➵﹕¨·.·¨'·. Kᴀᴢᴇᴍᴀʀᴜ Iᴄʜɪʀᴏᴜᴛᴀ x Rᴇᴀᴅᴇʀ★°﹡゚

1.1K 39 39
                                    

// Dedykacja dla Co0okie01 //

Nowa szkoła, nowe miasto i nowe życie. Na szczęście wyniosłam się z mojego starego miasta i szkoły i raczej nie będę za nimi tęsknić. Naprawdę nie mam zamiaru tam wracać. Tu na szczęście jestem bezpieczna i nic mi się nie stanie oraz mam nadzieję, na nowe lepsze znajomości.

Gdy weszłam do szkoły, wszystko wydawało się takie wielkie. Nigdy tu nie byłam, więc nie wiem jeszcze gdzie co jest, ale raczej szybko się dowiem. Dużo osób wyglądała na przemiłe osoby i miałam nadzieję, że uda mi się z kilkoroma zaprzyjaźnić.

Podchodząc do nowej nauczycielki, dowiedziałam się kilku ważnych informacji i ruszyłam się przebrać. W szatni było trochę osób, które bardzo chciałam poznać.

─Cześć! ─ przywitałam z uśmiechem blondwłosą dziewczynę o zielonych oczach i ciemnej karnacji ─ Jak ci na imię? Przeniosłam się teraz... Mam nadzieję, że zostaniemy przyjaciółkami!

Spojrzała na mnie, jakbym niewyraźnie mówiła ─ Przyja─ co? Jestem chłopakiem... ─ powiedział blondyn, marszcząc brwi ─ Ale cóż... Jestem Miyasaka Ryou. Mam nadzieję, że dobrze poczujesz się u nas ─ mówiąc to, uśmiechnął się ciepło. Lubię takich ludzi.

─Jestem [T/I] [T/N]! Miło cię poznać, Ryou─san!

─Mi również... Zdecydowałaś już się na jakiś klub?

─Klub? ─ zapytałam. Nigdy nie byłam w żadnym klubie.

─Tak, musisz wybrać jakiś. Narazie zapraszam do naszego lekkoatletycznego klubu! Są tam super ludzie i myślę, że szybko się odnajdziesz. Jak coś, to szukaj mnie pod klasą drugą. To do zobaczenia. ─ powiedział i wyszedł z szatni.

Ja także to zrobiłam, gdy skończyłam się przebierać. Długo myślałam nad klubem do wyboru. Musiałam sprawdzić inne opcje, chodź opcja Miyasaki była dosyć kusząca, ze względu na mój zapał do biegania.

❆▶▷▶❆

Gdy wybrałam już klub, pobiegłam do wychowawcy i dałam mu kartkę z napisanym na niej klubie.

─Czyli chcesz dołączyć do klubu lekkoatletów? ─ zapytał mężczyzna, patrząc na mnie. Kiwnęłam głową z uśmiechem. Na prawdę byłam zdecydowana na to!

Kiedy załatwiłam sprawy z klubem, przyszedł czas, dowiedzieć się, gdzie i kiedy będą treningi. Podbiegłam pod sale, gdzie Miyasaka miał mieć lekcje.

─Miya─chan! ─ krzyknęłam i podbiegłam do blondyna. On spojrzał na mnie i uśmiechnął się szczerze.

─Tak, [T/I]?

─Wybrałam twój klub! ─ powiedziałam ucieszona, chichocząc. Zauważyłam wtedy jak promienieje.

─Na prawdę?! To świetnie! Barszo się cieszę. Poznasz dużo świetnych ludzi. ─ powiedział. Ucieszyłam się na tę wieść.

─Gdzie będą treningi i kiedy? Mogę wiedzieć? Powiesz mi?

─Przy boisku, codziennie o szesnastej. Płatność 50¥.

─Pięćdziesiąt jenów...? ─ zamarłam. Nie wiedziałam, że będę musiała za to płacić. On zaczął się tylko śmiać, widząc moją minę. Wtedy zrozumiałam, że tylko żartował. ─ Ej! Nie oszukuj mnie! Nie mam pieniędzy jak na razie!

─Przepraszam, przepraszam. Ale twoja mina była bezcenna!

Westchnęłam i przewróciłam oczami z uśmiechem, a po dłuższej pogadance poszłam pod swoją salę.

❆▶▷▶❆

Minęło już kilka miesięcy, odkąd jestem w Raimonie i w klubie. Często biegam, śmiejąc się ze wszystkich albo ze wszystkimi. To odstresowuje. Poznałam też, dużo nowych znajomych, m.in. Kazemaru, z którym na nasze nieszczęście shipuję mnie Miyasaka. Wkurza mnie tym, ale zaczęłam to olewać po jakimś czasie.

Nadeszły święta, a wraz z nimi wigilie klasowe, ozdabianie sal i tak dalej. Razem z Kazemaru i Miyasaką ozdabialiśmy naszą szatnię treningową, aby wyglądała bardziej świątecznie. Kiedy ja i niebieskowłosy rysowaliśmy na kartce na podłodze choinki, Ryou robił coś sam. Wstając, spojrzałam na zielonookiego, który uśmiechał się od ucha do ucha. Nie wiedziałam, o co mu chodzi. Ale po chwili się przekonałam...

─Stoicie pod jemiołą! I nie możecie uciec! ─ krzyknął, podchodząc do nas z chytrym uśmiechem.

─C─co... ─ zająkaliśmy oboje, spoglądając w górę. Rzeczywiście, to była prawda.

Nie chciałam się całować z Kazemaru, bo narazie nic do niego nie czułam oprócz przyjaźni. Może dało się to załatwić zwykłym buziaczkiem w policzek?

Jednak nie. Miyasaka przysunął nasze twarze tak blisko siebie, że nasze nosy już się stykały. Czułam, jak staje się cała czerwona. Po dosłownie sekundach poczułam ciepłe “coś” na moich ustach.

Tak, właśnie tak. Kazemaru mnie pocałował.

↠↠↠↠↠↠↠↠↠

Nie miałam weny...

// pomysł od Juneki-Chan //

((tak to rozdział był by pewnie za miesiąc;; ))

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Jan 16, 2019 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

inazuma eleven ; one shots / reader <closed>Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz