W Rollerze gdzie większość osób spędzała popołudnia często odbywały się imprezy albo konkursy. Dlatego było to takie wyjątkowe miejsce. Można było nie tylko napić się, zejść, spędzić czas z przyjaciółmi, ale też rozwijać pasje i wygrywać. Tym razem nadszedł czas na konkurs muzyczny zwany Open Music.
- Gotowa na występ ? - spytał Benicio podchodząc do Blondynki.
- Jak zawsze - uśmiechnęła się - A Ty ?
- Jasne, przecież będę najlepszy - odrzekł Chłopak.
- Najlepsza to będę ja.
- Jeszcze zobaczymy - puścił jej oczko.
Smith naprawdę cieszyła się z obrotu spraw między nią, a Benicio. Mimo rozstania nadal byli przyjaciółki. Droczyli się i rywalizowali tak jak kiedyś. Nadal mogli na siebie liczyć i sobie ufać. To ważne bo Benicio był naprawdę ważną osobą w jej życiu i za nic nie chciałby go stracić.
- Dobrze, że się przyjaźnimy.
- To pewnie - przytulił ją - I zawsze tak będzie. Łatwo się mnie nie pozbędziesz/
- Nie zamierzam.
Benicio odszedł przygotować się bo miał niedługo wystąpić, a Ambar została jeszcze na widowni. Jej występ miał być pod koniec i jeśli wszystko pójdzie po jej myśli, miał też być zaskakujący i najlepszy.
Jako pierwsze wystąpiły Delfina, Jim, Yam i Jazmin z piosenką Fush te vas. Dobrze wychodziło im wspólne śpiewanie, choć przygotowania łatwe niebyły. Jazmin skupiała się głownie na strojach, a Yam chciała wszystko powtarzać wiele razy, ale dały radę i ich występ był naprawdę dobrym rozpoczęciem Openu. Po nich wystąpili Simon, Nico i Pedro czyli zespól Roller Band z piosenką Invisibel. Benicio śpiewał sam, ale tak jak zapowiadał jego występ był świetny. Wybrał piosenkę Pienso, która idealnie pasowała do jego barwy głosu. Miał talent, a do tego pewność siebie i dobrą prezencję sceniczną. Ramiro sam zaśpiewał I'd be crazy, a potem Emilia wystąpiła z piosenką Como me ves. Ambar z uwagą obserwowała wszystkie występy, szczególnie Benicio i Emili. Musiałą przyznać, że miło było słuchać jak przyjaciółka śpiewa jej piosenkę.
I wtedy po wszystkich występach nadszedł czas na jej piosenkę.
Smith pewnym siebie krokiem weszła na scenę i chwyciła mikrofon. W takich chwilach czuła się najlepiej. Śpiewając była sobą, była szczera, prawdziwa, a przede wszystkim szczęśliwa. Nie miała tremy, bo czuła się jak w swoim żywiole. Oddając się swoim pasjom czuła się wolno i nic jej nie ograniczało.
Puedes en mi confiar
Puedes dejar que todo fluya
Ya no hay ingenuidad
No es el momento de que huyas
Puedes imaginar
Puedes dejarme a tu lado
Yo sé lo que es verdad
No creo en cosas del pasado
Gdy Ambar śpiewała liczyła się dla niej muzyka wszystko inne zdawało się znikać. A publiczność nie mogła oderwać od niej wzorku. Miała coś w sobie. Błyszczała. Była pewna siebie, zdecydowana, ładna i przede wszystkim miała talent.
CZYTASZ
Dark Side of The Truth - Soy Luna x The Originals ✔
FanficSoy Luna x The Originals Klaus Mikealson i Hayley Marshall mieli piękną córeczkę o imieniu Hope, była ona trybrydą. Jednak pierwotna rodzina miała wielu wrogów i w Nowym Orlenienia wybuchła wojna, by zapewnić jedynej córce bezpieczeństwo, przy pomoc...