Siedzę w parku i czekam. Patrzę na zegrek: 15:08. Spoźniają się. Zaczynam się niepokoić. A kiedy się niepokoję to zazwyczaj włączam muzyke i tańczę! Rozglądam się. Jest mało ludzi, nie będę miała problemu! Włączam mój ulubiony zespół, który teraz zaczął kojarzyć mi się z Thomasem. Nie wiem czemu... Telefon kładę na ławkę i zaczynam przedstawienie. Suche liście kruszą się pod moimi butami, a świeże unoszę do góry i puszczam. Wiruję wśród jasnozłotych smug. Ah ta jesień! Moja pierwsza w Nowym Jorku! Wymyślam nowe kroki, które o niebo lepiej wyglądają na otwrtej przestrzeni niż w małym mieszkanku. Nagle dostrzegam obok siebie jakiś ruch. Widzę ciemną czuprynę.To Dylan! Haha! Choć nie rozumie tekstu tańczy równie dobrze jak ja! Mam konkurenta! Łapiemy się za ręce i kręcimy w kółko. Jest cudownie! Kątem oka widzę jak Thomas siada na ławcę i nagrywa nas na komórce. Zaczynam robić jakieś niebezpieczne akrobacje z Dylanem. Wydaje się być pewien tego co robi. Może kiedyś brał lekcje tańca? Zapytam go o to później. Teraz daję się porwać wspólnej zabawie. Thomas śmieje się z nas, a ludzie na nas gapią. Jest świetnie! Na koniec piosenki Dylan jak gdyby nigdy nic puszcza mnie w ogromną stertę liści, którą ktoś musiał wcześniej długo układać.
-Dylan- drę się wniebogłosy.
Ludzie klaszczą, a ja czuję jak robię się czerwona.
-Safie! Miło cię widzieć!- woła zdyszany Dylan.
Wyciągam do niego rękę w geście pomocy co chyba tak odbiera. Oj głuptas. Natychmist pociągam go na dół. Ludzie zaczynają się rozchodzić. Niektórzy mrucząc obelgi pod naszym adresem jeszcze inni odchodząc tanecznym krokiem.
-Ciebie też Dylan!
Śmiejemy sie wszyscy.
-Zabieramy się do pracy?- prosi Thomas patrząc na zegarek- Mam dzisiaj dużo pracy.
-Jasne.- uśmiech trochę zszedł mi z twarzy- Ale mamy więcej nic trzy minuty?- pytam rozbawiona.
-Jasne- powtarza.- Ile sobie zażyczysz.
Miło mi się robi na sercu. Nie przywykłam do tego typu słów.
-To do roboty!- woła jak zwykle radosny Dylan.
Chłopcy mówią mi naprawdę niesamowite rzeczy. Wszystko staram się zapisywać. Opowiadają mi też kilka prywatnych historii, które rozbawiają nas do łez. Na końcu ustalamy co może pójść do artykułu, a co lepiej żeby nie ujrzało światła dziennego. Na koniec wszyscy idziemy na kawę. To znaczy... ja tylko na wodę!×××××
Witajcie Rebelianci!💥
Kolejne spotkanie z Dylanem! Co wy na to? Piękna jesień, wymarzone miasto, chyba wszystko zacznie się układać. Pożyjemy zobaczymy. A teraz proszę o moc serduch i komentarzy! Do następnego!
CZYTASZ
Catch me if you can || Thomas Sangster
FanfictionSpójrzcie: przemoczona dziewczyna w staroświeckiej spodnicy, obdrapanych starych trampkach, w bluzce z działu chlopięco-dziecięcego, z guzem i plastrem na czole, sosem na twarzy, poparzonej ręce i spuchniętej nodze, nie mówiąc już o złamanym paznokc...