Rozdział 5

5.7K 410 128
                                    

Mroczny Pan

"Ah, Lucjuszu, jak miło z twojej strony, że do nas dołączyłeś."

Starszy Malfoy skłonił się nisko, a jego syn naśladując go, zrobił to samo.

"Wybacz, Mój Panie, mój syn związał się ze swoim chowańcem zaledwie kilka chwil temu, nieuchronnie opóźniając nas."

"Interesujące. Krok do przodu chłopcze."

Mroczny Pan patrzył rozbawiony, gdy podszedł do niego młody blondyn. Chłopiec nakładał wiarygodną imitację pogardliwej maski ojca, ale Tom widział strach w jego rtęciowych oczach. Chłopak skłonił się ponownie, trzymając pozę, dopóki nie został uznany.

"Draco Malfoy. Twój ojciec mówił o tobie dobre rzeczy."

Chłopiec skinął głową na pochwałę, a mały uśmiech przemknął po jego bladych rysach.

"Opowiedz mi o swoim znalezisku."

Tom patrzył, jak chłopiec głaszcze głowę węża. Był nieco zaskoczony intensywną analizą, jaką wręczył mu o wężu.

"Nazywa się Oma, Mój Panie. Jest Syrenką - pigmejową Syrenką - i natknąłem się na nią w bocznej uliczce ulicy Pokątnej."

"Pigmejowa Syrena? Jestem pod wrażeniem Draco. Syreny są wyjątkowo rzadkimi stworzeniami, ale pigmeje pojawiają się być może raz na kilkaset lat. Mam nadzieję, że docenisz prezent, który otrzymałeś."

Uśmiechnął się ponownie, nieco bardziej zrelaksowany.

"Z tego, czego się od niej dowiedziałem, Mój Panie, wątpię, czy Oma zaakceptowałaby z mojej strony coś innego niż pełną adorację."

Tom zachichotał. Nie mógł nic na to poradzić; spadkobierca rodu Malfoy był jak diabełek.

"Pozdrowienia, Oma." syknął w języku węży.

"Pozdrowienia, Czarodzieju."

"Możesz nazywać mnie Tom. Mam nadzieję, że zostaniemy przyjaciółmi."

Pokiwała głową. "Zatem, Tom. Jesteś tu liderem?"

"Tak. Ojciec Draco jest jednym z moich najbardziej lojalnych i zaufanych zwolenników. Mam nadzieję, że twój młody Czarodziej, pójdzie jego śladami."

"Zobaczymy, Tom."

Czarny Pan zastanawiał się nad konsekwencjami jej słów, kiedy poczuł, że Nagini wślizguje mu się na kolana.

"Bezczelny nędznik," syknęła na Syrenkę. "Zwrócisz się do mojego Mistrza jak do Pana! Ty i twoje okropne dziecko musisz spłaszczyć u jego stóp, błagając o twoje nędzne życie."

"Nagini!" Tom syknął, zszokowany zachowaniem kobry.

Oma podniosła się, "Nie będziesz tak mówić o Draco!"

"I co zrobisz z tym, wieśniaku?"

"Jak śmiesz nazywać mnie wieśniakiem, ty nieświadoma jaszczurko," Nagini syknęła na widok zniewagi, rozcierając paszczę. "Syreny są na drugim miejscu po Smokach. Nawet potężny Bazyliszek okazuje szacunek mojemu gatunkowi. Ale jesteś zbyt nieświadoma, by wiedzieć cokolwiek poza piszczeniem jak żałosna mysz!"

Tom próbował złapać kobrę, ale skoczyła na chłopca i Syrena.

Draco potknął się, gdy Oma wypuściła skrzydła i wyskoczyła w powietrze.

"Idziesz za daleko myszko, zagroziłaś mojemu Czarodziejowi i umrzesz!"

Nagini zwijała się i uderzała, ale Oma z łatwością unikała jej prób, śmiejąc się z niej.

Snake BoyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz