Four

2.7K 96 13
                                    

Skip Time

Kiedy dotarliśmy do domu, zaraz przywitała nas Joyce
- Alessia, co tak długo? - spytała zaniepokojona. Szybko jednak zauważyła za mną Willa - O przyszłaś z Willem. Poznałaś chłopaków?
- Tak - stwierdziłam z uśmiechem.
- To super. Będzie Ci napewno łatwiej w szkole, skoro już kogoś znasz - powiedziała na co przytaknęłam
- Idziemy? - zapytał chyba znudzony tą sytuacją Will
- Tak  - odparłam i ruszyłam za nim do jego pokoju.
- Mam pytanie - zaczęłam siadając na jego krześle do biurka
- Jakie ? -zdziwił się Will usiadłwszy na swoim łóżku krzyżując nogi.
Przygryzłam nerwowo wargę. Nie wiedziałam, czy dobrze robię pytając się go o to. Chociaż w sumie inaczej się tego nie dowie... Chyba
- Mam szansę dostać się do Waszej drużyny? - spytałam siląc się na obojętny ton. W środku, jednak umierałam ze strachu i niepewności

Will pov
- Mam szansę dostać się do Waszej drużyny? - spytała
Nie wiedziałem co odpowiedzieć. Z jednej strony, wszyscy ją chyba polubili, ale z drugiej pamiętam jeszcze, co działo się w zeszłym roku gdy do drużyny miała dojść Max.
- Halo? - z namysłu wyrwała mnie Alessia rządająca odpowiedzi
- Przepraszam - otrząsnąłem się - Nie wiem. Chyba wszyscy Cię polubili, lecz nie w tym rzecz - powiedziałem
- W czym ? - dziewczyna zmarszczyła brwi.
- Nie ważne - odparłem nerwowo
- Ważne - zaznaczyła. Czemu ona jest taka uparta ?
- Nie mogę Ci powiedzieć. To nie jest ani czas ani miejsce. Nie mogę tak po prostu bez zgody innych - spuściłem głowę. Nie lubiłem odmawiać ludziom. Zwłaszcza takim jak Alessia.
- No dobrze - mruknęła ponuro - Ale porozmawiaj z nimi, i dowiedz się, kiedy, i czy w ogóle możesz mi powiedzieć dobrze ? - spytała z nadzieją
- Dobrze - uśmiechnąłem się nieśmiało.
Dziewczyna to odwzajemniła i wyszła z pokoju.
- Dokąd idziesz ?- zdziwiłem się
- Poszukać Annie - odparła wzruszając ramionami.

Skip Time

Cierpliwie wyczekiwałem, aż usłyszę głos zamykanych przez Alessię drzwi głównych. Gdy w końcu to się stało, szybko chwyciłem radio w dłoń i  spróbowałem skontaktować się z Mike'iem
- Mike! Jesteś tam ? - cisza - Mike!
- Co? - usłyszałem głos kolegi. Chyba spał.
- Jest ważna sprawa
- Jaka ?
- Alessia będzie w drużynie?
- ....
- Mike!
- Nie wiem, Will. Spytaj sie reszty ja muszę to przemyśleć
- okej. Bez odbioru - westchnąłem
I co ja teraz powiem Alessii ?

Narrator pov.
Will myśląc intensywnie, zasnął. Martwił się o swoją kuzynkę, gdyż zależało mu na ludziach. A w szczególności na rodzinie. Starał się być jak najmilszy i czasami nie myślać nad konsekwencjami tego zachowania.
Po 20 minutach do domu wróciła Alessia ze swoją siostrą i Jonathanem. Okazało się że Annie specjalnie poszła do pracy Jonathana, bo jej się nudziło. Młodsza siostra znalazła ich, gdy wspólnie wracali idąc Maple Street.
Otworzywszy drzwi, Jonathan przywitał się od razu ze swoją matką, a siostry udały się do swoich tymczasowych pokoi. Alessia zastała tam swojego śpiącego kuzyna. Widząc, że jest nie przykryty, nakryła go delikatnie prześcieradłem.
- Dobranoc - szepnęła, choć wiedziała że jej kuzyn śpi.

Gdy była już w piżamie, weszła na materac wcześniej przygotowany przez ciotkę Joyce i ostatni raz zerkając na swojego kuzyna, dziewczyna pogrążona w myślach odpłynęła w krainy Morfeusza

Rozdział poprawiony

Hawkins Love  || mike wheeler 👣Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz