- Co tak długoooo.. - krzyknęła, koleżanka z góry. Słyszała jak weszłam do domu. Nic dziwnego, trzasnęłam drzwiami że o mało z zawiasów nie wypadły. - Zaraz ci opowiem - krzyknęłam do przyjaciółki by mnie usłyszała i zaczęłam rozpakowywać zakupy. Następnie udałam się na górę.
- No opowiadaj - powiedziała przyjaciółka, która wylegiwała się na łóżku i grała w fife.
- Przez tego chuja, powiedziałam. - i zaczęłam jej opowiadać.
- To nieźle - powiedziała przyjaciółka cała czerwona od śmiechu gdy zakończyłam opowiadanie całej tej pojebanej sytuacji, która miała miejsce.
-Co w tym jest kurwa mać śmiesznego -zapytałam i wzięłam zaciągnęłam się e-papierosem po czym wypuściłam dym z ust.
- O kurwa, ale biało - powiedziała i zabrała mi e- papierosa - bo to jest początek ku waszej miłości - dodała uśmiechnięta - wy będziecie parą - powiedziała i się zaciągnęła
A ja zatkałam uszy i postanowiłam tego nawet nie skomentować. Ja z tym kretynem? Tfu na niego. Niech trzyma się ode mnie jak najdalej.
- O kurwa, kocham to - powiedziała zachwycona.
- A ty co, tylko fajki - powiedziałam z uśmieszkiem i wyrwałam jej e- papierosa
- no ej... - zrobiła smutną minę przyjaciółka.
- Rzuciłam jej drugiego e- papierosa na łóżko - wypróbuj tego - dodałam a ona od razu się na niego rzuciła.
- Kupię, tego, tylko różowego - powiedziała z uśmiechem przyjaciółka.
Puściłam na full muzykę, otworzyłam mój wielgaśny balkon na którym miałam stolik i krzesła, i pełno lampek. Wyszłyśmy z butelką piwa i z papierosami, robiłyśmy sobie zdjęcia, dawałyśmy relacje na snapie i na instagramie i świetnie spędzałyśmy czas w swoim towarzystwie.
Potem wróciłyśmy do domu i usiadłyśmy przed telewizorem, przygotowałyśmy sobie dużo ,dużo alkoholu i jedzenia i zasiadłyśmy do wspólnego grania w fife.
- Czekaj, zrobie snapa - powiedziałam z uśmiechem do przyjaciółki
- To czekaj, ja ci zrobie zdjęcie a ty mi i wtedy dodamy - powiedziała z uśmiechem
Dobra, gotowe - oznajmiła i pokazała jak wyszło. - zajebiście - odpowiedziałam wstając i również zrobiłam jej zdjęcie takie samo jak ona mi.
- Mam pomysł - powiedziałam - oprę telefon i zrobi nam zdjęcie i dodamy na insta - zaproponowałam a ona z uśmiechem że dobry pomysł przytaknęła
- I gotowe, dodaję na instagrama, a tamto co robiłaś na snapa - powiedziałam i przyjaciółka zrobiła to samo i przybiłyśmy sobie piątkę.
Grałyśmy z trzy godziny, wypijając dwa wina i kilka piw oraz jedną wódkę oraz zjadając 3 paczki chipsów i różne słodkości.
- Oglądamy, jakiś serial romantyczny? - zapytała się przyjaciółka i po chwili tak zrobiłyśmy, przeniosłyśmy się na łóżko wraz z naszym jedzeniem.
- Laska, opuściłam się z siłownią przez tą całą przeprowadzkę, tutaj. Tak to chodziłam na siłownie codziennie bez żadnych wyjątków na 3/4 godzinny dziennie. Muszę wykupić karnet. - powiedziałam i wzięłam telefon do ręki by zrobić to online.
- Też mi kup - oderwała wzrok od telewizora bo szukała serialu i popatrzyła na mnie. - na ile wykupujesz? - spytała z ciekawością.
-Na rok - odpowiedziałam nie odwracając wzroku od komórki.
*********2 godziny później*************
- Ojezuu, czemu w tych serialach ta miłość jest taka idealna i zawsze dobrze sie kończy?!? - powiedziała zapłakana przyjaciółka.
- Bo to jest jakaś chora bajka, ale to wszystko zakłamane na tym świecie - powiedziałam obojętnie - ale to jest wkurwiające, ta idealna miłosć, idealny chłopak... w rzeczywistości jest totalnie inaczej. To JEST KURWA NIE FAIR - powiedziałam wkurwiona i podniosłam się z łożka.
- Stop, co ty sie tak oburzyłaś - spojrzała ze zdziwieniem przyjaciółka. - Aaaaaaaaaa... Bo masz na myśli siebie i Chrisa - dodała po chwili i poruszała znacząco brwiami.
- Że co kurwa?! - wydarłam się i parsknęlam śmiechem. - Że ja i kurwa kto..?!- powiedziałam ze śmiechem i dodałam - ten popierdolony Chris?! - powiedziałam śmiejąc się jak wariatka i spadając z łóżka. Przyjaciółka na moją reakcje również cały czas się smiała i popadłyśmy w totalną śmiechawke z której ciężko i długo było wyjść
- Dobra stop - powiedziałam po 4 minutach, ide na dół - powiedziałam i nadal nie mogłam się opanować.
Schodząc po schodach nadal miałam banana na twarzy i myślałam o sytuacjach z tym palantem.. W samolocie, potem wypadek, potem to w szkole gdy spotkaliśmy się u dyrektora juz pierwszego dnia a potem to w sklepie.
Dobra stop i wypierdalaj z mojej głowy, pomyślałam i uderzyłam ręką w łeb. Zeszłam na dół po whiskey i wróciłam do przyjaciółki.
CZYTASZ
Życie jest zaskakujące
Novela JuvenilWbij, poczytaj nie uciekaj * Olivia White to kapitanka drużyny siatkarskiej, twierdzą, że jest najładniejszą dziewczyną jaką można sobie wymarzyć. Na jej widok praktycznie, każdemu staje. Dziewczyna szczera do bólu, nie pokazująca swoich uczuć, impr...