7. Sebastian

109 11 3
                                    

Sekundy mijały niczym godziny, duży tłum Niki była ledwie widoczna z odległości ok 10 metrów. Bożu lusterkiem puścił do dowódcy "zajączka" wszystko było gotowe na nieprawidłowości, Pele założył start kapelusz i usiadł na ławeczce. Niki nieustannie chodziła w zasięgu jego wzroku podczas gdy Krystian był gotowy do ewentualnej interwencji.
W tłumie ludzi Pele zauważył pewnego chłopaka który stał w starym kapeluszu nie daleko Niki, podszedł do niego powoli stanął kawałek za nim po czym wypowiedział hasło.
- "Ptaki kluczem latają "
- "Do ciepłych krajów ", chorąży "Rusiński"
- Porucznik Pele Kasila, czego wam potrzeba?
- Długo by mówić począwszy od zaopatrzenia kończywszy na dowódcy który został aresztowany w Białej Podlasce.
- Ilu was jest? 
- Obecnie tylko 3 razem ze mną,  od dwóch tygodni siedzimy w lesie.
- A domy,rodzina, znajomi?
- Spalone, wszyscy nie żyją lub są aresztowani.
- Macie kontakt z innymi grupami?
- Teraz już nie kiedyś był kontakt z Ostrołęką, to właśnie oni ustalili że linie telegraficzne są bezpieczne.
- Masz tutaj swoich ludzi?
- Jeden tylko drogi jest ranny i został w obozie.
Chłopak dał znak ręką w kierunku Niki, która podeszwa ostrożnie do niego. W tym samym czasie Rusiński zdioł kapelusz, po chwili obok pojawił się młody chłopak w długim płaszczu był to jego skrzydłowy w stopniu plutonowego. Norbert spoglądał na niego przez krutki czas po czym poznał w nim swojego kolegę z liceum.
- "Tabaluga" skąd ty żeś tu się urwał?
Jego prawdziwe imię brzmiało Sebastian, niegdyś byli zgrani niemal jak bracia. A tera po tylu latach ponownie się spotkali.
- Pele kurwa mać.
- Tyle lat brachu.
Obaj uściskali się ze łzami w oczach, powróciły dawne wspomnienia ich "ELYTY" z czasów szkolnych.
- Wiesz co i jak z resztą? 
- Koń jest ranny reszta nie mam pojęcia, co reaktywacja dawnej kadry?
- A jak. Dobra słuchajcie, zabierzemy Konia do nas, macie jakiś transport?
- Złożyliśmy starego Opla benzyna jak wiesz nie jest problemem.
Rusiński spojrzał na Sebastiana jakby go dopiero poznał, nie wiedzą co odpowiedzieć zgodził się po czym Norbert machnął ręką do Krystiana aby zszedł z pozycji. Po chwili on również pojawia się wśród reszty, nie wiedząc co się dzieje.
- Bożu, oddajesz Niki "Gitarę" i ona wraca na dom, ty jedziesz z nami po Konia a następnie też na chatę. Niki zbierz resztę i ekipy i czekaj u mnie w domu.
Szybko przekazano bagaż i Niki już była w drodze powrotnej natomiast nowi towarzysze broni zabrali bohaterów do samochodu.
Krystian rzucił okiem na tego gruchota - Rydwan Śmierci - tak go nazwał gdyż całą maskę i dach pokrywała rdza, w oponach brakowało powietrza a drzwi ledwie się otwierały. Auto nie dość że wyglądało na zniszczone to jeszcze do tego silnik ledwo w nim chodził, jedyne trafne określenie na ten samochód to "Szrot". Seba siadł za kierownicę a Rusiński na miejscu pasażera tył należał do Boża i Norberta.

Podróż do Siedlce minęła na wspominkach przyjaciół ze szkoły, Pele poznał barwną historię konspiracyjnego życia swojego przyjaciela, otóż Sebastian był członkiem kilku grup operacyjnych lecz nigdy nie miał szczęścia gdyż szybko wpadli albo były po prostu rozwiązywane.
Przejeżdżając przez Siedlce wzrok porucznika przykuł budynek aresztu Office-Sicherheit - Urzędu Bezpieczeństwa czyli symbol braku suwerenność władzy.
Na jego prośbę Sebastian kilka razy okrążył budynek bocznymi ulicami po czym udali się do obozu. Owe miejsce było usytuowane w nie dużej odległości od miasta, w małej miejscowości Wiśniew wśród lasów i jezior.

Obozowisko nie było szczytem marzeń, trzy namioty które sprawowały funkcje mieszkalnia, składu i punktu łączności. Sebastian zaprowadził wszystkich do Konia, Mateusz na widok gości był pewien że przeniósł się na tamten świat lecz szybki policzek od Rusińskiego przywrócił go do pełni zmysłów.
- Bum frajerze dałeś się załatwić widzę.
- Ty żyjesz jeszcze grubasie? Że Cię nie zjedli.
- To stare dzieje. Gdzie żeś dostał powiedz.
- Aj tam lekkie draśnięcie na nodze.
Po krótkim naleganiu pokazał ową nogę, była dokładnie opatrzona Seba wytłumaczył że oderwał rykoszetem podczas ostatniej obławy.
- Skoro mamy was przenieś do nas to trzeba zacząć się pakować co, macie w tym składzie?
Rusiński zaprowadził Krystiana do małego namiotu w którym leżało bardzo dużo starych odbiorników radiowych oraz kilka sztuk AK 47 niestety amunicja była na wyczerpaniu a zasoby które są ukryte u Boża również nie są zbyt duże.
Obaj chłopcy szybko zapakowali cały dobytek do samochodu a ranny towarzysz zajął miejsce w ich Rydwanie po chwili już byli w drodze na siedzibę.

Podróż nie należała do najprzyjemniejszych gdyż ciasnota dawała się we znaki a zniszczona droga i ciągłe wyboje skutkowały dużym bólem dla rannego Mateusza, który oczywiście dawał o tym znać co chwilę rzucając mięsem.

W tym samym czasie w domu dowódcy siedziało całe towarzystwo pozostawione na stancji, Niki wszystko wyjaśniła chłopakom co zaszło w stolicy i że oddział zapewne się rozrośnie. Jednak nikt się nie spodziewał że wszyscy wjadą na posesję starym przeładowanym Oplem, po zatrzymaniu Koń wyskoczył z samochodu jakby zaraz miał wybuchnąć gdyż ból nogi dawał mu się bardzo we znaki. Bez słowa Tabaluga i Bożu zanieśli go do domu, co wywołało wielką panikę ich koleżanki.
- Wpadliście w zasadzkę? Jak mogłeś być tak głupi biorąc ze sobą jedyne jednego granata!
- Spokojnie kobieto nie było żadnej akcji on jest ranny od dłuższego czasu, przestań lamętować i zajmij się nim.
Przedstawił wszystkich abym nie byli dla siebie obcymi ludźmi, ponad to zakwaterował Rusińskiego u Bartka gdyż dom jego dom był zbyt mały aby mieszkał razem z nimi.
Krystian szybko zajął się sprzętem i zabrał pojazd do siebie gdyż u niego znajdowało się całe zaplecze techniczne oddziału.

Oddział liczy już osiem osób więc Pele wiedział, że może już rozpocząć akcje sabotażowe oraz drobne dywersyje. Stawiał sobie za cel główny Siedlecki Office-Sicherheit gdyż mógł być tam przetrzymywany Jarema.
Poza tym zaczął myśleć nad zdobyciem większej ilości arsenału gdyż obecny stan nie rokował zbyt dobrych nadzieji.

Czarne Stada Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz