- Coś jeszcze? - spytałem dziewczyny, gdy skończyłem zamawiać to co chciałem.
- Yhym - powiedziała i odepchnęła mnie ruchem swojego tyłka na bok, by miała miejsce, żeby złożyć dalsze zamówienie.
- Box nuggetsów, tyle że będziesz mi musiał pomóc - powiedziała z bananem na twarzy i zatwierdziła zamówienie, gdzie od razu otrzymaliśmy paragon z numerkiem i czekaliśmy na nasze zamówienie.
**Olivia Pov**
Wraz z Chrisem staliśmy i czekaliśmy na zamówienie, a mi w tym momencie zawibrował telefon, na co się wzdrygnęłam, przypominając sobie o tamtym smsie, który otrzymałam w autokarze. Wyjęłam zza spodni telefon, tym samym odblokowując go, a na wyświetlaczu ukazała się Alice. Na co z ulgą odetchnęłam i zaczęłam czytać sms'a.
Alice: Co ty się tak z Chrisem, zżyłaś? 😏
Ja: Co? Nie prawda. 😝😛
Alice: Jest coś między wami?😚
Ja : Ja to nie ty i Dylan 😌😜💕💑
Alice: Ha ha ha, bo wy to jeszcze większa miłość. 💕💞
Alice :Kurde cała szkoła gada, że Chris się tobą zabawia.👿
Alice: Ale Dylan mówił, że Chris nigdy nie poświęcał tyle czasu żadnej dziewczynie. Dylan mówi że Chris się zmienił 👉👌💞
Alice: Zmieniłaś go, wariatko 💞💕
Ja: Alice, serio tak twierdzą, że on się mną zabawia? A co jeśli to prawda? Co jeżeli jestem naiwna? Przecież każdy wie jaki on jest..😔😟
Alice: Olivia, tobie zaczęło zależeć?😵😵
Ja : Nie napisałam nic takiego.
Alice: Później cię porywam na pogaduszki. A teraz smacznego idź jedz ze swoją miłością! ❤💓💕 Pasujecie do siebie bardzoo, każdy kolega jego tak twierdzi. A teraz to już w ogóle są w 100% przekonani, bo Chris nie zje z nimi tylko sam na sam z tobą. Buziaki 😘😘😘
Po skończonym pisaniu z przyjaciółką, schowałam telefon do spodni i spojrzałam niepewnie na chłopaka, który był oparty o ścianę i przeglądał telefon. Ja również się oparłam i zaczęłam się mu uważnie przyglądać, przecież Chris, może się mną bawić, chłopak zabawia się laskami, może mieć każdą to dlaczego miałby zainteresować się mną? Na pewno on się mną tylko bawi... Jestem tego pewna... No może nie tak do końca... ale jednak... Olivia, przestań myśleć o tym, bawi się tobą koniec i kropka.
Chłopak uniósł wzrok na mnie po czym szeroko się do mnie uśmiechnął, a ja zauważyłam że nasze zamówienie jest gotowe więc po nie poszłam.
- Ja ci pomogę - odezwał się Chris, i chciał wyrwać mi z ręki druga tacę jedzenia.
- Dam radę, to tylko dwie tacki - powiedziałam a chłopak, się upierał i chciał mi ja zabrać.
- Zostaw, mówię ze wezmę - powiedziałam wyższym tonem w celu, dania do zrozumienia chłopakowi że sobie poradzę.
- Daj - upierał się chłopak, a ja chciałam oddalić tackę od chłopaka tym samym tracąc równowagę, gdzie jedna tacka wyślizgnęła mi się z ręki, a chłopak jakimś cudem ją złapał.
Uniosłam tylko wzrok na chłopaka, a ten spojrzał na mnie spod byka, mierząc mnie wzrokiem i udając się na miejsce siedzące.
- Mówiłem, a ty jesteś cholernie uparta - zaczął chłopak gdy już usiedliśmy.
- No i co z tego? Gdybyś mi nie przeszkadzał to dałabym radę - powiedziałam chamsko, otwierając swój box z nuggedsami.
