Ten

2K 87 32
                                    

Przez kilka dni od tego zdarzenia, kuzynostwo nie zamieniło ani jednego słowa. Will ciągle układał sobie wszystko w głowie, a Alessia nie miała nic do powiedzenia. Doszła do wniosku, że nic nie czuje do Troya, lecz starała się nie przejmować tym, że jej pierwszy pocałunek przeżyła z chłopakiem, którego nie kocha. Chrzanić to - myślała

Pomiędzy nią a Willem, było dość niezręcznie, gdyż dziewczyna nie miała pojęcia jak do niego zagadać. Patrzył na nią tak oceniającym wzrokiem, że trudno jej było się odezwać. Czekała, aż on poukłada swoje myśli i ją przeprosi za kilkodniowe unikanie, o ile jest to możliwe gdy mieszka się w jednym domu.

Will istotnie musiał poukładać myśli w swojej głowie. To oczywiste, że to co zobaczył było dla niego szokiem, lecz co miał na to poradzić? Dać swojej kuzynce ultimatum tylko po to by go znienawidziła? Przez te kilka koszmarnie niezręcznych dni szukał odpowiedzi na to pytanie. Do tego czasu wolał się do niej nie odzywać, by nie powiedzieć czegoś pod wpływem emocji. Powiedział wszystko swoim przyjaciołom, którzy przyjęli to podobnie, lecz wspólnie zadecydowali nic z tym nie robić. Jeśli Alessia będzie chciała, zawsze może do nich wrócić, lecz oni nie zamierzali jej do tego zmuszać. 

*******************************

Kilka dni później, Byers obudził się z myślą, że dziś porozmawia z Alessią i wszystko wróci do normy. Postanowił traktować ją normalnie i jak gdyby tamten wieczór nie istniał. Podszedł do drzwi jej pokoju i gdy już miał zapukać, one się otworzyły i stanęła w nich jego kuzynka. Bez słowa przytulili się mocno czując, jak ich emocje się opadają

- Tęskniłam za Tobą - wyjawiła Al przytulając chłopaka

- Ja za Tobą też. Przepraszam - Will przytulał ją mocno - Akceptuję Twój związek z Troyem

- Związek? - Alessia oderwała się od niego marszcząc brwi, po chwili roześmiała się - Nie, nie jesteśmy razem

- Ale.. - chłopak był trochę zbity z tropu - Przecież widziałem, jak..

- Ten pocałunek nic nie znaczył - ucięła - To on mnie pocałował. Tylko się kolegujemy nawet, jeśli on uważa, że to coś więcej. 

Will uśmiechnął się i znowu przytulił swoją kuzynkę ciesząc się, że wszystko między nimi jest już wyjaśnione.

******************************


Mike Wheeler, gdy zobaczył, że Alessia i Will rozmawiają, zapragnął tego samego. Niczego na świecie nie potrzebował teraz bardziej, niż rozmowa z tą dziewczyną. Całą lekcję spoglądał w jej stronę. Nie miał jednak, odwagi by zagadać pierwszy. Całe szczęście, po pierwszej lekcji Alessia podeszła do niego
- Cześć, Mike - przywitała się z uśmiechem. Odpowiedział tym samym. Dziewczyna chciała coś powiedzieć, lecz przerwała jej jakaś nieznana dziewczyna z widocznie starszej klasy
- Naprawdę chodzisz z gościem, którego znasz tydzień? Żałosne - omiotła ją wzrokiem, po czym odeszła.

- Co? - Al zmarszczyła brwi posyłając Mike'owi spojrzenie, po którym wywnioskował, że ona również nie wie co jest grane. Miała dziwne poczucie, że owa dziewczyna nie miała na myśli Mike'a a kogoś, kto od dłuższego czasu starał się być z nią bliżej niż faktycznie jest - Poczekaj

Ruszyła korytarzem czując się, jakby każdy się na nią gapił. Miała zamiar odnaleźć Troya i wyjaśnić z nim te nieporozumienie. Bez skutku. Chłopak zdawał się rozpłynąć w powietrzu. A jeśli nie był w szkole, to kto rozpuścił plotkę o ich rzekomym związku? 

Skip time.

Ilekroć dzwonił dzwonek na przerwę, tylekroć Alessia nie umiała znaleźć Troya by z nim porozmawiać. Nie było go na lekcjach, na przerwach tym bardziej. Dziewczyna coraz mniej skupiała się na lekcjach odliczając tylko czas do ich zakończenia. Gdy w końcu zadzwonił ostatni dzwonek, bez czekania na przyjaciół wybiegła z sali. Włożyła wszystkie książki do szafki, po czym skierowała się do wyjścia. Miała dziś ochotę na samotny powrót do dom. Gdy wyszła ze szkoły, zobaczyła nikogo innego jak samego Troya. Chyba jeszcze nigdy nie była tak bardzo zdenerwowana na kogoś. Stał na dziedzińcu z kolegami śmiejąc się. Przez przypadek usłyszała skrawek dialogu
- Naprawdę teraz wszyscy myślą, że chodzisz z tą nową?? No nieźle, stary
Alessia Byers nie zwracając uwagi na przyjaciół wołających ją ruszyła prosto w stronę Troya. Złość buzowała w jej ciele, i miała wrażenie, że zaraz wysadzi chłopaka w powietrze.
Na jej widok, jego koledzy zaczęli gwizdać. Spora większość szkoły zebrała się teraz wokół rozgrywającej się sceny.
- Co zrobiłeś? - Alessia starała się, by jej głos brzmiał spokojnie i dyplomatycznie, ale w rzeczywistości drżał ze złości. Chłopak nic nie odpowiedział, tylko zaśmiał się spoglądając na nią z wyższością, mimo, że dzieliło  ich tylko parę centymetrów. Ale, tego było już dla niej za wiele. Zamachnęła się i wymierzyła bardzo mocny cios w policzek chłopaka. Troy, aż się odchylił. Spojrzał na dziewczynę, która była już całkiem czerwona i złapał się za równie czerwony policzek
- Co z tobą..? - wymamrotał
- Co ze mną?! Co z tobą?! Gdybym nie była nowa, nikt nie uwierzyłby w tą Twoją bajeczkę, ale nikt mnie jeszcze nie zna, co postanowiłeś wykorzystać na swoją korzyść. Jesteś żałosny. Wolałabym umówić się z żabą niż z Tobą - krzyknęła i chwyciła Mike'a który stał za nią a następnie odeszła z nim zostawiając całą szkołę w głębokim szoku


Hawkins Love  || mike wheeler 👣Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz