A już myślałam że spędzę ten wieczór w samotności, no cóż nie udało mi się. Jak cudem on już tu jest, dobra idę otworzyć
- Przepraszam... - eee Marcelo co on tu robi
- Co ty tu robisz? - zapytałam
- Przyjechałem cię przeprosić wiem że źle zrobiłem, nie wiem co we mnie wstąpiło. Błagam cię wybacz mi albo chociaż daj mi się wytłumaczyć - nie mam ochoty na niego patrzeć, ale nie jestem aż taka okrutna
- Wejdź - westchnęłam
- Przepraszam przepraszam przepraszam, strasznie mi głupie. Serio nie wiem dlaczego się tak zachowałem, to przez ten alkohol. Już nigdy tak się nie zachowam, tylko proszę cię wybacz mi - dlaczego ja nie potrafię się na niego długo gniewać
- Wiesz że to co zrobiłeś było bardzo podłe, tylko ty znałeś całą prawdę na temat mojej przeszłości
- Wiem i bardzo ale to bardzo tego żałuje, przyjaciółko no - dlaczego oni wszyscy robią te maślane oczka
- No nie potrafię się na ciebie gniewać, dobra wybaczam ci - przytuliłam chłopaka
- Nawet nie wiesz jak się cieszę, chłopaki powiedzieli że jak cię nie przeproszę to nie będą się do mnie odzywać. Już nie wspomnę o tym jaką awanturę mi wczoraj zrobili, aż szkoda gadać
- A dziwisz się im, zresztą zapomnijmy już o tym
- Twój ojciec mówił że jak będziesz potrzebować pomocy to mam ci pomóc w firmie -
- Tak wiem ale jak na razie jakoś sobie radzę - w tym momencie usłyszałam dzwonek do drzwi
- Na drugi raz to napisz mi że nie ma cię w domu - powiedział James po wejściu do domu
- Zapomniałam o tym, byłam zbyt zajęta pracą - poszłam do salonu
- O Marcelo a co ty tu robisz? - zapytał gdy zobaczył Brazylijczyka
- No wiesz po tym co wczoraj zrobiłem musiałem się jakoś wytłumaczyć
- Mhy okej okej - to wszystko jest jakieś dziwne
- Dobra to jakby coś to dzwoń, cześć - pożegnał się Marcelo i wyszedł
- To powiesz mi teraz czemu nie zastałem cię w domu? - zapytał James
- Rodzice na jakiś czas musieli lecieć do Portugalii, a ja będę pomagać wujkowi w firmie. Dlatego też przez najbliższy miesiąc będę mieszkać tutaj, stąd mam bliżej do pracy - wszystko pięknie objaśniłam
- Wiesz tak sobie ostatnio myślałem, bo po co mam ciągle do siebie jeździć. No i do głowy przyszedł mi taki pomysł żeby może razem zamieszkać -
- Chcesz żeby z tobą zamieszkała? - zapytałam
- No tak przed chwilą to powiedziałem
- A będziesz mi robił codziennie śniadanie i zabierał na randki? - objęłam chłopaka wokół szyj
- No może nie tak codziennie, no ale od czasu do czasu - pokręcił głową
- Dobra zgadzam się, ale to dopiero za miesiąc no chyba że teraz chcesz mieszkać tu
- Jak dla mnie może być - pocałował mnie
- Tylko nic tu nie zepsuj, rodzice by mnie wydziedziczyli gdyby coś się stało z ich kochanym domem - zaśmiałam się
- Jutro przywiozę swoje rzeczy a teraz chodźmy już spać
- Pamiętasz że jestem winna ci nagrodę, wczoraj jej nie dostałeś - oparłam się o ściane
CZYTASZ
Dwa oblicza///James Rodríguez
RomansaOna- dziewczyna portugalskiego pochodzenia na codziennie mieszkająca we Francji. Jedno wydarzenie w jej życiu zmusza ją do powrotu w rodzinne strony, jak sobie z tym wszystkim poradzi. Czy przyjaciel z dzieciństwa pomoże jej się pozbierać po dramaty...