- I to z tego, że lubię to w tobie - powiedział a ja uniosłam szybko głowę w kierunku chłopaka i na niego spojrzałam.
- Czyli ci przeszkadzam? - dodał po chwili chłopak.
- Tak - powiedziałam zajmując się jedzeniem
- Mogłaś dać mi to do zrozumienia wcześniej, teraz to już jest za późno - powiedział szorstko na co tylko uniosłam wzrok, i przyglądałam się uważnie chłopakowi, który odpakowywał swoją kanapkę, po czym skierował ją do buzi, patrząc w moje oczy.
Czemu, on tak kurewsko przystojnie wygląda nawet jak je? Z chęcią wyjęłabym mu ten kawałek sałaty, który wystaje z jego ust.
- Nie to chciałam powiedzieć. Chris, ty mi nie przeszkadzasz. - zaczęłam się tłumaczyć, nie patrząc chłopakowi w oczy. - chwila, na co jest za późno? - zapytałam z zaciekawieniem, kierując wzrok na chłopaka, a ten przełknął jedzenie i nachylił twarz bliżej mojej.
- Na odkręcenie tego wszystkiego - powiedział a ja nadal nie rozumiałam słów wypowiedzianych przez chłopaka.
- Dlaczego nie jesz z chłopakami tylko ze mną? Ostatnio chyba się od siebie oddaliliście - zaczęłam a chłopak tylko spojrzał na mnie i uniósł brwi.
- Serio? Chcesz, to mogę stąd iść, jeżeli tak bardzo nie chcesz ze mną zjeść. Skoro tak bardzo ci przeszkadzam to idę - powiedział chłopak z poddenerwowaniem i już chciał wstawać ale kopnęłam go na co ten tylko spojrzał na mnie.
- Nie idź, nie przeszkadzasz mi. Po prostu pytam - powiedziałam milszym tonem.
- A czemu ty tak bardzo oddaliłaś się od Alice? Hm? - - zapytał, i tym mnie zagiął...
- B..bo - zaczęłam a chłopak ugryzł bułkę po czym szeroko się do mnie uśmiechnął.
- Pierwsza zadałam pytanie - oznajmiłam a chłopak odłożył kanapkę na tacę i spojrzał na mnie.
- Bo pojawiłaś się, ty. Pojawiło się przeznaczenie, które nie pozwala mi cię zostawić w spokoju. - powiedział chłopak a ja momentalnie dostałam ciarek i rumieńców.
- A ty White? - dodał po chwili chłopak.
- J..jja? - zaczęłam niepewnie. - w mojej głowie zawitał chłopak, który nie potrafi wypaść mi z głowy i ciągle gdy mówię stop wywal go z głowy, to dzieją sie coraz lepsze rzeczy i ciągle na siebie wpadamy. - oznajmiłam patrząc na słomkę w coca-coli.
- Spójrz na mnie - powiedział chłopak, a ja nadal wpatrywałam się w tą cholernie interesującą słomkę.
Olivia, nie patrz. Nie daj się utonąć w tych cholernie pięknych czarujących oczach. Słomka, słomka, słomka. SŁOMKA JEST CIEKAWA.
- Eejejej, spójrz na mnie - powiedział, a ja uniosłam wzrok na Chrisa.
- Mam nadzieję, że mówisz o mnie bo jeżeli nie to inaczej...
- Słuchajcie, zbiórka do autokaru już jest. Kto nie dokończył jedzenia niech weźmie do autokaru. - oznajmił trener na co wstaliśmy, biorąc jedzenie w ręce i opuszczając Macdonalda.
CZYTASZ
Życie jest zaskakujące
Teen FictionWbij, poczytaj nie uciekaj * Olivia White to kapitanka drużyny siatkarskiej, twierdzą, że jest najładniejszą dziewczyną jaką można sobie wymarzyć. Na jej widok praktycznie, każdemu staje. Dziewczyna szczera do bólu, nie pokazująca swoich uczuć, impr...