↳ ˗ ˏ ˋ Gᴏᴜᴇɴᴊɪ Sʜᴜᴜʏᴀ x Rᴇᴀᴅᴇʀ ˎ ˊ ˗ [ℙ𝕃]

1.6K 70 76
                                    

Odłożyłam białą filiżankę z herbatą na stolik i przyciszając telewizor, poszłam otworzyć drzwi. Jak co tydzień – stał tam mój korepetytor języka niemieckiego.

Wpuściłam blondyna do środka i usiedliśmy na kanapie. Wzięłam mój duży zeszyt.

–W ogóle to cześć – przywitałam się dopiero z brązowookim.

–A po niemiecku?

Przez chwilę ucichłam, ale próbowałam wydukać ciche niemieckie słowa – G–guten morgen, Shuuya–san...

Gouenji uśmiechnął się do mnie lekko, a ja odetchnęłam. Jednak coś zapamiętałam z tych pieprzonych korepetycji.
Przypomniałam sobie również ważne pytanie, które lubił blondyn:

–Möchten Sie etwas Tee? – powiedziałam, bez zająkania się i uśmiechnęłam się szeroko do samej siebie.

–Ya, gern, [T/I].

☽☼☾

Po godzinnych korepetycjach, dowiedziałam się, że Gouenji musi zostać u mnie na noc, ponieważ jego tata ma dyżur w szpitalu, jego młodsza siostra jest u koleżanki na nocowaniu, a jej opiekunka wyjechała, więc jego ojciec uznał, że on musi u kogoś zostać.

Ale dlaczego padło na mnie? Pewnie mój niemiecki–kolega wpadnie na pomysł nocnych korepetycji...

Zdziwiłam się jednak, kiedy Shuuya ułożył się wygodnie na mojej kanapie i wziął sobie moją herbatę i ją zwyczajnie wypił.
Ten poważny Shuuya, który prawie w ogóle się nie uśmiechał, był poważny jak jego ojciec i do tego podobno taki opiekuńczy, teraz wylegiwał się wygodnie na kanapie, popijając sobie moją pyszną herbatke.

–Co ty wyprawiasz?! To, że możesz tu nocować nie znaczy, że możesz pokazywać swoje stu procentowe oblicze! – wściekłam się. Wcześniej mogłabym powiedzieć, że to mój wzór do naśladowania, a teraz? Że to zwykła leniwa kluska.

–Spokojnie – uznał, odstawiając już niestety pustą filiżankę na stolik – No przecież żartuję – mówiąc to, usiadł spowrotem, uśmiechając się w moją stronę – Nie chcesz robić mi herbaty za pieniądze?

–Nie, dziękuję – odparłam, na jego (raczej) głupie zaczepki.

Wpatrywałam się w jego małe, ciemnobrązowe oczy, próbując dostrzec w nich jakiekolwiek emocje skierowane w moją stronę. Ale jedyne co dostrzegłam to jego palce, zbliżające się do mojej twarzy i dające mi pstryczka w nos.

–Nie patrz tak na mnie.

Zmarszyłam brwi u usiadłam mu na kolana. Założyłam ręce na pierś i czekałam na jego reakcje. Próbował mnie zepchnąć, a gdy mu się nie udało, przybliżył się do mojej szyi i pocałował ją, robiąc mi ślad (twany malinką). Odskoczyłam jak poparzona od chłopaka i usiadłam na drugim końcu kanapy.

–Wkurzasz mnie, Deutsch–senpai.

▷▶▷

Lubiłam gorącą wodę. Relaksowała mnie i się odprężałam. Zawsze stałam tyłem do drzwi, patrząc jak woda spływa po białych kafelkach prysznica. Nagle usłyszałam, jak ktoś otwiera drzwi do łazienki – bo nigdy nie zamykałam ich na zamek.

Do łazienki jak by nigdy nic wszedł blondyn o ciemno–brązowych oczach.

–SHUUYA–SAN?! – krzyknęłam głośno, a on spojrzał na mnie.

–Zapomniałem czegoś – mówiąc to zabrał się za przeszukiwanie łazienki i w końcu znalazł "coś".
Rzuciłam w niego kostką mydła, żeby jak najszybciej wyszedł z pomieszczenia. On zaśmiał się i wyszedł.

Byłam cała czerwona. Dosłownie. Po umyciu, wyszłam ubrana w piżamę. Rozejrzałam się, ale nigdzie nie widziałam Gouenjiego. Weszłam do mojego pokoju, w którym on siedział.

Warunek był taki – nie będzie mnie przepytywał, a w zamian ja pozwolę mu spać z sobą.

Położyłam się na "mojej dziejszej" stronie łóżka i okryłam kołdrą. Gouenji zgasił światło i położył się obok mnie i próbował przytulić, ale odsunęłam go szybko. Nie chciałam na razie dawać po sobie poznać, że blondyn podoba mi się od jakiegoś czasu.

Rano obudziłam się do niego przytulona, wybaczając co wyrabiał wczoraj wtuliłam się mocniej w jego tors.

inazuma eleven ; one shots / reader <closed>Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz