─Domon─san, proszę, pomóż mi! ─ błagał nieszczęśnie brązowowłosy, prawie na kolanach.
Nigdy nie umiał...
─W czym, ha? ─ zaciekawił się szarowłosy, spoglądając na mniejszego od siebie przyjaciela. Wyglądał jak mały, biedny szczeniaczek.
Zakochać się w kimś...
─No... Nie umiem podrywać! Znaczy... Chciałbym, żeby Aki mnie polubiła...
Na prawdę...
─Ale ona cię lubi, Kazuya.
─Ale... Tak lubić lubić! ─ krzyknął cały czerwony chłopak. Tak bardzo nie lubił tego dwuliterowego słowa.
─Czyli kochać?
Aż w końcu...
─Nie mów tego słowa, Asuka! Ah, jesteś głupi! Baka, baka, po prostu mi pomóż!
Wyższy tylko westchnął z uśmiechem i zachichotał cicho. Przytaknął i zaprowadził przyjaciela do biurka, po czym wyciągnął białą kartkę i oliwek. ─ Pisz ─ zarządał.
Znalazła się ta jedyna...
Pisać? Ale co? Ichnose jedynie umiał szkicować, ale do pisania nie miał kompetencji. Po prostu tego nie lubił. To nie dla niego.
─List pisz, idioto. List. Kino─chan uwielbia listy, prawda?
─Prawda... ─ potwierdził skinieniem głowy brunet i zaczął myśleć co mógłby zawrzeć na tej kartce papieru. ─ Ale co mam napisać, Domon? Nie umiem tego robić...
Szarowłosy przerwócił oczami i litując się nad młodszym i niższym (oraz zakochanym) przyjacielem, zaczął mu dyktować. Po kilku próbach pisania tego samego, obojgu z nich cały czas coś nie pasowało.
─Nie uda nam się. ─ odrzekł po chwili załamany Kazuya, rzucając ołówek na kartkę ─ Pieprzę to.
─Chcesz wyznać jej to co do niej czujesz twarzą w twarz? ─ zapytał czarnooki, podnosząc brwi. On chyba by nie chciał.
─Skądże... Nie potrafię robić takich rzeczy...
Po tych słowach, oboje znów zabrali się za pisanie. Po prawdopodobnej godzinie, skończyli, zmęczeni, ale zadowoleni z efektu, jaki udało się im uzyskać.
─Tak się cieszę! ─ krzyknął Ichnose, wstając z listem w ręce ─ Teraz tylko to wysłać...
Która zjawiła się tak przypadkowo...
─To Japonii na pewno będzie to długo szło, więc nie przejmuj się, jak Ci nie odpisze długi czas. Teraz spokojnie możemy to zapakować w kopertę i wysłać do niej.
─Jasne, rozumiem!
Gdy Ichnose zakleił kopertę i wysłał ją pocztą, razem z przyjacielem zabrali się w końcu za rzeczy mniej ważne.
I która zostanie już na zawsze.
☽☼☾
Tymczasem Aki siedziała u siebie w domu z rodzicami, zastanawiając się kiedy przyjaciele z dzieciństwa odezwą się do niej ponownie. Nie mogła już wytrzymać ten samotności. Co prawda ─ nie była sama. Miała przecież drużynę, ale prawdę mówiąc, to nie to samo. Oni nie byli dla niej jak bracia, rodzina. Tacy byli Asuka i Kazuya.
─Aki─san, pokłóciłaś się z chłopcami? Zauważyłam, że nie odzywacie się do siebie dość długi czas ─ odezwała się w końcu przy obiedzie jej matka.
Młoda dziewczyna zaprzeczyła tylko głową i wróciła do dziubania w jedzeniu i myślenia, czy Asuka i Kazuya nie obrazili się na nią.
Rodzice spojrzeli na siebie samych z dziwnymi minami. Nie wiedzieli co stało się ich córce i jej przyjaciołom.
Aki też tego nie wiedziała.
▷▶▷
List z Ameryki do Japonii szedł dobry miesiąc. W ten czas żadne z nich nie odzywało się do siebie, gdyż Aki bała się, że chłopcy obrazili się na nią, a Kazuya bał się, że Kino przeczytała list i postanowiła do niego nie pisać.
─Cholera... ─ pomyśleli oboje.
☽☼☾
─Domon... Myślisz, że... List doszedł do niej?... ─ zapytał przyjaciela brunet, smutniejąc.
─Myślę, że po prostu list jeszcze idzie, Kazu─sama. Nie przejmuj się, jeśli go dostanie, na pewno odpisze.
─Tak myślisz? ─ dopytywał.
─Jasne.
☽☼☾
Gdy rodzice dali Kino do rąk list, który listonosz przyniósł do niej, dziewczyna od razu poleciała do pokoju. Rozdzierając kopertę, usiadła na łóżku i zaczęła czytać.
Po przeczytaniu, chciała jak najszybciej lecieć do Kazuyi. Chciała mu wykrzyczeć uczucia, które tłumiła w sobie przez tyle lat. Uczucia, które miały już dawno pójść w zapomnienie, jednak nie dały się tak szybko zniwelować dziewczynie.
─Ja też coś do ciebie czuję, mój Amerykanie! ─ krzyknęła szczęśliwa dziewczyna, kręcąc się w koło z listem w drżących rękach.
CZYTASZ
inazuma eleven ; one shots / reader <closed>
Fiksi Penggemarone shots z inazumy eleven / ships but mostly [x readers] nie przyjmowałam/pisalam z czesci aries, bo tego nie ogladalam. jeden napisany po angielsku. nie przyjmuje juz zamowien bo stracilam zainteresowanie i praktycznie nie pamietam nic, ale ksiaz...