Rozdział 31:Ugryzienie

187 6 2
                                    

- Co się dzieję?- spytała przestraszona Rose

- Rose spokojnie- odpowiedziałam jej

- Ty coś wiesz- powiedział Damon i w jego oczach było widać gniew

- Okey- zaczęłam- To nie jest moje pierwsze spotkanie z wilkołakami, wiedziałam o Lockwoodach od początku

- I nic mi nie powiedziałaś ile jeszcze masz przed nami tajemnic?- spytał Damon pełen gniewu

- To jeszcze nie wszystko jest jeszcze jedna rzecz- dopowiedziałam

- Co takiego?- spytali oboje

- Ugryzienie wilkołaka jest dla wampira śmiertelne - oboje popatrzyli na siebie a później na mnie


Kilka godzin później

Z Rose było coraz gorzej, razem z Damonem poszliśmy szukać wilczycy, aż w końcu znaleźliśmy ją w Grillu

- Daj mi lekarstwo- zaczął Damon

- Nie ma- opowiedziała spokojnie popijając drinka

- Nie kłam- powiedział już bardziej wnerwiony

- Nie kłamie- wtrąciłam się do rozmowy

- Co?- wrzasnął w moją stronę 

- Na ugryzienie nie ma lekarstwa- przyznaje się w tym momencie skłamałam nie chciałam mu o tym mówić bo wiedziałam że lekarstwo jest w tym momencie nie uchwytne

- To też wiedziałam i też postanowiłaś mi nie powiedzieć- powiedział wychodząc z baru. Wróciliśmy do domu a Stefan od razu do nas podbiegł

- Zniknęła- powiedział Stefan

- O czym ty mówisz?- spytaliśmy w tym samym czasie. Przez następne 2 godziny lataliśmy po całym Mystic Falls w poszukiwaniu Rose

- Jeśli coś się stanie Elenie będzie na ciebie- powiedział Damon nic mu nie opowiedziałam jedynie się na niego popatrzyłam, w tym momencie zauważyłam Rose jak wysysa krew z jakiegoś chłopaka, od razu podbiegłam tam w wampirzym tempie, po krótkiej chwili udało mi się zaciągnąć ją do domu

 - Nie ma wyboru, musicie mnie zabić- powiedziała

- Nie ma mowy- odpowiedział Damon opierając się o drzwi

- Damon proszę, dłużej już nie wytrzymam- powiedziała a po jej policzku poleciała łza

- Będzie jeszcze gorzej- powiedziałam

- Ty się już lepiej nie odzywaj- powiedział gniewnie podchodząc do nas, tylko na niego spojrzałam i wyszłam

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

- Ty się już lepiej nie odzywaj- powiedział gniewnie podchodząc do nas, tylko na niego spojrzałam i wyszłam

Godzinę później 

Siedziałam w pokoju i rysowałam w szkicowniku


kiedy drzwi do pokoju się otworzyły a ja zobaczyłam w nich Damona

- Co jest?-spytałam widząc jego minę

- Rose nie żyje- powiedział siadając na łóżku...

- Rose nie żyje- powiedział siadając na łóżku

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.


--------------------------

Mam nadzieję,że rozdział się wam podoba i że nie zapomnieliście o mnie do zobaczenia :)


WiecznośćWhere stories live. Discover now