13. Tylko teraz czekać, aż się obudzą

116 18 2
                                    

*Time Skip, Morning*

Obudziłam się, jako pierwsza. Rozejrzałam się, a cała reszta jeszcze spała. Zaczęłam się śmiać pod nosem, gdyż tak...

Xavier spał z nogami na łóżku, a głową na dosyć zimnej podłodze i do tego we wczorajszych ubraniach z rozczochraną fryzurą, przez co wyglądał jak nachlany klaun (XD)

Zayn siedział na krześle z głową i rękami na stole. Wyglądając, jak skacowany menel. Nie mam pojęcia jak mógł spać w takiej pozycji całą noc, ale cóż on jest nieprzewidywalny.

A Max spał w fotelu z głową odchyloną do tyłu i również miał rozczochrane włosy, przez co wyglądał jak stary, śpiący przed telewizorem.

Emma z nas wszystkich wraz ze mną miała najwygodniej, gdyż zajęłyśmy całą kanape. Oj taak jak piękne życie.

Nudziło mi się, więc poszłam do pokoju przyjaciółki i z jej biurka zabrałam czarną szminkę.

To będzie piękny widok.

Znów wróciłam do salonu, a Max'owi i Xavier'owi udało mi się namalować wąsy. Zayn ma dzisiaj szczęście, gdyż śpi w takiej pozycji, że uniemożliwia mi ich namalowanie., Natomiast Emme postanowiłam oszczędzić.

Teraz tylko czekać, aż się obudzą.

*few minutes later*

Zayn powoli wstawał, a gdy się rozbudził, rozejrzał się do okoła i prychnął śmiechem zauważając Max'a i Xavier'a. Po czym spojrzał na mnie, a ja również się zaśmiałam i szpetem zapytał..

- To twoja robota?

Na co pokiwałam twierdząco głową, a on pokazał kciuka w górę i rzucił poduszką w chłopaków, by się obudzili. Zamarłam, gdy uświadomiłam sobie, że bez ich zemsty się nie obejdzie i tego się obawiałam najbardziej. (xD ~ aut)

Gdy się rozbudzili i spojrzeli na siebie nawzajem wybuchli śmiechem i naraz powiedzieli...

-Przez noc wyrosło ci coś pod nosem.

Po czym wpatrywali się w siebie zaskoczeni, a później pobiegli do lustra przy okazji zrzucając Emme z kanapy.

-Ejj!- krzyknęła zaspanym głosem i z niezadowoleniem na twarzy. Siedziała z nas najdłużej, więc terez jest nie wyspana.

Po chwili Max i Xavier wrócili do salonu, w którym spaliśmy z lekko rozmazanymi wąsami. Zapewne próbowali je zmyć, co nie jest proste, gdyż kolor jest bardzo intensywny. Wpatrywali się w nas morderczym wzrokiem, a ja jak to ja nigdy nie umiałam zachować powagi przez co wybuchnęłam śmiechem, a po mnie Zayn z Emmą.

-Rose?- zapytał zezłoszczony Xavier.

-Taak?- zapytałam przez śmiech.

-To twoja robota?

-Coo? Niee- odrzekłam i dostałam ataku śmiechu przez co spadłam z kanapy, na której siedziałam.

Max i Xavier spojrzeli na siebie, kiwneli głowami i podbiegli do mnie. Chciałam uciec, jednak nie udało mi się to, bo Xavier złapał mnie za ręce, Max za nogi i wynieśli mnie na ogródek, wrzucając do basenu. Wyszłam cała przemoczona i zmarznięta, ponieważ nie było za ciepło.

W końcu mamy początek maja...

-E-Emma p-po co c-ci b-basen o-o tej p-porze r-roku?! - krzyczę, trząsąc się z zimna.

-Mi po nic. Charlotte i Jessica ubłagały rodziców (Młodsze siostry Emmy ~ aut). - odparła śmiejąc się.

Dalej trzęsąc się z zimna pokierowałam się w kierunku domu przyjaciółki, a w wejściu Max zarzucił mi ręcznik na ramiona.

Po chwili weszłam do łazienki, a po drodze wzięłam suche i czyste ubrania. Wysyszyłam się i przebrałam.

*1,5 hour later*

Xavier i Zayn zebrali się i poszli do swoich domów. Ponoć mieli w czymś pomóc swoim rodzicom, co w sumie mi i Max'owi jest na rękę... To dobry moment, aby powiedzieć Emmie o Jack'u... Szkoda mi jej... A co do Jack'a ? Myślałam, że jest inny. Widać myliłam się.

-Emma?

-hmm. - mruknęła.

-Słuchaj, bo... Jest, taka jedna, um... Sprawa...- rzekł Max, drapiąc się po karku.

-Em, słucham.

Max wyciągnął telefon i pokazał Emmie zdjęcie. Dziewczynie napłynęły łzy do oczu i zaczęła płakać, przytuliłam ją, a ta szlochając zapytała...

-K-kiedy zrobiliście to zdjęcie?

-Wczoraj w parku.- odparł zmieszany Max.

-Zdradził i okłamał...- szepnęła.

-Emmuś... Nie możesz się załamywać przez tego idiotę. Pokaż mu, że jest zwykłym dupkiem i nie zasługiwał na ciebie.- brunetka spojrzała na mnie i rękawem przy dużej bluzy wytarła łzy ze swoich policzków.

-Masz racje. Nie będę się załamywać przez nic nie wartego dupka!- krzyknęła.

-Żółwik- rzekł Max i przybili z Emmą żółwika- Co teraz zamierzasz? - zapytał.

-Najpierw chcę, by mi to wyjaśnił. Max wyślesz mi to zdjęcie?- zapytała.

-Jasne.- odparł, chwycił telefon, wysłając Emmie fotografie. 

685 słów🔥❤️

Jak tam?😜 Halloween udane?😎

Tak by the way to był ktoś na koncercie w torwarze 30.10 ? Ja byłam🤗 Marcus&Martinus świetnie zaśpiewali😍

Ps. Polecam ich piosenki xD😅

Zostaw ⭐️ i 💬

〰️Best Friends〰️ || KOREKTA✨Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz