„ Friend's Don't lie „
_______________________
Narrator pov.
- Witajcie, kochani - krzyknęła ciotka Joyce idąc w stronę Alessii i jej rodziny z wyciągniętymi rękoma - Jak dawno Was tu nie widziałam!
- Cześć, ciociu - mruknęła dziewczyna i jej starsza siostra Annie. Siostry podeszły chwiejnym krokiem bliżej do Joyce, która uściskała je. Gdy oderwała się od nich, szepnęła
- Will wróci wieczorem a Jonathan jest w pracy - to ostatnie skierowała do Annie, która był znacznie starsza od swojej siostry Alesii. Różnica ich wieku była taka sama, jak u Willa i Jonathana.
Dziewczyny skinęły w milczeniu głową spuszczając wzrok.
Ciotka rzuciła młodszej ciepły uśmiech i podeszła do rodziców sióstr witając ich czule.
Annie bezceremonialnie ruszyła w stronę domu. Bez żadnego zaproszenia. Typowe - pomyślała Alessia.Skip Time
Po wniesieniu wszystkich rzeczy potrzebnych na te kilka miesiące pobytu, rodzicielka nowych lokatorek oznajmiła: "Musimy już jechać. Czas leci"
- Okej - wzruszyła ramionami Alessia.
- Pa dziewczynki ! - zawołali rodzice wsiadając do auta.
Siostry pomachały im rękoma obserwując, jak auto ich rodziców znika za horyzontem.-Chodźcie - zachęciła je Joyce otwierając ku nim drzwi swego domu.
Kiedy dziewczęta weszły do budynku, rozglądały się na w około. Wszędzie porozwieszane były lampki świąteczne. Wydawało im się to tak dziwne. Była wiosna. Joyce chyba zauważyła ich zdziwienie.
- Kiedy Will zaginął, te światła pomagały mi się z nim porozumiewać. Wszystko już z nim dobrze, ale kojarzą mi się z tym, że zawsze jest ze mną - uśmiechnęła się
Siostry pokiwały w milczeniu głowami
-Gdzie nasze pokoje ? - wypaliła Annie
- Ach tak.. - odpowiedziała speszona Ciotka - Wasze pokoje jeszcze nie są gotowe, więc póki co będziecie spać w pokojach chłopców.
Starsza siostra wytrzeszczyła oczy. Alessia jedynie przytaknęła i udała się do pokoju Willa.
Annie zrezygnowana ruszyła w stronę pokoju Jonathana podśpiewując ponuro.******
Kiedy dziewczyny wypakowały już swoje walizki, Joyce zawołała je do kuchni. Annie powlokła się tam znudzona życiem. Z resztą jak zawsze.
Alessia akurat oglądała pokój swojego kuzyna. Gdy usłyszała głos swojej ciotki, odruchowo odstawiła jedną z nagród naukowych Willa i pobiegła do kuchni- Dziewczynki, właśnie dostałam pewien telefon z informacją, że wasze pokoje będą gotowe już jutro - rozpromieniła się.
- To super! Dziękuje za wszystko- odparła Alessia.
Annie wymusiła jedynie uśmiech i mruknęła coś w rodzaju „ dzięki" Joyce zignorowała to i oznajmiła
- Możecie iść pozwiedzać okolicę. Już jutro idziecie pierwszy dzień do szkoły, więc nie chcę, abyście zgubiły się podczas drogi do niej
Dziewczyny pokiwały z zapałem głowami i pobiegły do pokojów chłopców.Allesia pov.
Kiedy ciocia powiedziała, że możemy iść pozwiedzać, od razu przyszło mi na myśl pojechać na desce. Na Florydzie codziennie jeździłam na swojej deskorolce po okolicy, lecz tam było to z pewnością bardziej męczące niż tu, w Hawkins. Skoczyłam więc do łazienki spinając moje włosy do ramion w wysokiego kucyka. Nie malowałam się. Nigdy się nie malowałam. Według mnie nie muszę się malować, bo moje naturalne piękno zdecydowanie mi wystarcza. Z zewnątrz wyglądałam jak każda teraźniejsza dziewczyna. Niczym się nie wyrózniałam, na co zbytnio nie narzekałam,
lecz uwielbiałam sport co było rzadkością wśród moich przyjaciółek. Przynajmniej z Florydy.Wybiegając z łazienki, chwyciłam moją deskę i opuściłam dom krzycząc
- Wychodzę!Ulice Hawkins, były dość płaskie. Idealne do jazdy na desce. Znacznie lepsze niż w Miami.
Rozpędziłam się więc i czując wiatr w moich blond włosach przymknęłam oczy oddając się mojej pasji.
Nie wiem jak długo tak jechałam, ale
zupełnie zapomniałam, że nie znam okolicy i mogę się zgubić.
Po prostu jechałam przed siebie z zamkniętymi oczami. Sielanka jednak, nie trwała długo gdyż po chwili poczułam, że zderzam się z kimś. Runęłam na ziemię.
Gdy podniosłam głowę, ujrzałam chłopaka.
Włosy miał ciemne, tak samo jak oczy. Leżał na przeciwko mnie i wpatrywał się we mnie ślepo, a ja nie umiałam oderwać wzroku
****Rozdział poprawiony
CZYTASZ
Hawkins Love || mike wheeler 👣
Fanfiction1985r. „położył dłoń na jej policzku - Spójrz na mnie - szepnął, a dziewczyna momentalnie spojrzała w jego hipnotyzująco czekoladowe oczy. Nawet nie zorientowali się, kiedy już stykali się nosami. Po chwili Alessia poczuła ciepłe i kojące usta Mike'...