-Kashiko, co robimy?
-Kazał czekać to czekamy
-Nudzi mi się
-To rozbierz się i ubrań pilnuj. Ewentualnie zatańcz jakieś tańce godowe wokół nich czy coś
-Martwisz się o niego, nie?
-Po czym wnioskujesz, Kirishima?
-Weszłaś w tryb "lepiej nie dyskutuj, bo wyślę cie do Nomu"
-Może. Po prostu nie rozumiem dlaczego to robi. Nie mógł tak jak ostatnio działać z ukrycia?
-Zależy ci na nim, co?
-Trochę. A ty?
-Co ja?
-Popierasz go?
-Całym sercem
-Nawet wtedy, gdy wiesz, że chce wymazać quirk?
-Może mieć taki plan. Taki nam powiedział. Ale myślę, że to nie cała prawda
-Tak uważasz? - chłopak kiwnął głową
-Izuku jest specyficzny. Wykorzystuje siłę umysłu, żeby mieć moc. To niesamowite. Nigdy nie prowadzi jednej gry na raz. Więc i teraz tak nie jest. Po prostu on widzi coś, czego nie widzimy my
-Prawdopodobnie tak jest
-Jak się spisała Toga?
-Świetnie. Wszystko zgodnie z planem. Dabi dał jakieś informacje?
-Wciąż podążają za celem. Wysyłają współrzędne każdej lokalizacji, w której się zatrzymał
-Doskonale
-Wiesz, świetnie sobie radzisz
-Z czym?
-Z zarządzaniem. Nadajesz się na stratega
-Szef jest w tym lepszy - chłopak się roześmiał
-On to zupełnie nie nasza liga. To nie jest człowiek
-Odrzucali go jako bohatera gdy był dzieckiem to wytrenował umysł
-Ja bym tak nie potrafił. Załamałbym się
-Ja pewnie też. Ale on to zrobił. I teraz chce pomóc innym takim jak on
-Jest wspaniały
-Owszem. Dobra, czas do pracy. Chcesz iść ze mną na obchód?
-A gdzie idziesz?
-Nomu i "Nowa"
-Więc idę. Chcę ją w końcu zobaczyć
-A no tak, jeszcze cię tam nie było. Więc chodźmy. Pokażę ci, nad czym szef pracował
-Już nie pracuje?
-Projekt jest prawdopodobnie skończony, jeśli wszystko poszło zgodnie z planem, to nic nie trzeba już robić. Tylko użyć - dziewczyna uśmiechnęła się i wyszła z pokoju. Czerwonowłosy poszedł za nią. Zeszli do podziemi
-Mei, daj mi klucze do laboratorium. Idę na obchód - różowowłosa rzuciła jej klucze i wróciła do pracy
-Tylko niczego tam nie ruszaj, przygotowuję nowy eksperyment
-Spokojnie, możesz mi ufać. Chcę przy okazji pokazać Ejiro Nową
-On tym bardziej niech niczego nie rusza. Nie mam ochoty na wybuch laboratorium
-Będę go pilnować, obiecuję. Słyszałeś, Ejiro? Łapy przy sobie
-Przyjąłem rozkaz! - chłopak roześmiał się
-Idziemy? - obydwoje wyszli z pracowni i poszli do końca korytarza. Białowłosa wsadziła klucz do drzwi ostatniej celi i wpuściła chłopaka do środka
-Nigdy mnie tu nie było, tak teraz sobie z tego zdałem sprawę
-No, zawsze musi być ten pierwszy raz. Chodź
-Gdzie? - dziewczyna przekręciła pochodnię
-Stare, średniowieczne zamki mają to do siebie, że skrywają mnóstwo tajemnic. Idziemy w dół - część podłogi zapadła się, odsłaniając schody. Chłopak gwizdnął cicho
-Prawie jak w filmach
-Film dopiero się zacznie - dziewczyna zeskoczyła z podwyższenia i stanęla na pierwszym stopniu
-Idziesz?
-Jestem tuż za tobą - schody wiły się w dół
-Głęboko tu?
-Trochę. Ale nie przejmuj się. Już jesteśmy na miejscu - oczom przybyszów ukazały się dwa rzędy klatek wbudowanych w ściany
-A wiec to tu trzymamy Nomu. Zwykle tylko je zaganiałem do wejścia na dziedzińcu
-Owszem tutaj. Chyba jest pora karmienia. Spójrz - z bocznych wejść wybiegło paręnaście postaci z wielkimi kanistrami na wózkach. Po chwili wlali ich zawartość do rowów przy klatach, pozwalają, by breja spłynęła do wnętrza. Stwory rzuciły się na papkę
-Obrzydliwe. Co to jest?
-Nie wiem. Mei się tym zajmuje
-A ci to kto?
-Chodzi ci o gości w kombinezonach?
-No
-Złoczyńcy
-Pozwalacie, żeby złoczyńcy pracowali przy Nomu?
-Izuku się nimi zajął, więc jest wszystko w porządku. Chodźmy, pokażę ci Nową
-Idę - chłopak rozglądał się z ciekawością. W szkole walczył z tymi potworami, gdy byli atakowani, jednak te, które teraz widział, wydawały się być całkowicie potulne i gotowe wykonać rozkazy. Były zdecydowanie ładniejsze niż te, z którymi miał styczność w szkole. Gdy pilnował ich podczas wybiegu, zachowywały się jak zwykłe zwierzęta. Dla niego było to niesamowite, jak Izuku potrafił wykorzystać coś, co niemal go zabiło, na własny użytek.
-Ejiro, teraz musisz się pilnować. I nie wolno ci się zachować głośno. Jasne?
-Zrozumiałem - dziewczyna pchnęła wielkie, masywne drzwi. Cicho weszła do środka, a chłopak podążył zaraz za nią. Weszli do ogromnej sali, której jedna ze ścian była całkowicie przezroczysta, a za nią znajdowała się woda
-Co..
-Cii, zobaczysz - wskazała na dwójkę ludzi w kostiumach. Kręcili się przy szkle. W wodzie nagle pojawił się ogromny cień o ludzkim kształcie. Jego ręce były przykute grubymi łańcuchami
-Podziwiaj najnowszy twór geniuszu szefa - dziewczyna z dumą wpatrywała się w bestię
-Co to do licha jest?!
-To jest Nowa. Broń, która zniszczy quirk
CZYTASZ
Rycerz Śmierci II - Apogeum Zła ¦¦ Villain Deku
Hayran KurguZgodnie z tytułem, druga część "Rycerza Śmierci". Czy pozory, które stworzył, utrzymają się, czy też Izuku sam je obali?