#57

570 37 3
                                    

Felix POV







Nadszedł wyczekiwany wtorek. Wstałem więc o ósmej rano i zacząłem się szykować. Nie ważne, że spotkanie miało odbyć się dopiero po 15.00, to ja i tak musiałem wyglądać idealnie dla Binniego.

Wstałem więc i poszedłem do łazienki aby wziąć prysznic i umyć zęby. Kiedy skończyłem spojrzałem przelotnie na lustro. Moje włosy wyglądały fatalnie. Musiałem coś z nimi zrobić. Wyszedłem z łazienki i spojrzałem na zegarek. Była za dwie dziewiąta. Postanowiłem, że nie mogę tak pokazać się Binniemu, więc czym prędzej wykręciłem numer do mojego fryzjera i umówiłem się z nim na 9.30 na farbowanie włosów. Dla Binniego muszę przecież wyglądać perfekcyjnie.

Nałożyłem na siebie jakieś pierwsze lepsze ubranie, które znalazłem w szafie, zbiegłem na dół zgarniając po drodze jakieś jabłko, nałożyłem buty i wyszedłem z domu. Szedłem dość szybko aby dotrzeć na miejsce na czas. Już po jakichś 20 minutach byłem na miejscu. Przed wejściem sprawdziłem jeszcze telefon. Była 9.27. Jak dobrze, że tak szybko tutaj szedłem.

Pchnąłem drzwi i wszedłem do środka. Ujrzałem bardzo duże pomieszczenie o bardzo bogatym wystroju. W końcu przychodzili tutaj sami bogaci ludzie ale jeszcze lepsze jest to, że pracuje tutaj bardzo profesjonalny fryzjer, do którego są spore kolejki. Mnie nie obowiązuje kolejka bo z biegiem czasu zdążyłem zakolegować się z fryzjerem. Kiedy go zobaczyłem od razu się uśmiechnąłem. Chłopak zrobił to samo. Chyba bardzo ucieszył się na mój widok.

- Witaj Felix! Dawno Cię tu nie było. Co tam u Ciebie? - uścisnął mnie chłopak.

- Wszystko super Taeyong hyung! Tylko te włosy mi przeszkadzają. - odpowiedziałem chwytając jeden z kosmyków włosów.

- Właśnie widzę. Aż wołają o pomstę do nieba! Gdzie ty tak długo byłeś z tymi włosami? - zapytał chłopak również chwytając jeden kosmyk.

- Nie chciało mi się chodzić do fryzjera. - odpowiedziałem i spojrzałem na podłogę.

- Aj Felix... Dobra siadaj na fotel zobaczymy co da się zrobić! - poklepał mnie po ramieniu po czym kontynuował. - Chciałbyś coś konkretnego? Może masz jakąś wizję tego jak byś chciał wyglądać? - zapytał opierając ręce na moich ramionach i patrząc w lustro.

- Chciałbym zmienić kolor i trochę je przyciąć. - powiedziałem uśmiechając się do chłopaka.

- Jakaś specjalna okazja? - Taeyong poruszył śmiesznie brwiami.

- Można tak powiedzieć. - zarumieniłem się i spuściłem wzrok na ziemię.

- Oooo~ Widzę, że ktoś tu się rumieni~ Czy to randka? - zapytał uśmiechając się jeszcze szerzej.

- Tak. To zanczy nie. Oj sam nie wiem. - odpowiedziałem.

- Jak to? - zapytał z zaciekawieniem.

- Nie wiem czy mogę nazwać to randką... To po prostu... Zwykłe spotkanie.

- Dobra. Widzę, że bardzo Ci na tym zależy po tym jak się zachowujesz. - powodział chłopak. - Nie przedłużajmy i bierzemy się do pracy. Efekt będzie zniewalający. Zobaczysz. - powiedział chłopak i zabrał się do pracy. Z tego wszystkiego zapomniałem go zapytać na jaki kolor zamierza przemalować. Postanowiłem, że nie będę go o to pytał. Zrobię sobie niespodziankę.

Let Me Be One Star From Your Sky |CHANGLIX|Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz