Cały dzień spędziłam bardzo produktywnie. ~wyczujcie ten sarkazm~ A tak konktretniej to na ogądaniu seriali tanecznych i tańczeniu. Jakiś czas później zasnęłam.*Time Skip*
Obudziłam się przez dzwoniący telefon. Wstałam, chwyciłam go do ręki, nawet nie patrząc kto dzwoni i odebrałam.
-Możemy się spotkać?- usłyszalam znajomy głos, należący do Zayn'a.
-Taak, gdzie? Kiedy? - odpowiedziałam zaspanym głosem.
-Obudziłem cię?- zapytał.
-Co? Nie, nie.Jestem tylko trochę zmęczona.
-To może przełożymy to na jutro?
-Niee i tak teraz nie usnę.
-To za godzine w Starbucksie ?
-Okej. To do zobaczenia.- pożegnałam się i rozłączyłam.
Dobra, czyli mam godzinę. Wstałam i poszłam do mojego pokoju. Przebrałam się w długie spodnie z przetarciami na kolanach, białą koszulkę i czarno-białą bluzę z Adidas'a zasuwaną na suwak. Uczesałam włosy w wysokiego kucyka i obmyłam twarz letnią wodą. Po czym chwyciłam worek z Nike'a, do którego wpakowałam telefon, portfel z pieniędzmi i klucze.
***
Będąc gotowa do wyjścia, zeszłam do przedpokoju i ubrałam czarne conversy.
Wyszłam z domu zamykając go na klucz.
***
Powoli się zciemniało, szłam przez park, którym podążałam wczorajszej nocy i nie czułam się za komfortowo. Przyśpieszyłam kroku.
***
Jakiś czas później byłam już w umówionym miejscu.
Dziwne nikogo nie ma.
Weszłam do środka i nagle zgasły światła. Lekko się wystraszyłam i zrobiłam krok w tył. Po chwili światła się zapaliły i zza ściany wyskoczyli Xavier, Max, Emma i Zayn z balonami, konfetti i tortem.
Zapomniałam, że dziś mam urodziny...
-Najlepszego!- krzyknęli chórem. Ze wzruszenia łezka zakręciła mi się w oku. Podbiegłam i ich przytuliłam.
*Time Skip*
Po jakiś dwóch godzinach Xavier i Max zebrali się do domów.
Ja wraz z Zayn'em i Emmą siedzimy na wielkiej, czarnej kanapie i pijemy kawe.
-Zaraz się będe zbierać- powiadomiła nas Emma.
-To pójdziemy wszyscy i was odprowadze.- rzekł Zayn upijając łyk swojego napoju.
-Nie, nie wy jeszcze posiedźcie i poświętujecie. Po mnie przyjadą rodzice.- posłała nam uśmiech i jej telefon zaczął dzwonić. Odebrała.
-Halo?
-...
-Okej. Już idę. - rozłączyła się.
-Ja już się zbieram. Bayo.- pożegnała nas, lekko uścisnęła i wyszła przed kawiarnie.
-No więc, jak się trzymasz?- zapytał chłopak.- podobała ci się niespodzianka?- dopowiedział.
-Oczywiście! Nawet nie wiesz, jaka byłam zszokowana! - zaśmiałam się.
-Hah, widziałem.- powiedział i się uśmiechnął.
***
-Zayn...- lekko się skrzywiłam.
-Co jest?
-Mogę ci o czymś powiedzieć..? Ale obiecaj, że to zostanie między nami...
- Jasne, jesteśmy przyjaciółmi.- odpowiedział i wpatrywał się we mnie z lekko zmartwiomym wzrokiem.
-N... No b...bo wczo-oraj...- urwałam, a łzy napłynęły mi do oczu. Chłopak mnie lekko przytulił i szepnął do ucha:
-Cśii, nie płacz.. Ja wiem... Spokojnie, już dobrze.
-T-ty wczoraj...- znów urwałam, przecierając rękawem oczy i cicho szlochając. Chłopak kiwnął głową na tak i się jeszcze mocniej w niego wtuliłam. Szepnęłam ciche ,,dziękuję'' i się rozpłakałam...
450 słów♥️
Życzę wszystkim zdrowych i wesołych🤗
Rozdzialik na święta! Taki prezent, hehe.😏😂
Chcecie może świąteczny specjał ? Pojawiłby się w pierwszy lub drugi dzień świąt😃
Piszcie w kom😘
Przepraszam, że taki krótki, ale idą święta i no... Sprzątanie, gotowanie i te sprawy xD
Do następnego☺️ Bayo😃👋
CZYTASZ
〰️Best Friends〰️ || KOREKTA✨
Teen FictionMyśli samobójcze... Kreski na nadgarstkach... Codzienność... Tracę nadzieje, na zmianę, czy kiedykolwiek los się odmieni....? Dowiesz się, jeżeli przeczytasz!💕 Książka została napisana w 2018 i jest moją pierwszą, więc proszę o zrozumienie :)