Rozdział 4 cz.1

5.8K 375 24
                                        

Znajomy

Oma leżała zwinięta w śmieciach przy ujściu ciemnej uliczki. Było tu wielu Czarodziejów i Czarownic i czuła, że nie będzie miała problemu ze znalezieniem sobie odpowiedniego miejsca - gdyby dlatego tu była.

Och, w końcu do tego dojdzie, ale na razie jej cel był prosty: dowiedzieć się dlaczego Czarodzieje chcieli jej Harry'ego. Ona i jej matka przedyskutowały to, zanim odeszła. Jej brat był Czarodziejem i jako taki musiał znaleźć odpowiedniego partnera. Chociaż gdyby możliwym było, aby Syren i Czarodziej się rozmnażali, Oma nie odrzuciła by go, był bardzo przystojnym okazem, kiedy tak o tym myśli. Niestety, o ile ona lub jej matka wiedziała, nie było to możliwe.

Celeste nie była zainteresowana Czarodziejami szukającymi Harry'ego, gdy pojawili się tuż po tym jak Oma zabiła tego, który uderzył jej brata. Ale to nie był jedyny raz, kiedy przeszukali las. Jej matka opowiedziała jej wiele obaw i podejrzeń, zanim Oma zgodziła się odbyć tę podróż. Czarodzieje szukali chłopca o imieniu Harry Potter, a opis, który Celeste podsłuchała, pasował do ich Harry'ego.

Oma nie wiedziała o tym, ale w pierwszym sezonie Harry był z nimi, kiedy Czarodzieje przeszukiwali las Syrenów nie mniej niż dwanaście razy, prawie raz na każdą pełnię. Na szczęście Harry był trzymany w gnieździe wraz z resztą piskląt, ponieważ Syreny były zbyt małe, by wędrować, dopóki nie osiągnęły wieku dwóch pełnych lat.

Celeste zwierzyła się, że prawie odesłała Harry'ego do Czarodziei, ale kiedy obserwowała ich, i słuchała jak rozmawiali, zauważyła, że nikt nie wspomniał o domu dla chłopca ani o tym, gdzie są jego rodzice. Żaden z nich nie pachniał Harry'm, ani nie wydawał się o nim nic wiedzieć, poza opisem. Skomentowali, że trzeba go znaleźć, ale nie powiedzieli dlaczego. Nie podobały jej się uczucia otaczające ich, więc zatrzymała chłopca.

Więc, oto ona, próbująca zrozumieć wszystkie wyrazy wydobywające się z ust ludzi. Największą dotychczas przeszkodą było to, że nie potrafiła zrozumieć ich języka. Była tu trochę ponad miesiąc i nie zrobiła żadnego postępu.

Oma syknęła sfrustrowana. Matka je rozumiała, ale nie mogła sobie przypomnieć, jak się tego nauczyła.

Celeste powiedziała, że od dawna jest znaną Czarodziejką. Stała się znajoma najwyraźniej jako skowronek, ponieważ była normalną Syrenką i musiała tylko kojarzyć się z innym normalnym męskim Syrenem, aby się rozmnażać. Czarodziej lubił czytać swojemu "zwierzakowi", a Celeste wtedy to zrozumiała.

Błysk srebra wpadł jej w oko, kończąc jej zadumę, a Syrenka dostrzegła najbardziej fascynujący widok. Młody Czarodziej, może w tym samym wieku co jej Harry, szedł ulicą. Miał na sobie szare szaty, dzięki którym jego srebrne oczy wyglądały jak płynna rtęć. Jego skóra i włosy były tak jasne, jakby był uosobieniem śniegu. Mógł być Syrenem, ale nie miał łusek...

Zaintrygowana, ostrożnie podążyła za chłopcem. Przeszła niezauważona przez tłum dzięki swojej niesamowitej szybkości i ludzkiej skłonności do nie patrzenia w dół. Czając się w zaułkach i kanałach kanalizacyjnych, obserwowała go, jak przemyka się z miejsca na miejsce. Kupił kilka rzeczy, ale wydawało się, że nie ma on faktycznego celu.

Od czasu do czasu wyciągał z kieszeni mały srebrny przedmiot, patrzył na niego, a potem wymieniał go. Przypuszczała, że było trochę po południu, kiedy spojrzał na przedmiot i uśmiechnął się mocno. Włożył przedmiot do kieszeni i skierował się w zaułek - zaułek, w którym się ukrywała.

Próbowała się wycofać, ale nie była pewna, co powinna zrobić, a potem on już tam był.

__________

Następny rozdział: 01.12.2018

ROZDZIAŁY RAZ W TYGODNIU LUB RZADZIEJ!



Snake BoyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz