-Ej, Kacchan, chodź no tu - chłopak spojrzał w obiektyw ukrytej kamery. Wiedział, że blondyn go słyszy. Parę minut później drzwi się otworzyły
-Czego chcesz?
-Wstałeś lewą nogą, Kacchan?
-Przestań. Gadaj o co ci chodzi
-Powiedz mi, czemu wciąż utrzymuję się w pierwszej trójce, co?
-Ludzie są zdania, że zniknąłeś, żeby z ukrycia pozbywać się złoczyńców
-A więc to tak. I dawałem im dowody na tę teorię
-Ta, jak zaczęli znikać. Powiązali to z tobą - blondyn oparł się o ścianę przy drzwiach
-Coś jeszcze? Mam trochę napięty plan dnia
-Kłamiesz. Masz teraz wolne aż to wieczora
-A ty skąd to niby możesz wiedzieć?
-Bo wciąż tu jesteś. I nie spieszy ci się nigdzie. A jeśli plany są takie, jak za moich bohaterskich czasów, to zmiana kończy się o 20
-Mam wrażenie, że za dużo myślisz
-Ale przynajmniej się nie mylę
-Z góry zakładasz, że masz rację
-Tylko wtedy, kiedy na serio ją mam
-Nie brakuje ci?
-Czego?
-Twoich zeszytów - zielonowłosy wskazał palcem na głowę
-Wszystko mam tutaj
-Pamięć ludzka ma ograniczenia
-Dlatego warto ją wciąż rozwijać
-I po to mnie zawołałeś? Żeby w specyficzny sposób powiedzieć mi, że masz mnie za idiotę?
-Nie śmiałabyn cię obrażać - chłopak roześmiał się, na widok miny blondyna. Była to mieszanina złości, irytacji i niezrozumienia
-Czego ty ode mnie chcesz, co? O co ci chodzi? Co ci siedzi w tym zakutym łbie?
-Uwierz mi, nie chcesz wiedzieć. Tam się czasem dzieją takie rzeczy, że nawet porno z tobą w roli głównej tego nie przebije
-Co ze mną w roli głównej?!
-Możesz mi tu przysłać uroczą Lili? Chciałbym z nią porozmawiać
-Najpierw odpowiedz
-Nie chce mi się. Przyprowadź ją
-A co jak mi się nie będzie chciało?
-To sam ją zawołam. Ale wtedy ty będziesz miał problemy, bo miałeś nie dopuścić tego, żebym uciekł
-Siedzisz przede mną. Drzwi są za mną - blondyn usłyszał głos za swoich pleców
-Teraz ja również jestem za tobą - zielonowłosy stał spkojnie na korytarzu
-Jak to do cholery zrobiłeś?!
-Jestem szybszy niż wyglądam. Przyprowadź Lili. Czy mam to sam zrobić?
-Nie gwarantuję, że będzie chciała przyjść
-Zapytaj. Będę czekał - blondyn wyszedł, mrucząc pod nosem przekleństwa i trzy razy sprawdził, czy więzień jest na swoim łóżku, zanim zamknął drzwi na klucz. Chwilę później ponownie w nich stanął, jednak tym razem nie sam. Blondynka nieśmiało stała za jego plecami
-Lili, wiesz, że nie musisz tam wchodzić? - chłopak mówił do niej niesamowicie miękko
-Ale... Ja.. Ja chcę - ścisnęła mocniej podkładkę
-Lili! Jak miło cię widzieć! - zielonowłosy podszedł do otwartych drzwi
-Wejdziesz do środka?
-Czego ode mnie chcesz?
-Porozmawiać - dziewczyna zrobiła dwa kroki w przód
-Kacchan, zostaw nas samych - blondyn spojrzał pytająco na towarzyszkę. Kiwnęła głową, a wtedy niechętnie opuścił pomieszczenie i zamknął drzwi
-Chyba się jeszcze nie przedstawiłem
-Znam cię
-Ale tego wymaga dobre wychowanie. Midoriya Izuku, bohater numer jeden. Miło mi się poznać - wyciągnął rękę
-Oyero Liliana. Stażystka w tym miejscu - niepewnie uścisnęła podaną dłoń
-Widzisz, nie jestem taki straszny
-Mówią o tobie różne rzeczy
-Ale też mają swój własny obraz mnie. Nie lepiej wyrobić sobie zdanie osobiście?
-Dlaczego chciałeś rozmawiać akurat ze mną?
-Od czegoś trzeba zacząć. A na rozmowę z tak śliczną dziewczyną zawsze warto znaleźć czas - mrugnął
-Dziękuję... Chyba
-Chyba?
-Nie jestem przyzwyczajona do komplementów w moją stronę
-To trzeba będzie naprawić ten karygodny błąd
-To jest to, co chciałeś mi powiedzieć?
-Nie. Właściwie to mam pytanie
-Do mnie?
-Tak
-Więc pytaj. Jeśli będę mogła to odpowiem
-Kim jest Oyero Lili? - wymówił jej imię z naciskiem
-Chyba już mówiłam. Jestem stażystką - dziewczyna była zaskoczona takim pytaniem
-Ale nie opuścił tym mówię
-A o czym?
-O tym, co lubisz, czego nie, jaka jesteś, co robisz w takim miejscu jak to, jakie jest twoje quirk, coś o twojej rodzinie, po prostu kim jesteś, Lili - blondynka milczała przez chwilę. Zielonowłosy podszedł do niej i odgarnął kosmyk włosów za ucho. Zostawił dłoń przez chwilę w tamtym miejscu
-Czemu milczysz, aniołku? - jego mruczenie działało na dziewczynę w niepokojących sposób. Czuła, jak na policzkach pojawiają się jej rumieńce. Wzięła oddech
-Ja... Muszę już iść - zerknęła jeszcze na więźnia, po czym ostrożnie wyswobodziła się spod jego dotyku. Pozwolił jej na to. Otworzyła drzwi kartą i wymknęła się z celi. Jednak zanim wyszła, odwróciła się i cicho powiedziała
-Do zobaczenia, Midoriya Izuku - Chłopak usłyszał szczęk zamka. Spojrzał na swoją dłoń. Kolejna ofiara z głowy.
CZYTASZ
Rycerz Śmierci II - Apogeum Zła ¦¦ Villain Deku
FanficZgodnie z tytułem, druga część "Rycerza Śmierci". Czy pozory, które stworzył, utrzymają się, czy też Izuku sam je obali?