Po wizycie u psychiatry czuję się lepiej. Thomas zamieszka u mnie przez jakiś czas.
-Byłaś dzielna- mówi gdy jesteśmy już w moim mieszkaniu- a teraz chodź...- ciągnie mnie do łazienki i karze usiąść na małym krzesełku przed lustrem.
Patrzę jak łapie nożyczki i słyszę jednostajne: ciach ciach.
Jego szczupłe dłonie delikatnie łapią każde pasmo moim włosów i tną. Skupiony wystawia śmiesznie język.
-Tommy- wołam wesoło. Naprawdę czuję się szczęśliwa- śmiesznie wyglądasz.
Nie wiem czemu ale Thomas mnie przytula i szepcze:
- Wróciłaś.
-Nigdzie nie szłam.- odpowiadam cicho.- Co powiedział lekarz?
-Że to z przepracowania. Musisz brać tabletki- patrzy mi w oczy w lustrze. Dotykam policzkiem jego dłoni. Potrzebuję jego dotyku.-Wiesz o tym?
-Dla ciebie wszystko Tommy...
Tnie dalej. Ma ładną twarz.
-Co teraz Thomas?- pytam gdy kończy.-Thomas.-cały czas powtarzam to imię. Dlaczego?
-Idziemy na łyżwy!- woła ale nie radośnie, raczej smutno.
-Z naszymi przyjaciółmi?-pytam choć znam dobrze odpowiedz.
-Oczywiście Safie- odpowiada -chyba, że nie chcesz...
-Chcę Thomas! Kocham ich, ciebie.
Chłopak uśmiecha się smutno.
-Wiem...×××××
Witajcie Rebelianci!💥
Macie tu króciótką scenę choć myślę, że dosyć emocjonalną. Zrobiło się trochę smutno ale nie chcę zdradzać co przyniesie następna i niestety ostatnia już część Catch me if you can Thomas Sangster. Obiecuję, że będzie ciekawa. Także- czytajcie!
CZYTASZ
Catch me if you can || Thomas Sangster
FanfictionSpójrzcie: przemoczona dziewczyna w staroświeckiej spodnicy, obdrapanych starych trampkach, w bluzce z działu chlopięco-dziecięcego, z guzem i plastrem na czole, sosem na twarzy, poparzonej ręce i spuchniętej nodze, nie mówiąc już o złamanym paznokc...