Nie chciałyśmy być takie okrutne więc wróciłyśmy do chłopaków, jeszcze się obrażą i co wtedy będzie. Na nasz widok ich humory od razu się poprawiły, tak jakby odzyskali chęci do życia. Usiadłyśmy na przeciwko nich, żeby trochę ich wkurzyć zaczęłyśmy pokazywać sobie różne rzeczy w telefonach. Całkiem dobrze nam to szło po ich minach można było wywnioskować że są wkurzeni, cała ta sytuacja była komiczna
- Halo my też tu jesteśmy - Cristiano zabrała na telefony
- Ej co ty robisz - powiedziała Georgina i poszła odebrać nasze własności, niestety nie wychodziło jej to
- James powiedz mu żeby oddał mi mój telefon - zwróciłam się do chłopaka który od samego początku nie spuszczał ze mnie wzroku
- Coś za coś moja droga - chłopak wskazał na swój policzek
- Wiesz to jest szantaż - wstałam i dałam mu całusa
- Oddam ci ten telefon jak będziemy wracać - wziął telefon od Crisa i schował do kieszeni
- Dobra niech ci będzie - uśmiechnęłam się
- A teraz idziemy zjeść, dzieci chodźcie na obiad - oznajmiła Georgina po czym zawołała dzieciaki które bawiły się w ogrodzie
Podczas obiadu dzieciaki usiadły obok mnie, James nie był z tego powodu zadowolony. Musiał siedzieć obok Cristiano który ciągle go zaczepiał, mieliśmy z nich niezły ubaw. Po posiłku dzieciaki poszły się bawić, James wykorzystał tą okazję i od razu usiadł obok mnie. Ta cała sytuacja tak mnie rozśmieszyła, czyżby James był zazdrosny o Juniora
- W sobotę gramy mecz z Eibrą, mam nadzieję że was na trybunach - powiedział Cris przerywając naszą głupawkę
- Kochanie wiesz że ja oczywiście przyjdę - odpowiedziała Georgina
- A ty Monica będziesz? - zapytał Jamesa
- Jeśli nie będę potrzebna ojcu w firmie to będę - uśmiechnęłam się
- Gramy o 20 a do tej raczej pracować nie będziesz - Ronaldo chyba zapomniał jaki jest mój ojciec
- Cris znasz mojego ojca, dobrze wiesz że jeśli będzie trzeba to będzie pracował do samego rana- zdążyła się do tego przyzwyczaić
- Fajnie by było gdybyś przyszła - James po smutniał
- Postaram się, po za tym nie mogę przepuścić takiej okazji nie byłam na waszym meczu od 3 lat- poklepałam chłopaka po plecach
- Uwierz mi że brakował nam twojego marudzenia przez każdym meczem - po słowach Cristiano przypomniałam sobie te wszystkiego wspaniałe chwilę jakie przeżyłam z tą drużyną
- Spokojnie jeśli mi się uda to w sobotę znowu wam po marudzę - uśmiechnęłam się
- Trzymam cię za słowo - zrobię wszytsko żeby po wkurzać Crisa przed meczem
- Idę sprawdzić co u dzieci, Cris idziesz ze mną? - zapytała Georina na co chłopak pokiwał twierdząco głową
- No to zostaliśmy sami - powiedziałm pijąc drinka
- Jesteś na mnie skazana - powiedział bez żadnego entuzjazmu Kolumbijczyk
- James co się dzieję, nagle posmutniałeś - złapałam go za rękę i spojrzałam głęboko w oczy
- Myślałem że będziesz w sobotę na meczu, po za tym obiecałaś że założysz moją koszulkę - mówiąc ostatnie słowa na jego twarzy pojawił się uśmiech
CZYTASZ
Dwa oblicza///James Rodríguez
RomantikOna- dziewczyna portugalskiego pochodzenia na codziennie mieszkająca we Francji. Jedno wydarzenie w jej życiu zmusza ją do powrotu w rodzinne strony, jak sobie z tym wszystkim poradzi. Czy przyjaciel z dzieciństwa pomoże jej się pozbierać po dramaty...