#80

489 36 0
                                    

Felix POV







- Jesteś pewny, że to się uda? - zapytałem chłopaka po drugiej stronie telefonu.

- Jestem pewny. Musisz tylko zachowywać się normalnie. Sprawdziłem wszystkie kamery. Wszystko działa idealnie. Teraz wystarczy czekać aż zjawi się nasz gość.

- Boję się, że coś mi zrobi.

- Spokojnie. Po to mamy kamery. Jeżeli będzie chciał coś Ci zrobić uciekniesz do swojej sypialni.

- Ale tam nie ma kamer. Co będzie jak uda mu się tam wejść?

- Zamontowałem jedną kamerę na korytarzu, więc nie martw się. Jak będzie trzeba przyjdę do Ciebie.

- Okej... Chwila. Jest tam jakaś kamera? Kiedy ty ją zamontowałeś?

- Wtedy kiedy poszedłeś do łazienki. Pomyślałem, że jednak może się przydać.

- Okej. To może-

I wtedy usłyszałem dzwonek do drzwi.

- O Boże. Minho. On tu jest.

- Spokojnie Felix. Cały czas widzę Cię na podglądzie kamery. Wszystko będzie dobrze. Teraz ja się rozłączam a ty idź otworzyć drzwi.

- Okej.

Chłopak skończył rozmowę a ja, tak jak mi powiedział, poszedłem otworzyć drzwi.

- Cześć kochanie. Pozwól, że wejdę. - powiedział chłopak wpraszając się do środka.

- Nie nazywaj mnie tak! Po co tu przyszedłeś?

- Oj kochanie, spokojnie. Nie tak agrasywnie. - powiedział uśmiechając się i dotknął swoim palcem mojego nosa. Co ja jestem dziecko? Natychmiastowo odtrąciłem rękę chłopaka na co ten prychnął pod nosem i udał się do salonu.

- Czego chcesz?

- Ah przecież już o tym rozmawialiśmy skarbie. Chcę Twoich pieniędzy. - powiedział chłopak to tak jakby było to oczywistym. Lecz po chwili dodał. - No a przy okazji Ciebie. Jesteś taki gorący i seksowny. Mógłbym Cię wziąć tu i teraz.

- Zamknij się. A najlepiej to wynoś się z mojego domu i nie przychodź tu więcej!

- Przestań. Chcę się tu trochę zadomowić. - powiedział z wielką ekscytacją i spojrzał na mnie. - Przecież już nie długo będziemy małżeństwem. To jak myślisz. Gdzie będziemy mieszkać? - uśmiechnął się podle.

- Na pewno nie tutaj! Nigdy na to nie pozwolę! Prędzej umrę! - zacząłem krzyczeć na niego co chyba nie było dobrym pomysłem bo chłopak wstał z kanapy i szybkim ruchem do mnie podszedł. - Co ty robisz!? Puść mnie!

- Poczekaj księżniczko. Już uciekasz od swojego księcia? Dopiero co przyszedłem. - powiedział chłopak i momentalnie przycisnął mnie do ściany skutecznie uniemożliwiając mi ruchy. - Daj się trochę zabawić. - powiedział i przycisnął usta do moich. Nie mogłem nic zrobić. Stałem przyciśnięty do ściany nie mogąc się ruszyć. Jego paskudne usta dalej tkwiły na moich a mi już chciało się płakać. Jednak wpadłem na szybki pomysł. Przestałem się opierać i lekko oddałem pocałunek. Poczułem jak jego uścisk się luzuje i po chwili przeniósł swoje ręce na moje policzki. Korzystając z okazji kopnąłem go tam gdzie żaden facet nie chciałby być kopnięty i szybkim ruchem odsunąłem się od niego, słysząc tylko tłumiony pisk chłopaka. I dobrze mu tak. Niech wie, że ze mną się nie zadziera. Stałem jeszcze chwilę i patrzyłem jak chłopak zwija się z bólu. Po paru chwilach chłopak odwrócił się w moją stronę i spojrzał na mnie.

- Przegiąłeś pięknisiu.

W tamtej chwili przestraszyłem się i zacząłem uciekać do sypialni. Zamknąłem je tak szybko jak tylko się dało i nie wiedząc co robić schowałem się do szafy. Usłyszałem jak chłopak chwyta za klamkę.

- Otwieraj te drzwi w tej chwili! Jeśli ich nie otworzysz sam to zrobię a wtedy pożałujesz! - krzyczał dobijając się.

Gdzie jest do cholery Minho? Miał przyjść jak zacznie się coś dziać. Nagle usłyszałem, że drzwi do mojej sypialni się otwierają. No to po mnie.

- Hej Felix~ Gdzie jesteś skarbie~ Nie chowaj się bo i tak Cię znajdę~

No to już nie żyję. Starałem się nie ruszać ani nawet nie oddychać. Nie byłem w stanie nic ujrzeć przez szczelinę w drzwiach ani nawet nic usłyszeć. Cholerny dywan. Muszę go wyrzucić.

- Mam Cię! - krzyknął chłopak otwierając szafę. - No to teraz się troszkę zabawimy. - powiedział szyderczo się uśmiechając i wyciągając mnie z szafy. Złapał mocno w pasie i rzucił mnie na łóżko od razu na mnie siadając. - I co teraz cwaniaczku? Było trzeba się ze mną bawić? Teraz pokażę Ci na co mnie stać! - wykrzyczał mi to prosto w twarz a mnie zamurowało ze starachu. Chłopak znów przycisnął swoje usta do moich i brutalnie je całował. Chciałem żeby ten koszmar się skończył. Chciałem żeby Minho wreszcie się pojawił. Chciałem żeby...

- Co się tu dzieje?! - usłyszałem głos. To był znajomy głos. Nareszcie to się skończyło.

Let Me Be One Star From Your Sky |CHANGLIX|Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz