Zanim przejdę do konkretów, bardzo przepraszam za to ogromne opóźnienie. Dałam się ponieść wakacyjnej wolności, chociaż to w sumie słaba wymówka. Teraz narzucam sobie swoje stare tempo! :)
FABUŁA (2.5/3)
Nie będę ukrywać, że jestem zachwycona. Jest to jedna z lepszych prac, którą oceniałam, i momentami mimowolnie przełączałam się z trybu "skup się, musisz to zaraz zrecenzować" na "wow, ale to jest niezłe". Nie dopatrzyłam się żadnych dziur fabularnych czy rażących nielogiczności, co więcej, mogę szczerze powiedzieć, że po prostu się wciągnęłam. Fabuła zdaje się nie mieć głównej osi, co może być trochę mylące, bo zupełnie nie wiadomo, w którym kierunku to zmierza. Różne wątki są poprowadzone jednak na tyle umiejętnie, że nie miałam żadnego problemu w połapaniu się, o kim właściwie mowa czy co się w sumie dzieje. Co prawda, osobliwe nazwy własne i używanie naprzemiennie imienia lub nazwiska wymagały ode mnie czasem większego skupienia, ale jak dla mnie, jeśli tekst zmusza do koncentracji, to jak najbardziej wychodzi na plus. Fabularnie opowiadanie naprawdę trzyma poziom. Początkowe rozdziały poświęcono fenomenalnym bohaterom i ich relacji (o tym więcej później). Nie dzieje się wiele, ale autor daje nam czas do wskoczenia w jego świat. Powoli poznajemy Dastana i Heikkara, a dookoła nich buduje się sytuacja w państwie. Kiedy mamy już jasno postawiony problem, wokół którego, mniej lub bardziej, kręcą się wszystkie wątki, całość nabiera tempa. I cóż mogę więcej powiedzieć: mamy zgrabną ekspozycję, a potem po prostu zaczyna się dziać. Tak jest i tak powinno być.
Dużym plusem jest też klimat, szczególnie na początku. Z jednej strony dotknęło mnie jakieś takie ogólne poczucie beznadziei, jakby rzeczywiście udzieliło mi się to starzenie bohaterów albo ich odczucia w związku z misją. Poza tym jest w tym wszystkim coś tajemniczego, biorąc pod uwagę, jak świetnie dawkowane są informacje. Tutaj z kolei spodobało mi się to wyważenie: nie do końca wiadomo, o co chodzi, ale wiemy o sytuacji wystarczająco, żeby się nie pogubić.
Zastanawia mnie, czy temu opowiadaniu potrzebna jest pierwsza część rozdziału piątego, a przynajmniej w takiej formie. Niewiele wnosi do fabuły i rozumiem, że miała w jakiś sposób zbudować postać, ale tak naprawdę to wszystko jest dość oczywiste. Informacje, jakie wynosimy z niego o Heikkarze, wypłynęły jasno z wcześniejszych części narracji i myślę, że nie ma sensu się nad tym rozwodzić, bo niespodzianek tam nie ma. Jeśli chodzi o prologi, to dalej ich nie lubię. Generalnie nie jestem fanką przerostu formy nad treścią, więc też nie widzę dużego zastosowania dla tego prologu w kontekście całości. Bez żadnej wiedzy, o czym właściwie będzie opowiadanie, przeleciałam go wzrokiem bez większego zainteresowania. Ale może to już tylko takie moje zboczenie.
Wracając jeszcze do tej tajemniczości, początkowo świetnie buduje klimat, ale później brakowało mi jednak trochę opisów całej tej rzeczywistości. Mówimy w końcu o przeskoku o trzysta lat i mało wiadomo o świecie przedstawionym. Jak właściwie w praktyce wygląda to przesunięcie w czasie? Polityczne intrygi stoją na wysokim poziomie i widać odgórny pomysł, ale brakowało mi momentami drobnych rzeczy. Ciężko mi nawet sprecyzować, czego konkretnie nie wiem, bo najwyraźniej wyklarowała mi się sytuacja polityczna i stan wojska Ofriatu. Reszta pozostaje gdzieś w cieniu i, broń Boże, nie namawiam do zmiany takiego stanu rzeczy. Po prostu czuję, że mogłeś niektóre elementy przycisnąć dosłownie odrobinę bardziej, żeby czytelnicy mieli trochę szerszy obraz. Zresztą nawet sytuacja polityczna nie jest jakoś perfekcyjnie jasna, ale akurat to nie stanowiło problemu na takim etapie opowiadania. Jeśli informacje będą dawkowane tak umiejętnie, jak do tej pory, mapka tego świata powinna się powoli budować w głowach czytelników.
BOHATEROWIE (2/2)
Chyba najmocniejszy punkt tego opowiadania, a przynajmniej mój ulubiony. Skupię się na dwóch panach, którym do tej pory poświęcono najwięcej czasu ekranowego.
CZYTASZ
Pączkarnia. Recenzje bez lukru!
Literatura FaktuJesteśmy grupą dziewczyn, które jednoczy pasja do czytania, pisania i jedzenia! Postanowiłyśmy połączyć siły, mózgi i klawiatury w służbie wattpadowej sztuki! Chcesz dowiedzieć się, co postronny Czytelnik sądzi o Twojej twórczości? A może chcesz spr...