Thomas:
Dzisiaj była sobota, dzień imprezy w naszej redakcji. Nie miałem ochoty tam iść, skoro się nie lubimy to po co to w ogóle organizować?
Oprócz nas jest zaproszone dużo osób spoza gazety. Dodatkowo każdy pracownik przychodzi z osobą towarzyszącą, to znaczy zobaczymy kto przyjdzie. Ja i Liam przyjedziemy sami. No i Dylan też. Chyba, że on myśli, że ja przyjdę z nim, zresztą nie wiem co on sobie myśli i mnie to specjalnie nie interesuje.
Byłem w trakcie przyszywania guzika do koszuli, bo wcześniej nie zauważyłem że się poluzował. Ukłułem się w palec gdy zabrzmiał dzwonek do drzwi. Dlaczego ja mam wrażenie, że to Dylan? Bo to na pewno on.
- Hej - powiedział i wszedł do mieszkania, zmierzył mnie wzrokiem od samego dołu do góry, miałem na sobie tylko bokserki.
- Zawsze chodzisz tak skąpo ubrany po domu? - zapytał i sobie wszedł do salonu po czym usiadł. Coraz bardziej mnie denerwowały te jego niezapowiedziane wizyty i wpraszanie się do mojego domu.
- Jestem w trakcie szykowania, więc to raczej normalnie - burknąłem - Nie przypominam sobie żebyśmy byli umówieni czy coś - wypomniałem mu i podszedłem do okna, gdzie było lepsze światło by doszyć tego guzika.
- Wyszykowałem się zbyt wcześnie więc pomyślałem, że pojedziemy razem - powiedział gapiąc się na mój tyłek - Wiesz, nadawałbyś się do takiego filmu porno gdzie odgrywałbyś rolę takiej sexy pokojówki albo sprzątaczki - powiedział jak najbardziej poważnym głosem.
Popatrzyłem na niego w oczekiwaniu aż się zacznie śmiać, ale on mówił to poważnie.
- Raczej nie - powiedziałem pod nosem.
- Byłbyś tak skąpo ubrany, na przykład w samym fartuchu. Ale widzę cię jednak bardziej jako pokojówkę. Taka hot pokojówka. Może kupię ci taki strój i cię w niego ubiorę, po czym go z ciebie zerwę, i będziemy się namiętnie pieprzyć jak w pornolach - stwierdził chłopak.
- Nawet nie wiem co mam ci kurwa powiedzieć, bo twoje zboczeństwo wybija już za wszelkie skale - powiedziałem i poszedłem do łazienki by się naszykować.
Czy on mi właśnie zasugerował, że nadawałbym się do filmu porno? No dzięki Dylan. Mam nadzieję, że z tym strojem chociaż żartował. Czy w jego głowie jest coś poza seksem?
Starałem się wyglądać dobrze, zresztą jak zawsze. Owszem, nie mam ochoty iść na imprezę, ale trzeba się jakoś prezentować.
- Już - powiedziałem od niechcenia i wyszedłem z łazienki nieźle odjebany, bo w garniturach akurat było mi do twarzy.
- Chyba się nie obraziłeś za to co powiedziałem? Wyluzuj - powiedział i niby to przypadkowo przejechał ręką po moim kroczu.
- Nie obraziłem, ale zastanawiam się czy są chwile w twoim życiu gdy nie myślisz o seksie - powiedziałem, a on przysunął mnie do siebie i klepnął po tyłku.
- Jak myślę o pracy to nie myślę o seksie. Ale tak... Często o tym myślę. Szczególnie z tobą - powiedział i cmoknął mnie w usta.
Wyszliśmy z mojego mieszkania, wsiedliśmy do auta i ruszyliśmy. Dylan jak zwykle był skupiony na drodze.
- A jak ktoś mnie zobaczy, że z tobą przyjechałem? - zapytałem.
- Zaparkuję kawałek dalej. Będzie dobrze. Obstawiam, że będzie cię trzeba zaprowadzić potem do domu, bo się zapewne upijesz - powiedział Dylan.
- Co kurwa? Dlaczego tak powiedziałeś?! - wybuchnąłem, nie życzę sobie żeby ktoś mnie oceniał w ten sposób. Gdy tylko ktoś mówił coś odnośnie mojego upicia się od razu włączał mi się agresor.
CZYTASZ
Pieprz i sól [DYLMAS]
FanfictionDylan - despotyczny właściciel jednej z londyńskich gazet, który nigdy nie był w prawdziwym związku, ponieważ skrywa pewien sekret przed całym światem. Thomas - samolubny, buntowniczy i ambitny dziennikarz prosto po studiach szukający pracy. ...