─Zostaw mnie, dziwaku! ─ krzyczał czerwonowłosy, kiedy biegłem za nim, żeby zagrać z nim w piłkę.
Na słowa, które wypowiedział, przystałem. Kolejny raz ktoś na mnie mówi. Znowu zacząłem płakać. Dlaczego naprawdę nikt mnie nie lubi?
Rzuciłem piłkę w ich stronę i już naprawdę zdołowany wybiegłem z podwórka Sun Garden, żeby odosobnić się od ludzi. Zacząłem ich wszystkich nienawidzić, tak jak oni mnie.
▷▶▷
─✦─
Od zniknięcia Suzuno z Sun Garden minęło sporo czasu. Tata nie chciał nas słuchać przez większość czasu. Nie chciał tego mówić na głos, ale widziałem, że myśli, że to nasza wina. Ja tak nie myślałem. Nie lubiłem tego chłopaka. Był dziwny... Nie można było z nim normalnie pogadać.
─Nagumo─san~ ─ zaczęła Ulvida, podchodząc do mnie ─ Wiesz, że jutro mają przenieść do nas nowego dzieciaka? Podobno jest w naszym wieku.
Spojrzałem na nią zaskoczony, bo zazwyczaj takie wiadomości słyszę pierwszy. Przytaknąłem głową na znak, że niby wiem i poszedłem do taty. Gdy wszedłem do jego pokoju, on uśmiechał się szczerze. Nie widziałem tego uśmiechu od kilku lat. Podszedłem do niego, mając nadzieję, że dowiem się czegoś więcej o chłopaku, którego mają przenieść do naszego ośrodka, ale moja nadzieja szybko wygasła, po tym jak tata kazał mi się nie wtrącać i nie zaczepiać nowego, a zaraz później wyjść. Nie wiem o co mu chodziło, przecież nawet go nie znałem, jak miałbym mu coś zrobić?
Poszedłem do pokoju niebieskowłosej adoratorki Hiroto. Oczywiście jak to ona, siedziała tam, przeglądając nowo zrobione zdjęcia Kiyamy.
─Ty coś wiesz ─ powiedziałem szybko, zamykając drzwi. Usiadłem przy jej biurku, na granatowym fotelu ─ opowiedz mi coś więcej o tym chłopaku. ─ rozkazałem.
─No nie wiem. Ile mi dasz? ─ rzekła z chytrym uśmiechem w moją stronę. Westchnąłem głośno, pojękując z niezadowolenia. Przytaknąłem, że dam jej trochę moich kieszonkowych, chociaż zamierzam dać jej tylko 20 jenów.
─Kiedyś był tutaj w Sun Garden. Po jego "odejściu", inny Dom Dziecka go przygarnął. Kiedy tamten musiał zostać zburzony, postanowili odesłać go spowrotem do nas.
─Nic więcej? ─ zdziwiłem się, na tak mało informacji od niej. Zawsze wiedziała najwięcej. Albo po prostu nie chce mi powiedzieć.
─Nie ─ uśmiechnęła się znów do mnie. Czasami naprawdę jej nie lubię.
Opuściłem jej pokój i udałem się do mojego, przemyśleć kilka spraw. Nim do niego doszedłem, zauważyłem, że pokój, który stał obok mojego, niegdyś należący do Suzuno, jest otwarty i prawdopodobnie jest w nim remont. Zdziwiłem się, bo tata nawet nam nie pozwalał tam wchodzić, a co dopiero remontować to skupowisko śmieci. Byłem bardzo ciekawy, ale ominąłem go szybko i wszedłem do mnie, zamykając się tam.
Czemu nikt mi nie chcę powiedzieć, o co chodzi...▷▶▷
Wstałem, bo słyszałem głośne szmery. Była godzina ósma rano, a ja zawsze wstaje o około dziesiątej. Wkurzony, wyszłem z pokoju i udałem się do kuchni, gdzie prawie wszyscy coś robili. Podniosłem brwi. Nie wiedziałem, co się dzieje. Podeszłem do Midorikawy i trąciłem go za ramię.
─Co tu się dzieje? ─ zapytałem, gdy on był zajęty dekoracją jakiegoś ciasta.
─Oh... Mieliśmy Cię zawołać, ale tata wolał nie... ─ westchnął i dokończył ─ O dziesiątej przyjedzie ten nowy chłopak.
CZYTASZ
inazuma eleven ; one shots / reader <closed>
Fanfictionone shots z inazumy eleven / ships but mostly [x readers] nie przyjmowałam/pisalam z czesci aries, bo tego nie ogladalam. jeden napisany po angielsku. nie przyjmuje juz zamowien bo stracilam zainteresowanie i praktycznie nie pamietam nic, ale ksiaz...