Popchnął Cię i zaczął się śmiać. Miałaś łzy w oczach, ale nie chciałaś znowu pokazywać, że cię to boli, chociaż tak było.
Odszedł i patrzył na ciebie jeszcze trochę, uśmiechając się. Wstałaś, otrząstnęłaś się i poszłaś do łazienki przemyć ręce i twarz. Gdy tam dotarłaś, łzy leciały Ci po twarzy. Spuściłaś wzrok i przemyłaś zimną wodą twarz.
Kiedy na lekcji stałaś przy tablicy, ktoś rzucił w Ciebie papierkiem. A po chwili, papierków było coraz więcej. Pani nie było, więc Fudou robił co chce. Próbowałaś skupić się na zadaniu, ale to było trudne. Obrywałaś często w głowę.
„Co ja mu zrobiłam...” ─ myślałaś cały czas, gdy Akio robił Ci te wszystkie przykrości. Często wszyscy próbowali się pocieszyć, ale to było trudne, gdyż to co robił Fudou powtarzało się coraz częściej i było coraz gorsze. Nie dawałaś już rady, bolało cię to coraz bardziej za każdym razem.
W końcu skończyłaś usiadłaś na swoim miejscu, a bardziej chciałaś, z powodu, iż ktoś w ostatniej chwili odsunął Ci krzesło i upadłaś, uderzając głową o ławkę.
─Shōfu... ─ klęłaś cicho, wstając i przysuwając się na krześle do ławki. Trzymałaś się za tył głowy, która coraz mocniej cie bolała.
Ktoś podszedł do Ciebie, to chyba był Kidou, który zdjął Ci twoją rękę z głowy i spojrzał na nią chyba z przerażeniem.
─Chodźmy do pielęgniarki, [T/I]─san... ─ powiedział, pomagając ci wstać.
─Zostaw ją, goglowaty. Przecież nic jej nie jest. ─ usłyszałaś za sobą szorstki głos granatowookiego.
─Czy ty jesteś normalny?! Krew jej leci! ─ krzyknął dredowaty w stronę Akio i po chwili w ciszy zaprowadził Cię do pokoju pielęgniarki.
Było Ci naprawdę przykro, że Akio nawet nie przejął się twoim stanem, chociaż sam do niego doprowadził.
☽☼☾
Po godzinie wróciłaś od pielęgniarki z bandażem na głowie. Weszłaś do sali i się rozejrzałaś. Większość osób się do ciebie uśmiechnęła i ponachała. Odwzajemniłaś uśmiech wszystkich i usiadłaś ostrożnie na swoje miejsce.
▷▶▷
Pewniego dnia, gdy przyszłaś do szkoły, martwiąc się, że dzisiaj znowu Fudou Ci coś zrobi, podbiegł do Ciebie Endou.
─Nie martw się, [T/I]─san! Fudou się rozchorował i został na dzisiaj w domu. ─ powiedział energicznie brązowooki.
Odetchnęłaś z ulgą, dziękując wszystkiemu, co się do tego przyczyniło. Odbiegłaś szczęśliwa, szczerząc się od ucha do ucha.
☽☼☾
Dzisiejszy dzień minął Ci bardzo szybko i cudownie. Bez Akio, życie od razu stało Cię bardziej promienne i szczęśliwsze.
Weszłaś do domu i rozwaliłaś się na kanapie, włączając telewizje. Zaśmiałaś się sama do siebie, gratulując sobie takiego cudownego dnia.Nagle usłyszałaś dźwięk powiadomienia SMS. Wzięłaś telefon do ręki i włączyłaś wiadomości. Nagle cały uśmiech zszedł Ci z twarzy. SMS bowiem, był od Akio─san.
Rozmowa z Srudou.
Srudou: Cześć. Jestem chory, ale myślę, że się nie zarazisz. Mogę do ciebie przyjść po lekcje?
Ty:...Nie wiem. A co mi zrobisz?
Srudou: Nic. Spokojnie.
Ty: Niech Ci będzie. Ale wiedz, że ja też nie mam całego dnia, Akio─srama.
Srudou: Tak, tak. Będę niedługo.
Koniec rozmowy.
Nie wiedziałaś co o tym wszystkim myśleć. Fudou nagle stał się miły... No może nie do końca, ale dlaczego prosił ciebie o lekcje? Przecież miał kilka swoich znajomych, a ty chyba wolałaś go unikać.
Tak naprawdę nie wiedziałaś, czemu się zgodziłaś.
Po kilkunastu minutach usłyszałaś dzwonek do drzwi. Niepewnie wstałaś i otworzyłaś drewniane drzwi, za którymi nie stał kto inny jak Fudou.
Zaprosiłaś go do środka i usiedliście przy stole. Podałaś mu wszystkie zeszyty, a on zaczął przepisywać. Po chwili niepewności, spytałaś go o coś, co bardzo długo dusiłaś w sobie.
─Fudou, powiedz... Dlaczego... ─ zaczęłaś, spuszczając wzrok.
─Co?
─Dlaczego mi to robisz... ─ powiedziałaś, ze zbierającymi się w twoich oczach łzami.
Po chwili ciszy, Akio odrzekł, kładąc Ci rękę na policzku z czułością. ─Przepraszam. Po prostu podoba mi się jak płaczesz. Wyglądasz wtedy tak uroczo... ─ powiedział, rumieniąc się i uśmiechając w twoją stronę.
─Co...
CZYTASZ
inazuma eleven ; one shots / reader <closed>
Fanficone shots z inazumy eleven / ships but mostly [x readers] nie przyjmowałam/pisalam z czesci aries, bo tego nie ogladalam. jeden napisany po angielsku. nie przyjmuje juz zamowien bo stracilam zainteresowanie i praktycznie nie pamietam nic, ale ksiaz...