Opuszczony
Wiek; cztery lata
Chłopiec szedł w głąb tunelu za cichymi głosami.
"Głodny!"
"Chcę mysz!"
"Chcę ptaka!"
Tunel nagle rozszerzył się, a głosy ustały.
"Cześć?" Chłopiec miał nadzieję, że nie przestraszy się tego kim oni mogą być.
Głosy zaczęły się od nowa, ale były wysokie i paniczne. Żałował, że nic nie widzi, ale było to trudne, zważywszy na to, iż jest pod ziemią.
"Proszę, nie bój się, nie zamierzam cię krzywdzić!"
"Kim jesteś?" zapytał jeden z głosów.
Musiał się mocno skupić. Wiedział, że ma imię, ale słyszał to tak rzadko, że łatwo wyleciało mu z głowy. "Jestem Harry."
"Hairy? To zabawne imię." (Hairy oznacza Włochaty)
Podskoczył nagle ze strachu, gdy coś otarło się o jego rękę.
"Cóż, masz włosy, więc przypuszczam, że pasuje." ponownie odezwał się głos.
"Kim ty jesteś?" zapytał Harry.
"Nazywam się Scales."
"Miło cię poznać Scales."
Harry usłyszał cichy syk. Inne głosy milczały podczas ich wymiany zdań.
"Chciałbym cię zobaczyć. Scales, czy inni wciąż tu są?"
"Na pewno. To jest nasze gniazdo i czekamy na tego który nas wyległ."
"Och... Czy zatem inni to są twoi bracia i siostry?"
Scales milczał, "Tak. Kumple."
"Scales?"
"Tak, Hairy?"
"Czy mógłbym tu zostać przez jakiś czas? Na zewnątrz jest ciemno, a jestem śpiący."
Pozostałe głosy zaczęły protestować, brzmiąc na przerażone.
"Cisza!" Krzyknął Scales. Wszyscy natychmiast umilkli. "Czy jesz jajka, Hairy?"
"Tylko jeżeli mój wujek mi pozwoli."
Scales zamilkł na chwilę. "Jeden z naszych kolegów jeszcze się nie wykluł. Nie zjesz go."
"Oczywiście, że nie!" Harry był w szoku.
"A więc możesz zostać, dopóki nasza matka nie wróci. Ona zdecyduje."
"Dziękuję, Scales."
Cichy głos nie odpowiedział.
Harry ostrożnie wszedł do pieczary. Mógł wstać, ale włosy brudziły mu się o sufit, więc wrócił na kolana. Zatrzymał się, gdy znalazł coś, co przypominało wielki stos piór i patyków.
"Scales?"
"Tak Hairy?"
Cichy głos odezwał się z miejsca gdzie znajdował się stos piór i patyków. "Jesteś ptakiem?"
Harry usłyszał ciche syczenie wszystkich głosów, i pomyślał, że brzmi to dziwnie podobnie do śmiechu.
"Nie Hairy, jesteśmy Syrenami."
"Co to Syrena?"
Scales nie udzielił odpowiedzi, więc Harry położył się, zwijając w kulkę, aby się rozgrzać.
"Hairy?"
"Tak?"
"Jesteś ptakiem?"
"Nie Scales, jestem chłopcem."
"Nigdy nie widziałem chłopca."
"Nic się nie stało, Scales. Ja nigdy nie widziałem Syreny, a mój wujek mówi, że i tak nie jestem normalnym chłopcem."
Mały Syren znów zamilkł, więc Harry opuścił głowę.
"Dobranoc Scales."
Harry obudził się, gdy coś połaskotało jego twarz. Potarł rękę i usiadł.
"Scales?"
"Jestem tu Hairy. Nasza matka też tu jest i chce z tobą teraz porozmawiać."
"Moje pisklę powiedziało mi, że chcesz zostać w moim gnieździe."
Harry zagryzł wargę. "Tak."
"Dlaczego?"
"Moje wujostwo powiedziało, że nie mogę już z nimi zostać. Powiedzieli, że nie chcą, by Dudley złapał moją dziwaczność."
"Dziwaczność?"
"Czasami zdarzają się różne rzeczy kiedy wpadam w złość lub płaczę. Pewnego razu wszystkie naczynia w kuchni roztrzaskały się, kiedy płakałem w mojej komórce pod schodami."
"Ahhh. Jesteś czarodziejem."
"Co to?"
"Człowiek, który umie czarować."
"Czarować?"
"Tak, a ty musisz być niezwykłym czarodziejem, bo umiesz mówić w języku węży."
"Och"
Harry wchłonął nowe informacje.
"Więc jesteś wężem?"
"W pewnym sensie. Syreny są mieszanką ptaka i węża, ale głównie węża."
"Och... Więc mogę zostać z tobą?"
"Tak, młody."

CZYTASZ
Snake Boy
FanfictionAutor; Random Opis: Opuszczony przez Dursleyów w wieku czterech lat, Harry zostaje przygarnięty przez magicznego węża zwanego Syren. Co się stanie, gdy zdecyduje, że Czarny Pan jest jedynym, który może pomóc mu w zdobyciu piskląt? !UWAGA! historia n...