Epilog

75 11 5
                                    

🔥Ważna notka na dole😜

*3 years later...*

Dlaczego wciąż wspominam....

Nie mogę po prostu.... Zapomnieć?

Ugh. To mnie przerasta... Chciałabym, by było, jak dawniej... Nie mogę narzekać na obecne życie, ale... Tęsknie za czasami z gimnazjum...

A raczej za osobami...

-Ej, laska co ci?- zapytała Maya. Moja i Emmy psiapsi. Ma jasne blond włosy i niebieskie oczy. Jest meega ładna.

-Em, nic. Zamyśliłam się.- krzywo się uśmiechnęłam.

-Znów wspominasz?- zapytała Emma i położyła mi dłoń na ramieniu.

-Mhm.- westchnęłam.

-Co się tak właściwie stało? Bo... Znamy się już dwa lata, a czasem Rose chodzi przygnębiona i...- przerwałam jej.

-Ehh, o starych znajomych.- odpowiedziałam i oparłam głowę o ramie Emmy.

-O, to o to chodzi. Stara nie przejmuj się. Teraz masz nas.- położyła mi dłoń na ramieniu.

-Ale tęsknie...-mruknęłam.

-Wiesz Maya, byliśmy zgraną paczką, jeden z chłopaków nawet kimś więcej dla Rose.- zerwałam się na równe nogi i spojrzałam na nią speszona, a ta poruszyła dwuznacznie brwiami.

-Coo. Opowiadaj!- pisnęła Maya, popchnęła mnie znów na ławkę i usiadła obok mnie, podekscytowana.

-Em... No cóż... Byliśmy grupką przyjaciół. Ja, Emma, Max, Xavier i Zayn. Jeszcze był Jack, ale wyjechał do Stanów.- spojrzałam na Emme i spojrzała smutno w podłoge, lecz po chwili się uśmiechnęła.

Nadal jej go brakuje... Biedna.

-Mhm, dalej.- ocknęła mnie blondynka.

-Em. Nie ma co dużo mówić. Max... Śmieszek, z nim zawsze były jakieś bekowe akcje.- zaśmiałam się, wspominając go.- Xavier... Był dla mnie, jak starszy brat. Opiekuńczy i nieznośny.- uśmiechnęłam się.- A... Zayn...- zatrzymałam się i spojrzałam na swoje stopy.- Ym... Nie jestem pewna co między nami było...-westchnęłam.

-MIŁOOOŚĆ!- pisnęła Emma.

-Niee.- pokręciłam głową.

-A co było pod koniec gimnazjum?- wyszczerzyła się.

-Oj cicho.

-Co, co! Nie, nie! Opowiadaj mi tuu!- odparła, podekscytowana Maya.

-Zaprosił ją na bal, czy co to tam było, na koniec gimnazjum i było buzi, buzi, Aawwww!- wrzasnęła Emma.

-Eh, Taa.- zarumieniłam się.

-Ktoś tu spalił buraka.- zaśmiała się Maya.

-Um, co, co, nie!- broniłam się.

-Jaasne.- zaśmiały się.

-Ugh...

-Wiesz mieszkasz nie daleko niego, więc...- zaczęła Emma, ale jej przerwałam.

-Nie, nie! A poza tym... Znalazł sobie dziewczynę...- westchnęłam.

-Co? Jak to?!- krzyknęła Emma.

-No tak...

-Coo.- odparła Maya.

-Eh. Przeszłam się do niego, z... Nie wiem... Rok temu? Siedział na huśtawce w jego ogrodzie z jakaś brunetką... Potem się pocałowali...-westchnęłam i zaczęłam bawić się swoimi włosami.

-Ja... Nie wiedziałam... Przepraszam Rose...- w jej słowach słyszeć było skruchę...

-Nic nie szkodzi.- odparłam i mnie przytuliły.

Nu i tak się kończy, przygoda Rose z gimnazjum. Teraz czas na liceum..? 😁

Zamierzam zrobić, Prolog #2 i drugą cześć. Nie będę tworzyć nowej książki, gdyż tytuł i tak by był ten sam, więc rozdziały będą się pojawiać tu i dokończę tą historie, taak. 😃😂

Do #2 😘😘😘

~Emi🔥

〰️Best Friends〰️ || KOREKTA✨Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz