Nie spadłem całą noc. Żadna moja myśl nie była spójna. Zaciąłem się i siedziałem na łóżku z nogami podkulonymi do klatki piersiowej. Co ja sobie myślałem? Czemu ja się zgodziłem na spotkanie z nim. Chciałem płakać, ale żadna łza nie wypłynęła. Siedziałem tak kilka godzin. Zawsze, kiedy nie mogę pozbierać myśli, zamykam się w sobie i obserwuje jakiś punkt , a tym razem była to mała figurka w kształcie złotego kwiatka.
Około 7 wyrwałem się z tego stanu i wstałem. Oczywiście potem zderzyłem się z podłogą.Plecy, nogi, szyja i o dziwo ręce bolały mnie jak by ktoś mi po nich przejechał. Po rozchodzeniu się ruszyłem do pokoju Scott'a. On zawsze ma dobre rady i pomoże. Zapukałem i wszedłem do pokoju. Chłopka spał skulony na łóżku, podszedłem bliżej i okazał się, że nie jest sam. Brad rozwalił się na całym materacu. Wyglądali słodko! Wyjąłem telefon i zrobiłem im zdjęcie. Później pokaże Alex.
- Scott. - powiedziałem cicho, szturchając go w ramie.- Scott.
Po kilku nawoływaniach i nawet ani jednym rezultacie, wessałem do płuc powietrze i krzyknąłem.
- Wstań Scott'cie!
Chłopak poderwał się do siadu, a Brad z wrażenia spadł z łóżka prosto pod moje nogi.
- Isak głupku jeden! - brązowooki złapał się za serce. - Co robisz?
-Przyszedłem pogadać. - odrzekłem.
Chłopaki spojrzeli na mnie i pokiwali głowami na zgodę.
- Usiądź tu. - Brad poklepał materace na środku. - Mów o co chodzi.
Spojrzałem na ich twarze, były zmartwione i pełne troski. Martwią się o mnie. Jako jedyni.
- O czym tak myślałeś? - zapytał spokojnie Scott.
- Skąd wiesz, że myślałem? - zdziwiłem się, nigdy przecież powodu nie podawałem jak prosiłem o radę, skąd on wie co się dzieje jak się zamyślam?
- Znamy cię.- Brad położy mi rękę na ramieniu z lekki uśmiechem. - Możesz nam powiedzieć.
Do niego też chodziłem po rady. Jedyna osoba u której nie byłem to Liam. Na pewno kazał by mi coś zjeść i się z tym przespać. A uwierzcie mi to nie działa.
- Jak pewnie wiecie byłem umówiony wczoraj z Evan'em. - zacząłem spokojnie.- i tam wtedy...
- Zrobił ci krzywdę? - wtrącił się przerażony Brad.
- Jak tak to go zagryzę. - zagroził Scott.
- Nie! - zaprzeczyłem natychmiast. - Ja się z nim całowałem.
- Ty co zrobiłeś?! - krzyknęli razem, otwierając szeroko oczy.
- No całowałem się z Evan'em. - spojrzałem na swoje dłonie, okazało się, że są bardzo ciekawe.
- Powiedz, że żartujesz. - Scott pokręciłem głową załamany.
- Ja nie chciałem, ale potem... - zacząłem się tłumaczyć.
- Nie zmusił cię do tego? - zapytał Brad.
- No, nie. - odrzekłem, będąc trochę zdziwiony pytaniem chłopaka.
- Podobało ci się?- mruknął.
- Tak, ale...- chciałem coś dodać, lecz jak niebieskooki się rozkręci to nie ma przebacz.
- Chciał byś to powtórzyć? -i w tym momencie mnie zatkało.
Chciał bym? Sam nie wiem czy bym chciał. Wtedy mnie poniosło, ale nie żałuje tego. Evan dobrze całuje.
CZYTASZ
Now students 1x2( ZAWIESZAM)
FanfictionW świecie gdzie istnieją osoby z nadprzyrodzonymi umiejętnościami zostali.... Tak jak by to dobrze ująć... Sami uznali ze są lepsi i oni chcieli zacząć rządzić ziemią.I tak oto ona podzieliła sie na dwie części. W tej pierwszej części mieszkają zw...