Rozdział 29

392 11 3
                                    

To już dziś  finał Ligi Mistrzów, nie mogę się już doczekać. Od samego rana James chodzi podenerwowany, w sumie to ja też bo muszę porozmawiać z  Anto. No ale to mało ważne, mam tylko nadzieję że James zagra w dzisiejszym meczu. Ostatnio ciągle siedzi na ławce, można powiedzieć że ma tam stałe miejsce. No ale może dziś będzie inaczej, miejmy taką nadzieję. Z racji tego że finał odbywam się w Mediolanie, to w czasie kiedy chłopaki będą mieli trening ja pójdę na zakupy. Nie mogę przegapić takiej okazji, uwielbiam robić tam zakupy. Wszystko spakowane a więc możemy jechać, lecimy prywatnym samolotem więc to będzie spokojna podróż. Spokojna jeśli James będzie spokojny, bo nigdy nie wiadomo co mu przyjdzie do głowy. Po dotarciu na lotnisko zabraliśmy swoje bagaże i poszliśmy do samolotu,  teraz czeka nas  3 godzinna podróż. No właśnie chciałam przetrać ją w spokoju ale to chyba niemożliwe, od jakiś 10 minut James gada z Crisem przez kamerkę i śmieją się w niebo głosy. Ja naprawdę nie wiem co ich tak śmieszy, niech zdejmie te słuchawki to pośmiejemy się razem

- James może być ciszej, próbuje zasnąć - powiedziałam do chłopaka bo nie mogłam już tego wytrzymać

- No nie mów że będziesz teraz spać, co ty robiłaś w nocy - co ja robiłam w nocy naprawdę nie wiesz

- Robiłam to samo co ty - odpowiedziałam z grymasem na twarzy 

- Jak chcesz to możemy to powtórzyć - poruszył brwiami 

- James opanuj się! - rzuciłam w niego poduszką

- Dobra już będę cicho - podniósł ręce w geście obrony i wrócił do rozmowy z Ronaldo 

No w końcu sobie odpocznę, muszę mieć siłę na zakupy i na kibicowanie. O kurde nie wzięłam swojej koszulki znaczy się Jamesa, znaczy koszulki meczowej Jamesa która jest moja. Trudno dziś w niej nie pójdę, skołuje jakiś szalik albo coś. Po prostu go kupię, przed stadionem będzie tego od groma. Po moich rozmyślaniach zasnęłam, po kilku próbach udało mi się. Oczywiście nie na długo bo niedługo po moim zaśnięciu , obudził mnie ten irytujący śmiech Jamesa. Już nawet nie chce mi się na niego krzyczeć, i tak nie zasnę więc niech się śmieje ile wlezie. Zresztą zaraz lądujemy, dam mu się nacieszyć tym co mówi Cris. A faceci mówią że ty kobiety ciągle gadają z psiapsiółkami, ja nie chcę nic mówić ale James i Cris potrafią gadać ze sobą kilka razy dziennie. A pro po psiapsiółek dawno nie gadałam z Danielą, muszę się z nią spotkać jak najszybciej. Wylądowaliśmy zaraz uwolnię się od tego irytującego śmiechu, James pojedzie z Crisem a ja Georgina i Junior udamy się na zakupy. Zabraliśmy swoje bagaże i poszliśmy do przyjaciół, po przywitaniu się każdy poszedł w swoją stronę. My i Junior do jednej taksówki a panowie do drugiej, kierunek centrum handlowce. Dawno nie byłam na zakupach w Mediolanie, ponad 3 lat to bardzo długo. Dobra zadanie będzie trochę utrudnione bo je z nami mała kopia Ronaldo, ale jakoś damy rade.  Miałyśmy nawet okazje ujrzeć siebie na wielkich banerach, wczoraj była premiera kostiumów zaprojektowanych przez moją mamę. Zdjęcia są boskie no co tu więcej mówić, chyba częściej będę uczestniczyć w takich sesjach. A ile artykułów już jest na temat tej sesji 

 ,, Martinez i Rodreigez wzięły udział w wspólnej sesji, sesja ta promuje kostiumy zaprojektowane przez matkę Martinez słynną projektantkę mody Marsie Valentine Martinez. Dziewczyny chyba idą w ślady swoich drugich połówek, Ronaldo i James to wieloletni przyjaciele. Ciekawe czy ich dziewczyny też zostały przyjaciółkami?''

,, Monica Martinez wzięłam udział w sesji promujące kostiumy kąpielowe, trzeba przyznać że ma się czym chwalić. Nie dawno zakończyła wieloletni związek z  Antoine Griezmannem, ale nie długo po zerwaniu znalazła nową miłość którą jest James Rodriguez. Widać że panowie mają gust, zresztą Monica też go posiada"

Dwa oblicza///James RodríguezOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz