Changbin POV
Wyciągnąłem telefon i zadzwoniłem do Minho. Musiałem się go zapytać czy wie coś o tym kimś kto miał mnie śledzić. Już po dwóch sygnałach chłopak odebrał telefon.
- Halo?
- Cześć Minho. Masz może chwilę?
- Jasne. Coś się stało?
- Nie, w sumie nie, ale chciałem z Tobą o czymś porozmawiać.
- Okej. Mów co się dzieje.
- Wiesz... Byłem dzisiaj u Pana Choi...
- No i co? Przecież każdy z nas tam chodzi.
- Wiem, ale on wysłał kogoś żeby mnie szpiegował, rozumiesz?
- Skąd to wiesz?
- Jakiś chłopak z obsługi mi o tym powiedział.
-...
- Minho? Jesteś tam?
-...Ummm
- To byłeś ty! Przyznaj się!
- Oj no dobra to byłem ja! Ale przecież nic mu nie powiedziałem! Mówiłem, że znajdę jakieś rozwiązanie i je znalazłem, więc czego się czepiasz?
- Nie czepiam się, ale mogłeś powiedzieć mi od razu!
- Nie mogłem bo jakbyś się od razu dowiedział, że wysłali mnie na przeszpiegi to nigdy byś mi nic nie powiedział.
- W sumie masz rację, nie, nic bym Ci nie powiedział.
- No widzisz. A teraz przynajmniej wiesz, że chcę Ci pomóc.
- Tak... Przepraszam...
- Nie no... Nic się nie stało. Nie jestem zły. Bardziej jestem wkurzony na tego starego dziada, który kazał mi Ciebie szpiegować.
- Dzięki stary.
- Nie jestem wcale stary tłumoku!
- Tak się mówi, nie wiesz?
- Wiem, ale chciałem żeby było trochę zabawniej.
- Okejjjj. Dobra. Dziękuję, że mnie kryjesz. Jestem Ci bardzo wdzięczny.
- Nie ma sprawy. Przyjaciołom trzeba pomagać, prawda?
- Tak. Trzeba.
- To cześć. Do zobaczenia gdzieś nie długo.
- Cześć. Dziękuję jeszcze raz.
Chłopak się rozłączył a ja wróciłem do swojego wygodnego łóżka. Nie spodziewałbym się, że Minho mógłby mnie szpiegować. Ale z drugiej strony cieszę się, że to właśnie był on, bo miałem pewność, że on nic nie powie staremu Choi. Jednak dobrze jest mieć przyjaciół w pracy.
CZYTASZ
Let Me Be One Star From Your Sky |CHANGLIX|
FanficFelix jest bogatym dzieckiem. Nie ma przyjaciół więc poszukuje ich w internecie. Jak się skończą jego poszukiwania? Czy znajdzie przyjaciół czy może kogoś więcej? Changbin pochodzi z dość ubogiej rodziny. Pracuję u bogatego człowieka aby odrobić dłu...