Dark Side of The Truth - Soy Luna x The Originals ✔

Rozdział 10

- Dobra opowiadaj chce wszystko wiedzieć - powiedziała Emilia.

Usiadłyśmy właśnie na kanapie przy oknie, czyli naszym ulubionym miejscu w Rollerze. Na stoliku stał mój koktajl truskawkowy, oraz jej pomarańczowy. 

- Emi, byłaś na imprezie i wszystko widziałaś - zaśmiała się lekko Smith.

- Ale nie słyszałam o czym rozmawiasz z Matteo albo z Benicio... - odrzekła Emilia.

Ambar przyjrzała się przyjaciółce. Już jakiś czas temu zauważyła, że Emilia jakoś inaczej patrzy na Benicio. Na szczęście było to już po zerwaniu jej z chłopakiem, ale i tak było to nieco krępujące. Smith nie miała pewności czy Emilii nie podobał się Benicio już wcześniej, tylko ona nic nie zauważyła. Źle by się czuła raniąc swoją przyjaciółkę. Jednak naprawdę kochała, kocha Benicio i nie żałuje związku z nim. Teraz jednak trochę się pozmieniało.

- Tańczyłam z Benicio, było miło jak zawsze - wzruszyła ramionami Blondynka ostrożnie dobierając słowa - Powiedział, że pięknie wyglądam.

- Bo to prawda, wie to i Benicio i każdy inny chłopak, który pożerał cię wzorkiem - stwierdziła Emilia - A dziewczyny były zazdrosne.

- Nie przesadzaj Emi - uśmiechnęła się.

- A pochwalisz się co od niego dostałaś ? - zapytała.

- Benicio dał mi śliczny złoty naszyjnik z koroną i pasującą bransoletkę - odpowiedziałam - Chłopak ma gust i dobrze mnie zna.

Smith przypomniała sobie wczorajszy wieczór, gdy już po imprezie przebrana w cieplutką i mięciutką piżamę siedziała na łóżku i otwierała prezenty. Głownie były to biżuteria, drobiazgi, czekoladki. Najbardziej zapadł jej w pamięci właśnie prezent od Benicio, a także od Delfiny i Emilia. Delfina dała jej parę przepięknych złotych szpilek, które kiedyś widziały będąc razem na zakupach, a Emilia śliczną złota torebkę. Smith stwierdziła, że musiały to ze sobą konsultować, po prezenty idealnie do siebie pasowały. Ale to dobrze, cieszyła się, że jej dwie najbliższe przyjaciółki dogadują się ze sobą.

- No tak, długo byliście razem...

- Emi - Blondynka spojrzała na przyjaciółkę - Wybacz mi bezpośredniość, ale czy podoba Ci się Benicio ?

- Co ? - spytała zaskoczona Dziewczyna - Czemu w ogóle o to pytasz ?

- Odkąd ja i Benicio nie jesteśmy razem, widzę jak na niego patrzysz... Nie wiem może tylko mi się wydaje, ale jeśli coś czujesz chcę żebyś mi powiedziała.

Emilia chwile zastanawiała się nad odpowiedzią. Miłość do tego samego chłopaka praktycznie zawsze skutkuje końcem przyjaźni, a tego by nie zniosła.

- No dobrze - westchnęła  - Chyba tak.

- Mogłaś mi powiedzieć - stwierdziła Ambar - Rozumiem, że to trochę dziwne. To był mój chłopak, a teraz podoba się Tobie... Ale nie chce być ukrywała uczucia i cierpiała ze względu na mnie. Jesteś dla mnie bardzo ważna, tak samo Benicio i jeśli mielibyście być kiedyś razem to nie mam z tym problemu.

- Naprawdę ?

- Raczej tak - wzruszyła ramionami Smith - Kocham Benicio, ale teraz chyba bardziej jako przyjaciela. To co było romantyczne jakby się wypaliło... Może to nie było na zawsze... Nie tak jak z...

- Chwila, jak z kim ? - zapytała Emilia - Jest ktoś inny ?

- Sama nie wiem... - odrzekła Emilia - Tańczyłam też z Matteo i powiedział mi coś miłego. Że nie jestem sama, że mu na mnie zależy... Prezent od niego też był śliczny...

Uśmiechnęła się na wspomnienie chwili gdy otworzyła paczkę z prezentem od Balsano. Był tak ładny kremowy album ze zdjęciami, ich zdjęciami. Ich i nie tylko. W środku były zdjęcia ich dwójki z występów, openów, konkursów i randek. Zdjęcia samej Ambar, wszystkich przyjaciół. Było też sporo wolnego miejsce by zapełnić go nowymi wspomnieniami. To piękny gest.

- Znowu coś do niego czujesz ? - spytała Emilia.

- Ostatnio znowu się przyjaźnimy, rozmawiamy normalnie... Nawet nie wiedziała, że aż tak bardzo mi tego brakowało - powiedziała Smith - Mimo, że minęło tyle czasu czuję się przy nim tak... Dobrze...

Przypomniała sobie ich taniec. Wtedy była szczęśliwa. I to chyba była jedna z lepszych chwil tego wieczoru.

- Uśmiechasz się gdy o nim mówisz, a Twoje oczy błyszczą - stwierdziła Emilia - Może to jeszcze nie koniec waszej historii...