-Dzięki jeszcze raz.- ściskam każdemu rękę z osobna. Thomas chwilę moją przytrzymuje.
-Nikt nie lubi zimnej wody.- O kurczę. Rozpoznał mnie! Rozpoznał! "Graj na zwłokę."- mówię sobie.
-Nawet gorącą- uśmiecham się sztucznie- myślę, że to oczywiste.
-Jasne!- wydziera się Dylan. Polubiłam go. Ma podobne poczucie humoru.- Sofie! To był najlepszy wywiad jaki kiedykolwiek miał miejsce!
Mimo tylko mi znanej porażki uśmiecham się.
-Było super!- potwierdzam.
-Kolejny wchodzi za dwie minuty- oznajmia ta sama kobieta.
-Muszę już iść, panowie- zwrocam się do moich towarzyszy- komu w drogę temu... czas szybciej płynie! Idziemy!- wołam dziarsko.
Już jestem przy drzwiach gdy ktoś nagle łapie mnie za nadgarstek. Oczywiście Thomas.
-Czekaj!- słyszę- jesteś z NiCe'a?
-Przykro mi ale muszę już iść.- Lekko wyszarpuję rękę aż ten puszcza. Posyłam mu ostatnie spojrzenie i wychodzę.
Jestem w domu. Leżę w dresie na kanapie i zastanawiam się co mam robić. To taki przykre. Puszczam muzykę ale... nie chcę mi się tańczyć.
Tym bardziej czuję się przybita bo go olalam, a było widać, że chce ze mną jeszcze porozmawiać. Mogłam poczekać! Mogłam poczekać, aż te przeklęte wywiady dobiegną końca. Porozmawialibyśmy, a tak...eh...
Wywiad mam oddać do piątku. Jest poniedziałek. Cztery dni... może powinnam coś wymyśleć? Tak na spontana? W końcu w tym jestem najlepsza. Mam nadzieję, że to nagranie nie dojdzie do mojego szefa. NA PEWNO nie zobaczy... a nawet jeśli to chyba ważne to co na papierze w końcu właśnie to opublikuję. Włączam na full melodie z Piratów. Wstaję. Muszę coś POŻYTECZNEGO zrobić dla świata. Więc poudaję pirata! Udaję, że wszędzie są majtkowie i rozkazuję im.
-Czemu jeszcze nie pozmywałeś naczyń?- Krzyczę do jednego z nich- Natychmiast proszę to zrobić! To rozkaz!
I nagle słyszę pukanie. Pierwszy raz słyszę pukanie do drzwi kiedy niespodziewam się nikogo. To na pewno Amelie przyszła zapytać jak poszedł wywiad. O tej godzinie już kończymy pracę.
Idę i otwieram bo cóż innego mam zrobić?
-Ahoj maryna...
Przede mną stoi sam Thomas, a ja zastygam w bezruchu z dłonią przystawioną do czoła w geście salutu.
-Ahoj- mówi uśmiechnięty. Czy teraz mnie rozpoznaje? Na pewno.Włosy dawno mi się odprostowały i mam dres na sobie oraz TĄ bluzkę z działu chłopięco- dziecięcego, na której widni niedoprana plamka sosu.
-Mogę wejść na pokład?
Też pytanie! Pewnie!×××××
Witajcie Rebelianci!💥
Podoba mi się ten rozdział. A wam? Może i krótki ale zaraz będą następne. Wyczekujcie! (to było takie urocze)
CZYTASZ
Catch me if you can || Thomas Sangster
FanfictionSpójrzcie: przemoczona dziewczyna w staroświeckiej spodnicy, obdrapanych starych trampkach, w bluzce z działu chlopięco-dziecięcego, z guzem i plastrem na czole, sosem na twarzy, poparzonej ręce i spuchniętej nodze, nie mówiąc już o złamanym paznokc...