POV EMMAGdy Rose z Max'em pokazali mi zdjęcie, na którym Jack przytula się z jakąś dziewczyną coś we mnie pękło, a łzy same zaczęły napływać mi do oczu, dobrze, że mam takich wspaniałych przyjaciół. Zawsze mogę na nich liczyć, dzięki nim udało mi się uspokoić, po czym postanowiłam wyjaśnić tą sytuacje z chłopakiem. Poszłam się przebrać, a poźniej po mnie Max. Po czym całą trójką wyszliśmy z mojego domu. Oni w kierunku swoich, a ja do domu Jack'a.
*Time Skip*
Stałam przed drzwiami, zawahałam się, jednak wcisnęłam dzwonek i czekałam na otwarcie ich.
Po chwili drzwi zostały otwarte, a w nich stanął Jack. Normalnie chciałam mu przywalić, jednak opanowałam się.
-Emma?
-Nie święty mikołaj- odrzekłam chamsko- możesz mi to wytłumaczyć- rzekłam z sarkastycznym uśmiechem i pokazałam mu zdjęcie zrobione przez Max'a.
-Może wejdziesz?- zapytał.
-Tylko tyle masz mi do powiedzenia?!
-Emma, proszę, daj mi to wyjaśnić, wejdź i porozmawiajmy..- przerwałam mu- Porozmawiajmy?! Nie ma o czym! Jesteś zwykłym, kłamliwym dupkiem!
-Emma! To moja kuzynka!- powiedział nieco głośniej, niż wcześniej.
-Taa, kuzynka, takie bajeczki to wciskaj dziecią z przeczkola, a nie mi- prychnęłam i już miałam zamiar odejść, jednak chłopak złapał mnie za ręke.
-Emma... Żegnałem się z nią, ponieważ za tydzień wylatuje do stanów... Prawdopodobnie na stałe...- odrzekł smutnym tonem.
-C-co?
-Miałem ci powiedzieć, jednak nie wiedziałem jak... Zapytałem się jej o rade, przy okazji żegnając się z nią...
-N-naprawdę?
-Naprawdę- odparł.
-Dlaczego mi nie powiedziałeś?
-Nie wiedziałem, jak...
-Muszę to przemyśleć...
-Ale Emma!
-Jack, proszę, zostaw mnie. Chcę to wszytko przemyśleć...
-Eh, no dobrze.
***
Miałam mętlik w głowie. Chodziłam bez celu po parku, przypominając sobie wszystkie spacery z Jack'iem, lekko się uśmiechnęłam i postanowiłam porozmawiać z Rose, więc udałam się do jej domu.
POV ROSE
Gdy wróciłam od Emmy to głównie leżałam na kanapie i obżerałam się żelkami, oglądając filmy. Miałam dziś lenia i nie miałam ochoty ruszać mojego leniwego tyłka dalej, jak do łazienki, czy kuchni i spowrotem.
***
Gdy byłam w połowie maratonu anime, w które ostatnio się wkręciłam, usłyszałam dzwonek do drzwi. Wstałam z niechęcią, podeszłam i otworzyłam.
-Rose, musimy porozmawiać, - odrzekła Emma i wbiła mi do domu.
-Słucham,więc-rzekłm,zamknęłam drzwi i znów wróciłam na kanape, gdzie siedziała już brunetka.
-Dobrza, to zacznę od tego że..-urwała na chwile- Ejj, też to oglądałam! Spoko film! Ale dorzeczy...- odrzekła i zastopowała go.
-Oddychaj! I na spokojnie- odrzekłam i się zaśmiałam, na co dziewczyna pokazała mi język.
*10 minutes later*
Emma opowiedziała mi o wszystkim co się wydarzyło przed domem Jack'a. No serio, mnie zaskoczyła... Tego to się nie spodziewałam.
-... tylko ja nie wiem czy on nie kłamał...- skończyła swój monolog i spóściła wzrok.
-Ej- złapałam ją za ramie- Według mnie jemu naprawdę na tobie zależy...
-Rano mówiłaś jeszcze...- przerwałam jej- Ćśi... Rano byłam nie wyspana i mózg mi się jeszcze nie włączył- wybuchłyśmy śmiechem.- A tak na poważnie to uważam, abyście szczerze porozmawiali.
-To nie ma sensu... Przecież on ma się wyprowadzić tysiące kilometrów stąd. Nie ma opcji, by- przerwałam jej- Emma rozumiem, że się martwisz, ale porozmawiaj z nim, okej?
-No okej...
***
Jakąś chwile później dziewczyna pożegnała się ze mną i opuściła mój dom, a ja postanowiłam udać się do zamrażalki po lody czekoladowe.
-Hmm, gdzież jesteście lodziki?- powiedziałam sama do siebie.- O tu!- krzyknęłam uradowana i wyciągnęłam pojemnik z lodami z zamrażarki.
Odworzyłam pudełko, a tam co?! Pusto! Czyli lodów brak.. Nyyh, co ja teraz będę jeść? A na tak mam jeszcze żelki. Wróciłam na kanape odpaliłam ponownie film i objadałam się żelkami.
582 słów*^*
Ememem... Nie wiem cu napisać;_;
Dobra to Elo i do następnego😁😉 (Czyli, tak za tydzień😋)
CZYTASZ
〰️Best Friends〰️ || KOREKTA✨
Teen FictionMyśli samobójcze... Kreski na nadgarstkach... Codzienność... Tracę nadzieje, na zmianę, czy kiedykolwiek los się odmieni....? Dowiesz się, jeżeli przeczytasz!💕 Książka została napisana w 2018 i jest moją pierwszą, więc proszę o zrozumienie :)