4

382 30 6
                                    

Kiedy Nightwing wyszedł z mojego pokoju, zapaliłam parę świec zapachowych. Usiadłam po turecku na łóżku i zamknęłam powieki. Mimo że straciłam moc, muszę się wyciszyć i poukładać myśli w głowie. Powoli zaczęłam wymawiać swoją mantrę "Azarath Metrion Zinthos".

-Portal musi spełnić swoje przeznaczenie.

Gwałtownie otworzyłam oczy, słysząc dobrze mi znany głos. Paniczne zaczęłam rozglądać się po pokoju, w którym nikogo nie było.

-Nie wyprzesz się tego, kim jesteś.

-Nie ma cię tu !

Załapałam się za głowę, zaciskając coraz mocniej zęby. Nagle poczułam mocny ból w skroniach, przez który zaczęły napływać mi łzy do oczu. Wszytko, ustąpiło, kiedy znów rozległo się pukanie. Powoli wstałam, zakładając kaptur na głowę po czym, otworzyłam drzwi.

-Raven zamówiliśmy pizze, chodź z nami zjeść.

Przede mną stał Garfield z szerokim uśmiechem jak zawsze.

-Nie jestem głodna.

Chciałam już zamknąć drzwi, ale Beast Boy przytrzymał je swoją dłonią.

-Proszę cię Raven, ostatnio coraz mniej wychodzisz ze swojego pokoju. Zamówiliśmy pizze,chodź zjedz razem z całą drużyną.

Nie mam, ochoty przebywać teraz w towarzystwie chce pobyć sama, ale on ma rację. Mało wychodzę, z pokoju powoli zaczynam się izolować od reszty, a nie chce tego.Poszłam, razem z nim do pokoju wspólnego, dając sobie spokój z dalszą rozmową.Usiadłam przy stole obok Cyborga, który zajadał się Pizzą z mięsem.Garfield nałożył mi kawałek swojej wegetariańskiej.

-Raven weź lepiej, zjedz coś normalnego, bo ten glonojad niedługo, przeciągnie cię na swoją stronę.

Garfield spojrzał na Cyborga jakby, chciał go zamordować.Myślałam, że wywiąże się zaraz kłótnia między nimi, ale nic takiego się nie stało.Coś nowego w ich przypadku.Powoli zaczęłam, jeść kawałek pizzy myśląc o tym, co wydarzyło się parę minut temu w moim pokoju.Po zjedzonym obiedzie do wieczora wszyscy siedzieliśmy, na kanapie oglądając jakiś nudne filmy.Spojrzałam na zegarek dwudziesta druga szesnaście.

-Nie wiem jak wy, ale ja idę spać wam też już radze się zwijać do łóżek, bo rano czeka nas trening.

Nightwing spojrzał na Beast Boya.

-Punkt dziewiąta, a nie jedenasta.

Każdy praktycznie od razu poszedł do swojego pokoju. Podeszłam do szafy i wyjęłam, z niej świeże ubrania, po czym szybko poszłam się wykąpać. Zajęło mi to gdzieś piętnaście minut, zanim znalazłam się w łóżku. Powieki same mi się zamykają.

Młodzi TytaniOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz