─[T/I] przygotuj Yuuto─san odprężającą kąpiel. Pamiętaj, że o 19:00 jest jego impreza urodzinowa.
─Jasne, pamiętam... ─ westchnęłaś głośno i ruszyłaś w stronę wielkiej łazienki adoptowanego syna twojego pracodawcy. Kidou nigdy nie wyrażał swoich uczuć. Często cię to wkurzało, chociaż lubiłaś Yuuto.
Weszłaś do łazienki i zrobiłaś kąpiel Kidou. Wyszłaś z pomieszczenia z jego ulubionym ręcznikiem na ręce i zawołałaś dredowatego. On przyszedł i bez emocji na twarzy wziął od ciebie ręcznik i wszedł do łazienki, zamykając się.
Udałaś się na dół i pomogłaś kucharzowi zastawić stół i przygotować ogromny tort na przyjęcie. Co prawda, sam Kidou nie prosił go o to, ale Miyo sam wiedział, że jak tego nie zrobi, mógłby nawet zostać zwolniony.
☽☼☾
Gdy byliście w połowie robienia ciasta, usłyszałaś dźwięk otwieranych drzwi od łazienki, a po chwili swoje imię. Przeprosiłaś kucharza i myjąc ręce, udałaś się do Kidou.
─Wybierz mi dobre ubrania na przyjęcie, [T/I]. ─ powiedział chłopak i udał się do swojego pokoju, a ty za nim. Usiadł na łóżku, a bardziej się położył. Ty natomiast otworzyłaś jego wielką szafę i próbowałaś dobrać ubrania do dzisiejszego dnia, ale to było ciężkie. Ledwo umiałaś wybrać ubrania dla siebie na dzień, a co dopiero dla chłopaka, któremu służysz na codzień.
W końcu udało ci się wybrać coś, co nawet podobało się Yuuto─san. Wyszłaś z pokoju i westchnęłaś. Męczyło cię ciągle mu usługiwanie, jakby nie mógł samemu wybrać sobie ubrań albo nałożyć śniadanie.
Zeszłaś na dół i usiadłaś na krześle przy stole, wzdychając. Podeszła do ciebie sprzątaczka domu Kidou, o pięć lat starsza od ciebie Ochaco. Położyła Ci rękę na ramieniu i uśmiechnęła się miło.
─Wkurza Cię Yuuto, nie? ─ zapytała, chichocząc pod nosem.
─Czasem... Ochaco, znasz go dłużej... Czy on zawsze był taki... Bez emocji? ─ spojrzałaś niebieskowłosej w jej czarne jak węgiel i duże oczy.
─Nie... Jak był młodszy był żywy, energiczny i uśmiechnięty. Pamiętam jak zawsze chciał ze mną kopać piłkę w ogrodzie.
Spojrzałaś na sufit ─ Co się stało, że się tak zmienił, Ochaco─san?...
Twoja koleżanka wzruszyła tylko ramionami i spojrzała na zdjęcie na komodzie na którym znajdował się Yuuto z panem Kidou ─ To przez pana Kidou. Zbyt wiele od niego oczekiwał... Dlatego młody Yuuto stał się taki bez emocji i jakichkolwiek uczuć. ─ powiedziała szybko.
Spojrzałaś na zdjęcie, a później na nią. Kidou jednak miał smutne życie...
▷▶▷
Nadeszła godzina 19:00, a razem z nią początek przyjęcia młodego Yuuto. Przyszli wszyscy jego znajomi. Ty z Ochaco przygotowałyście stolik na prezenty, ale okazał się za mały, więc większość stała na podłodze. Nie myślałaś, że Kidou ma aż tylu przyjaciół...
Patrzyłaś na dredowatego, u którego w końcu widać było prawdziwy uśmiech. Chyba obecność przyjaciół dobrze na niego wpływała.
Podawałaś różne przystawki i obiad, aż w końcu przyszła pora na tort. Miyo─senpai przyniósł trzy─piętrowy tort i wszyscy zaczęli śpiewać „Sto Lat”. Kidou stał uśmiechnięty. Wiedziałaś, że to pewnie dlatego, że w domu nie ma jeszcze jego ojczyma.
Gdy kucharz pokroił i porozdawał tort gościom, patrzyłaś na wszystko z bardzo lekkim uśmiechem. Pan Kidou nigdy nie pozwalał wam jeść z nimi śniadań, obiadów czy kolacji, a tym bardziej tortów lub ciast na przyjęciach, chociaż bardzo chciałaś spróbować wypieku Miyo, ponieważ wyglądał bardzo apetycznie...
Kidou patrzył na ciebie przez chwilę. Czułaś jak wbija w ciebie swoje czerwone oczy, ukryte pod ciemnymi goglami. Kazał Miyo odnieść tort do kuchni i wstając poprosił ręką Ciebie i Ochaco do kuchni.
Poszłyście za nimi, czując już kłótnie lub inne uwagi Kidou do was. Ale to co zastałyście tam przerosło wasze najśmielsze oczekiwania.
Yuuto─san kroił resztki swojego tortu i podał wam oraz Miyo. Wszyscy troje zdziwieni patrzyliście na niego, nie wiedząc co powiedzieć.
─Dziękuję. To moje najlepsze urodziny... ─ uśmiechnął się Yuuto miło do was.
▷▶▷
Po imprezie sprzątałaś z Ochaco w salonie. Nagle podszedł do was Kidou, prosząc Cię na chwilę. Poszliście do jego pokoju w ciszy. Gdy tam dotarliście, Yuuto zamknął drzwi i posadził Cię na łóżku, sam siadając obok ciebie.
─Chciałbym Ci coś powiedzieć, [T/I]─san... ─ zaczął, łapiąć cię za rękę. Zarumieniłaś się, chcąc zabrać rękę, ale uznałaś to za niegrzeczne, więc zostawiłaś mu ją.
─Tak, Kidou─kun?
─Zakochałem się w tobie... ─ czerwonooki patrzył w twoje oczy z lekkim uśmiechem, chyba mając nadzieje na odwzajemnienie jego uczuć.
Nie wiedziałaś przez chwilę co powiedzieć, ale uznałaś za stosowne, powiedzieć dredowatemu prawdę.
─Wybacz, Kidou... Ale... Ja do ciebie nic nie czuję... ─ mówiąc to, wstałaś lekko zdenerwowana całą sytuacją i szybko opuściłaś pokój.
CZYTASZ
inazuma eleven ; one shots / reader <closed>
Fanfictionone shots z inazumy eleven / ships but mostly [x readers] nie przyjmowałam/pisalam z czesci aries, bo tego nie ogladalam. jeden napisany po angielsku. nie przyjmuje juz zamowien bo stracilam zainteresowanie i praktycznie nie pamietam nic, ale ksiaz...