Rozdział 13:Stare nawyki

251 13 0
                                    

- No to jaki masz plan?- spytał Damon

- Rick pójdziesz tam i powiesz,że zepsuł ci się wóz i,że szukasz pomocy bo telefon ci się rozładował, kiedy będziesz już w środku wpuścisz mnie i Damona, a my uwolnimy Stefana- powiedziałam

- Chwila, a ja co mam robić?- spytała Elena

- Ty zostajesz w samochodzie, i nie chcę słyszeć żadnego ale- powiedział widząc,że Elena chcę coś powiedzieć. Rick wyszedł z auta i ruszył w stronę domu, j i Damon również wyszliśmy, a Elena została w samochodzie

- Założę się,że nie wytrzyma i wejdzie do środka- powiedziałam do Damona

- No przestań chyba nie jest aż taką idiotką- powiedział Damon

- No znając ją nie byłabym tego taka pewna-powiedziałam i stanęłam na ganku. Drzwi się otworzyły a my zobaczyliśmy Ricka i tą całą pannę Gibons czy jak jej tam było

- Bardzo mi przykro,ale oni nie mogą tutaj wejść- powiedziała kobieta

- Pani Gibons- powiedział Damon- proszę tutaj podejść, ma pani dzieci? rodzinę?- spytał się jej

- Nie- odpowiedziała kobieta- jestem zupełnie sama- dokończyła

- To dobrze- powiedział Damon i złamał jej kark

- Nie musiałeś jej zabijać- powiedział Rick

- Musiałem- odpowiedział Damon- tylko na niego popatrzyłam, nie odezwałam się ani słowem i ruszyłam za nim. Wtedy do kuchni weszły dwa wampiry Rick wbił im strzykawki w których była werbena, oba wampiry upadły na ziemie, weszliśmy do salonu gdzie było ich więcej szybko je pokonaliśmy i wyszliśmy. Wychodząc zobaczyliśmy nikogo innego jak Elenę

- Wygrałam- powiedziałam w stronę Damona i zaczęłam się śmiać

-Jak widać- powiedział poważnie- Co ty tutaj robisz? Zgłupiałaś?- spytał ją

 - Jeżeli myśleliście ,że będę siedzieć w głupim samochodzie, kiedy Stefan może przechodzić katuszę to się grubo mylicie- odpowiedziała, wtedy za drzwi wyskoczył Fredrick i rzucił się na Damona, w szybkim tempie rzuciłam się na Fredricka i wbiłam mu strzykawkę z werbeną chociaż wiedziałam, że na takiego wampira jak on długo to nie podziała

- Macie pomysł gdzie może być  Stefan?- spytała Elena, ja i Damon popatrzyliśmy na siebie

- Piwnica- powiedziałam i wszyscy jak na zawołanie ruszyliśmy w tamtą stronę. Miałam rację Stefan był w piwnicy przywiązany liną

- Spróbuję to rozwiązać- powiedziałam i już chciałam dotknąć liny

- Stój!-krzyknął Stefan- Jest nasączona werbeną - powiedział resztami sił

- Ty to zrób- powiedziałam do Eleny, a ona podeszła i rozwiązała linę

- Zabiję go- powiedziałam- Elena weź go i zaprowadź do auta- powiedziałam w stronę Eleny. Elena zrobiła tak jak jej powiedziałam

- Idziemy- rzuciłam w stronę Damona i ruszyłam się z miejsca, a Damon był tuż za mną. Kiedy wyszliśmy z piwnicy kilka wampirów rzuciło się na nas szybko wbiliśmy im kołki w serca, niestety Fredrickowi udało się uciec, chcieliśmy uciec niestety wampiry było za dużo udało im się nas okrążyć

- Rick ile ci zostało tych swoich strzykaweczek- powiedziałam wciąż patrząc na wampiry

- Jedna- odpowiedział również patrząc na wampiry, popatrzyłam na niego. Wtedy usłyszałam znajomy głos, to była Pearl

- Co się tu dzieje? Damon Lexi co wy tutaj robicie?- spytała

- Twoje wampiry porwały nam Stefana- powiedziałam

- To się więcej nie powtórzy- powiedziała Pearl

- Mam nadzieję- powiedziałam i ruszyłam w stronę wyjścia. Szłam lasem aż zobaczyłam coś czego w życiu bym się nie spodziewała Stefan pił krew Eleny. Stefan pił ludzką krew, gdybym tego nie widziała to bym chyba w to nie uwierzyła

- Coś ty zrobił chłopie- powiedziałam sama do siebie i ruszyłam w stronę domu

- Mamy kolejny problem- powiedziałam a raczej krzyknęłam wchodząc do domu

- O co chodzi tym razem?- spytał Damon

- Stefan pił ludzką krew- powiedziałam

- I to wszystko?- spytał lekceważąc całą sytuację

- No chyba żartujesz, nie pamiętasz jak się to skończyło ostatnim razem- powiedziałam i popatrzyłam na niego, on również na mnie spojrzał.

--------------------------------

I jak się wam podoba kolejny rozdział? Damon i Lexi uratowali Stefana,ale co się stało ,że Stefan wypił ludzką krew i jak się to skończy? do zobaczenia :)

WiecznośćWhere stories live. Discover now