16

188 15 7
                                    

*Richard*


Kiedy powiedziała, „Tak" na moich ustach pokazał się szczery uśmiech.

-Dasz mi szanse ?


-Jesteś tego pewny ?


-Tak jestem pewny, że chce być z tobą.


-Dobrze...dam ci szanse.


W tym momencie byłem tak szczęśliwy chyba, jak nigdy. Przytuliłem ją mocno do siebie, po chwili poczułem, jak odwzajemnia mój uścisk. Kiedy chciałem ją pocałować to akurat, włączył się alarm.


-Znowu ?


Rachel spojrzała mi porozumiewawczo w oczy, po czym od razu ruszyliśmy do pokoju wspólnego. W miarę szybko dotarliśmy do reszty.


-Co się dzieje ?


Cyborg obrócił się w naszą stronę.


-Nie uwierzycie...


Podszedłem do niego, patrząc w ekran komputera. Moje dłonie momentalnie zacisnęły się w pięści.


-Slade...


Uderzyłem pięścią w blat, na którym stał komputer. Cholera...!

-Ruszamy.


Tyle zdążyłem powiedzieć, zanim ruszyliśmy do wezwania.


*Rachel*

Jeszcze jego brakowało z powrotem w Jump City. Po niecałych pięciu minutach dotarliśmy na wybrzeże. Przed nami paliły się wszystkie domki letniskowe. Każdy z nas zaczął dokładnie się rozglądać.


-Bądźcie czujni.


Nightwing spojrzał w moją stronę. Lekko poruszyłam głową na znak, że rozumiem.


-No no...myślałem, że się was nie doczekam.


Parę metrów przed nami pokazał się Slade. Nic się nie zmienił wciąż ten sam strój, ta sama maska i ten sam chłodny ton w głosie.


-Miło was widzieć.


Wszyscy stanieliśmy do ataku.


-Czego chcesz ?! Po co wróciłeś !!


Richard był wściekły. Pierwszy raz w życiu widzę go w takim stanie.


-Dobrze wiesz, po co wróciłem.


Wskazał palcem na mnie. Nie wiem, o co chodzi. Nightwing ruszył na Slade'a. Ruszyłam za nim, jak i reszta. Oczywiście od razu dookoła nas zebrały się roboty. W tej kwestii też nic się nie zmieniło. Zaczęłam niszczyć je swoją mocą tak jak Kori. Garfield zmienił się w goryla i powalał kolejne roboty. Richard z Victorem walczyli ze Slade'm. Najgorsze jest to, że coraz więcej przybywa tych metalowych puszek. Nawet nie zauważyłam, kiedy wszyscy zostaliśmy rozdzieleni. Mam nadzieje, że reszta daje rade. Nagle poczułam, jak ktoś podcina mi nogi. Upadłam na plecy, tracąc na chwile oddech w płucach.



-Stęskniłaś się Raven ?


Wszędzie rozpoznam ten głos.


-Myślałaś, że tak po prostu dasz rade zmienić bieg proroctwa i zniszczyć Trygona ?



Wstałam patrząc prosto w maskę Slade'a.


-Po co wróciłeś? Czego ode mnie chcesz ?


Ponownie stanęłam do ataku.


-Skoro posłaniec w Azarath nie spełnił swojej misji to ja sam, muszę się pofatygować. Bądź co bądź wciąż wiążę mnie umowa z twoim tatusiem.


-Trygon nie żyje!


-Na twoje nieszczęście ja żyje. Myślisz, że tak po prostu dam ci spokój?

Zaczął iść w moją stronę.


- Przed zniszczeniem Trygona dostałem prosty rozkaz i zrobię wszytko, żeby go wykonać.


Skupiłam całą moc w dłoniach i zaczęłam strzelać w niego. Nie mogę go trafić ani jeden atak z mojej strony go nie ruszył.


-Co kazał ci zrobić ?!


-To proste. Mam odebrać ci moc i uwolnić twojego demona. Chyba niewiele różnisz się o tatusia.


-Nigdy ci na to nie pozwolę !


-Niestety tego nie unikniesz moja droga.


-Raven !!


Usłyszałam krzyk Richarda gdzieś między robotami. Obróciłam się w stronę jego głosu, ale kiedy z powrotem spojrzałam się w stronę Slade'a to już go nie było. Roboty automatycznie zniknęły, odsłaniając resztę tytanów.


-Wszystko dobrze ? Nic ci nie jest ?


-Wszytko ze mną dobrze, ale z wami trochę gorzej wracajmy.


Przeniosłam nas do wieży.

-Idźcie do sali medycznej ja pójdę po Arelle pomoże mi was ogarnąć.


Zrobili, tak jak powiedziałam.




############### Godzinę później#########




Wyleczyłam ostatnie rozcięcia i siniaki na skórze Kori.


-Dziękuję.


Posłała mi swój najcieplejszy uśmiech, po czym wyszła z sali.


-Kto was tak poobijał ?


Obróciłam się w stronę Arelli.


-Slade...to taki niedorozwinięty psychol.


-Yhm...


-Idę pomedytować zobaczymy się później.


-Dobrze.


Poszłam od razu na dach wieży. Kiedy dotarłam na wyznaczone miejsce, usiadłam, po turecku lewitując.


-Na pewno ci na to nie pozwolę Slade. Nigdy...

Młodzi TytaniOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz