej życie, zaczniesz się przyzwyczajać i zmienisz do tej osoby nastawienie. Niestety Clark chyba sięga grupy ponad idiotów, co jest naprawdę ogromnym wyczynem i osiągnięciem. Zresztą ciekawy opis byłby w CV umiejętności: Nad idiota.

Podniosłam się z miejsca i z czystej ciekawości otworzyłam drzwi. Byłam przygotowana na chore akcje ze strony szatyna, jednak nic takiego się nie stało, bo nikogo nie było na korytarzu. Patrzyłam się tępo przez dłuższą chwilę, w sumie nie wiedząc czego oczekiwałam, wycofałam się do salonu, gdzie po drodze spojrzałam na zegar. Dochodziła trzecia w nocy, czyli minęły około dwie godziny od mojego powrotu do domu. Nie byłam pewna czy to dobrze, że jest dzisiaj niedziela, jednak mogłam odpocząć od całego zamieszania. Cała euforia jednak zniknęła, kiedy przypomniałam sobie, że dzisiaj ma być ciąg dalszy przygotowań do ślubu i całej ceremonii. Dowiedziałam się również, że Irene ma dla mnie specjalne zadanie, którego nie chciała mi za żadne skarby zdradzić. 

Zważając na to, że nie chcę mi się spać i jestem nadal w tej durnej sukience, postanowiłam się jednak ogarnąć i dlatego poszłam do łazienki. W duchu sobie dziękowałam, że w łazience jest prysznic i wanna, bo od nastroju mogłam pozwolić sobie na wybór. Pierwszy raz od czterech miesięcy włączyłam radio, które kiedyś przyniosłam do toalety. Wiem to głupie, ale pomagało Ronnie w spokojnej kąpieli, bo kiedyś panicznie bała się wody. Ustawiłam głośność na możliwie najcichszą i zaczęłam wlewać ciepłą wodę do wanny. Nie przejmowałam się tym, że sześciolatka może usłyszeć hałas, bo jak się niedawno dowiedziałam od właściciela, że ściany są wygłuszające tak samo jak w mojej sypialni, tę informacje oczywiście sprawdziłam z przyjaciółmi.

Zdjęłam niewygodne ubranie i weszłam do wanny. Na początku było świetnie, same moje ulubione piosenki, a potem się zaczęło. Gdzie nie przełączyłam leciały podłe smęty, które chciały podważyć moje przekonania i nastrój, jednak to przecierpiałam i nadal uporczywie siedziałam i słuchałam tych utworów. Kiedy zaczęło lecieć "Lie to me"5 Seconds of Summer zaczęłam wymiękać, nie wiedziałam dlaczego, ale łzy zaczęły mi lecieć po policzkach.

Wytarłam mokre policzki, wzięłam głęboki oddech. Odczekałam na wyjście z wanny parę sekund, a później owinęłam się ręcznikiem. Nie zamierzałam więcej płakać i użalać się nad sobą, tak jak robiłam to przez większość czasu. Byłam dumną samotną kobietą w tym matką,  nie chciałam dawać przykładu beznadziejnej kluchy swojej córce. Tym razem Matthew Clark nie będzie moim problemem. O nie, tym razem będzie moim punktem odbicia i zaczęcia czegoś na nowo. 

Wyszłam z łazienki i skierowałam się do sypialni, żeby wziąć czystą bieliznę i z powrotem wróciłam do mojej tymczasowej nory. Założyłam nową zdobycz i zaczęłam szperać w szafkach. Szukałam nie byle czego, a dokładniej wszelkich kosmetyków, które dostałam na swoje urodziny. Może moja dotychczasowa kosmetyczka miała podstawowe rzeczy, jednak mi było potrzebne coś więcej. Skoro miałam zacząć od nowa, to dlaczego bym nie mogła zacząć od makijażu.

- Dobra Sophie, robiłaś to na studiach, więc to nie jest takie trudne. - powiedziałam, kiedy otworzyłam zamknięte pudełko kosmetyków.

Owszem zrobiłam to co zamierzałam, nie podałam się kiedy po raz piąty musiałam zmywać kreskę, bo krzywo wyszła. Byłam pod wrażeniem swoich umiejętności. Schowałam narzędzia tortur i zaczęłam robić coś z włosami. Po wielokrotnym rozpuszczaniu, zawinęłam włosy w koka i lekko je zmoczyłam wodą, licząc później na lekkie fale.

(Nie) Powiem TakOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz