31. Nowa kolej rzeczy

5 1 0
                                    

Zerwani ze snu oraz upojeni alkocholem żołnierze nie wiedzieli co się dzieje. Ktoś krzyknął, podnieśli głowy przeglądając się po pokoju, w drzwiach ujrzeli nie wyraźną postać w ciemnej zieleni.
- Wy tu sobie Kurwa jaja robicie? skurwysyny legalnie terroryzują ludzi a wy wóde chlacie? - krzyknął Norbert głośno aż cały dom go usłyszał i po chwili przebiegła Marlena.
- Gdzie ty się podziewałeś tyle czasu? Co się stało? - mówiąc to patrzyła na mundur z zdziwieniem, jednak Pele odpowiedział jej jedynie że miał sprawy do załatwienia. Dochodzacy do siebie Bożu wstał uściskał przyjaciela po czym wyprosił siostrę zamykając drzwi. Usiadł na fotelu popijając wodę by ugasić porządnego kaca, skinął jedynie by gość usiadł.
- Co u Was chłopaki? Widzę, że się powodzi chyba. - Bożu spojrzał na niego i nim odpowiedziała ponownie zaczerpnoł dużego łyka wody.
- Jak widzisz świętujemy wielkie zwycięstwo, sam Lotar Wolf wyzionoł ducha, arsenał w lesie jest skończony wszystko w oczekiwaniu na dowódcę zgrupowania.
- Nawet nie wiesz jak zajebiście bo wszystko powoli zmieniamy koniec z działaniem na małym terenie małym oddziałem. Zaczynamy budować pełną siatkę konspiracyjną. - Całe towarzystwo będące częściowo jeszcze pod wpływem mocnego trunku podniósła oczy nie rozumiejąc o co chodziło Norbertowi. Krystian zaczął się interesować w jaki sposób on chce zbudować konspiracje.
- Przyjmiemy strukturę kompanii, trzy plutony ludzi... - Seba parsknoł śmiechem - skąd ty ogarniesz tyle ludzi kompania to prawie półtora setki ludzi!
- Igor będzie operować w Rykach tam razem z Szczurkiem i Saperem zorganizują pluton ludzi. Seba ty wraz z Niki pojedziesz do Łukowa tam też stworzycie pluton. Trzeci pluton będzie tu w Garwolinie nim bezpośrednio będzie dowodził Rusiński. Ty Bożu będziesz szefem kompanii na twojej głowie jest wszystko co posiadamy oraz stworzenie sieci łączności za pomocą skrytek i łączników ponadto jesteś jednocześnie moim zastępcą. Potrzebujemy jeszcze technika którym mam nadzieję zostanie Kanio mieszka w Kłoczewie a warsztat załatwimy mu w Żelechowie aby pi razy oko był w środku - Seba słuchając tego zauważył pewną nieścisłość. - Ziomek ale to kompania nie ma czterech plutonów?
- Tu zmienimy i ograniczymy się do trzech aby zapewnić prostotę łączności, trzeba się liczyć że nie można od razu tworzyć armii trzeba zbudować zaplecze, zyskać zaufanie ludzi a co najważniejsze zdobu3i wyszkolić rekrutów bo bez ludzi nie damy rady.
- Dobra czekaj czekaj... - Bożu zaczął liczyć - trzy plutony w każdym 4 drużyny to w każdej 12 ludzi ... człowiek to będzie 144 chłopa!!! Skąd ty to kurwa chcesz naruchać??? - Pele  spojrzał na niego bez najmniejszej nawet rysy zakłopotania tym pytaniem i spokojnie odpowiedział
- Zewsząd przyjacielu zewsząd. Ale koniec pierdolenia zabieramy się za robotę a nie gdzie jest Igor?
- Zima jest, pewno siedzi w swoich okolicach ale easy ma aparaturę skręciłem 4 telegrafy
- No proszę zaskakujesz mnie same dobre wiadomości
- No nie do końca... opel zdechł i nie wierzę aby odpalił... - Norbert zatrzymał się chwilę - przydałby się dostawczak... trzeba się wybrać na Wawe. - Rusiński tylko się uśmiechnoł
- Pojedziemy, pojedziemy.

Wieczorem Pele, Bożu, Rusiński i Seba czekali już na obrzeżach Pilawy aby załapać się na jakiś pociąg towarowy w kierunku Warszawy. Norbert wytłumaczysz chłopakom dlaczego planuje przyjąć trójkową strukturę kompanii, ma to na celu ofensywne podejście bojowe ponad to nadał chłopakom stopnie oficerskie.
- Zgodnie z prawem i ceremoniałem powinien zrobić to prezydent którego oczywiście nie mamy. Mimo to godność oficerska z racji odpowiedzialność i pełnionej funkcji - Rusiński, Seba oraz nieobecny Igor zostali Podporucznikami natomiast Bożu porucznikiem,sam sobie przyznał godność Kapitana. Będziecie dowodcami plutonów sami zdobędziecie żołnierzy tak jak i ja to zrobiłem z wami, jednak to nie wszystko - Niki, Saper oraz Bartek otrzymają stopień Chorążych i będą zastępować was w razie niepowodzenia, chyba nie muszę tłumaczyć kto kogo? Ponad to żołnierze nie będą stacjonować w naszej wsi, tu będą magazyny, dowództwo i logistyka.
- Kurwa ty zaraz zorganizujesz małe państwo - jednak porucznik zareagował śmiechem.
W tym czasie w oddali słychać było już zbliżający się pociąg jadący z Łukowa, chłopcy przeczekali aż lokomotywa zwolni przed rozjazdem a następnie wskoczyli na tabor siadając pomiędzy wagonami.
- Bożu jak do Dęblina tylko yeraz bardziej pizga
- No tak tylko tym razem nie planuje żadnych urazów, a w ogóle to gdzie konkretnie chcemy jechać? - Rusiński uniósł głowę - na Wawer a gdzie indziej? Chociaż w sumiemozna by i na Ursynów. - Seba zaczął rozmyślać nad drogą powrotną gdyż w Warszawa obowiązuje godzina policyjna.
- Kogoś muszę uczyć odpalać auto na krótko? Czy nie ma takiej potrzeby? - wszyscy zareagowali śmiechem na pytanie Rusińskiego. - Spokojnie my kraść nie będziemy musieli. - Tym Pele zaskoczył towarzyszy. - Mam na Rembertowie starego kumpla z uczelni razem służyliśmy w Grójcu ale jemu zrobili pod górkę i zrezygnował z munduru a dobry był.
- I co ma to do rzeczy? Jest złodziejem? - zapytał Bożu - Nie do końca ale na pewno nie jest jakimś zjadaczem chleba i ma coś do obecnej władzy a sądząc po jego podejściu i smykałce to na pewno ma jakiś sprzęt,  Podlaska krew - dodał w śmiechu.
Podróż miała spokojnie mimo chłodu, zima przemijała lecz śnieg nadal nie topił się z pożądaną prędkością. Nim wybiła godzina 21 dotarli już do Olszynki Grochowskiej gdzie skład się zatrzymał tam młodzież opuściła tabor i szybko schroniła się w cieniu drzew skąd ruszyła na wschódw kierunku Rembertowa mijając Olszynke wychodząc na ulicę Marsa na której końcu mieszkał Kamil.

Czarne Stada Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz