W pomarańczowej bandanie, uciekałaś przed kapitanem klubu piłkarskiego, bardziej znanego jako Twojego kuzyna. W końcu brunet Cię złapał i powalił na ziemie, zabierając swoją bandanę od Ciebie.
─Jesteś głupia... ─ westchnął z uśmiechem, zschodząc z ciebie. Ty wstałaś i otrząsnęłaś się z trawy i ziemi. Uśmiechnęłaś się szeroko i położyłaś ręce na biodrach i pokazałaś język Endou ─ Niedługo mam trening... ─ dodał po chwili, patrząc na Ciebie. Pewnie znowu chciał Cię przekonać, żebyś poszła z nim.
Westchnęłaś głośno i przetarłaś twarz dłońmi ─ Niech Ci będzie... ─ ziewnęłaś, patrząc mu w oczy.
Mamoru tylko krzyknął ze szczęścia i pobiegł po swoją torbę i piłkę. Po chwili, gotowi pobiegliście boisko. Gdy tam dotarliście, drużyna Endou już się rozgrzewała do treningu.
Twój kuzyn przywitał się z drużyną i Cię przedstawił. Usiadłaś szybko na ławce, chcąc obejrzeć stamtąd całą rozgrywkę. Nie lubiłaś zbytnio grać w piłkę nożną. Może tylko czasem pokopałaś sobie ją z Mamoru. Rozejrzałaś się, próbując wyłapać wzrokiem poszczególnych członków, ale w trakcie ich biegu to było dosyć trudne. Byli jak małe myszki, które biegły pośród łąki.
▷▶▷
Obserwowałaś jak piłka latała na boisku. To było nawet ciekawe, ale bardziej interesowali cię zawodnicy. Najbardziej goglowaty chłopak z dredami na głowie. Nie z jego wyglądu, ale z cech, które pokazywał na boisku oraz prawdopodobnie próby wymyślenia nowej techniki. Nagle piłka z jego nogi wyślizgnęła się w połowie techniki i zaczęła się do ciebie zbliżać. Przez chwilę nie zdawałaś sobie sprawy z zagrożenia, ale zorientowałaś się gdy już było za późno. Dostałaś rozpędzoną piłką w głowę, od razu tracąc przytomność.
☽☼☾
─[T/I]─chan!!! ─ krzyczał ktoś, kiedy ledwo otwierałaś oczy. Lekko się rozejrzałaś i zauważyłaś, że leżysz w szpitalu. „Musiałam naprawdę mocno dostać w głowe...” ─ pomyślałaś.
Bardziej otworzyłaś oczy i ujrzałaś nad sobą swojego kuzyna. Położył rękę na twoje czoło i uśmiechnął się lekko.
─Cieszę się, że się obudziłaś. Mocno dostałaś od Kidou... Ale kiedy zemdlałaś, zadzwonił po pogotowie. Siedział przy tobie chwilę, ale później musiał iść... ─ powiedział Endou, siadając na krześle obok łóżka.
─Ah... ─ westchnęłaś ─ No dobrze. Ważne, że żyje, nie?
─Jasne ─ Endou uśmiechnął się do ciebie szczerze.
▷▶▷
Od tej można powiedzieć „nieszczęśliwej przygody” minęło sporo czasu. Prawie cały rok. Oddaliłaś się od kuzyna i wszystkiego co z nim związane ze względu na dużo nauki w nowej klasie. Nie widziałaś więcej drużyny Endou, ani nie chodziła na boisku z braku czasu.
Gdy siedziałaś przy książkach, próbując nauczyć się wzorów z Fizyki, zadzwonił Ci telefon. Odebrałaś, przed zobaczeniem, że to twój brązowowłosy kuzyn.
─Tak? ─ powiedziałaś pierwsza, zamykając książkę. Ziewnęłaś, przeciągając się na krześle.
─[T/I]─san! Możesz się ze mną spotkać? Tak dawno się nie widzieliśmy! Może wpadniesz do nas na boisko do nas na trening, kuzynko?
─Nie wiem, Endo─kun... ─ westchnęłaś głośno, a po chwili namysłu powiedziałaś ─ Dobrze, niech Ci będzie.
Rozłączyłaś się i spakowałaś telefon do kieszeni. Krzycząc rodzicom, że wychodzisz, pobiegłaś na boisko do Endou─kun.
Gdy tam dotarłaś, wszyscy z drużyny ćwiczyli z zapałem. Podbiegłaś do nich, omijając miejsca, gdzie jest piłka z daleka. Pomachałaś kuzynowi i usiadłaś na ławce. On natychmiast do ciebie podbiegł, siadając obok. Zaczął opowiadać jak u niego, co się działo i oczywiście co u ciebie słychać.
Nie odpowiedziałaś za wiele, bo prawdę mówiąc cały czas siedziałaś z nosem w książkach. Endou po chwili wrócił do treningu, a ty z uśmiechem patrzyłaś na innych.
☽☼☾
Gdy po treningu wszyscy podeszli do ławki napić się i odpocząć po treningu, zaczepił cie ktoś. Odwróciłaś się do tyłu i zobaczyłaś czerwoną twarz chłopaka, który prawie rok temu uderzył cię mocno piłką w twarz.
─Nie miałem okazji wtedy Ci to powiedzieć... ─ zaczął ─ Przepraszam, [T/I]─san. Nie chciałem, żebyś wtedy dostała... ─ mówiąc to, pocałował cię lekko w czoło, łapiąc cię za rękę i uśmiechając się słodko.
CZYTASZ
inazuma eleven ; one shots / reader <closed>
Fanficone shots z inazumy eleven / ships but mostly [x readers] nie przyjmowałam/pisalam z czesci aries, bo tego nie ogladalam. jeden napisany po angielsku. nie przyjmuje juz zamowien bo stracilam zainteresowanie i praktycznie nie pamietam nic, ale ksiaz...