Rozdział 22

21 2 1
                                    


Rano obudziłam się wcześniej niż reszta domowników, i wcześniej niż brązowo włosa. 

Wstałam ostrożnie z łóżka żeby jej nie obudzić i udałam się do łazienki. Przechodząc przez korytarz mijałam drzwi mojego brata, zza których dało się słyszeć jego chrapanie. 

Będąc już na miejscu moją uwagę przykuła suszarka. Była na swoim miejscu ale... 

Podniosłam przedmiot i obejrzałam go dokładnie z każdej strony. Byłam już pewna. To nie nasza.

-Oj Nathan, Nathan... Niech się tylko mama dowie  - powiedziałam do siebie.

Wiedziałam, że chłopak coś przeskrobał. To nie była jego jedyna taka akcja. Pamiętam jak parę lat temu, gdy byłam w czwartej klasie, byliśmy w odwiedzinach u naszej cioci. Przed jej domem postawiona była biała, marmurowa fontanna. W sumie dalej tam stoi, ale nie ważne. W każdym razie, mój genialny brat wpadł na genialny pomysł. Narzekał na to, że ekran jego telefonu jest brudny, więc postanowił go umyć. Ukucną przy jej brzegu i po prostu włożył telefon do wody. Kiedy go wyją uśmiechał się od ucha do ucha, że jest taki czyściutki i w ogóle. Jak przetarł ekran i próbował go włączyć, z każdym kliknięciem guzika z boku jego zaniepokojenie rosło. Jak się mama dowiedziała o tym, że zalał telefon, to tak się na niego wkurzyła, że głowa mała.

Czasem się zastanawiam czy my na pewno jesteśmy ze sobą spokrewnieni. Jest ode mnie starszy o dwa lata, a zachowuje się często jak pięciolatek.

Wzięłam szybki prysznic, po czym się ubrałam i wysuszyłam włosy, które związałam w kucyk. Nigdy nie noszę kucyków, warkoczy i tak dalej. Zawsze mam rozpuszczone, ale pod moim kostiumem i tak nie będzie ich widać. Związałam je po to by mi nie przeszkadzały.

Wyszłam z pomieszczenia i wróciłam do pokoju. Moja przyjaciółka zdążyła się już rozbudzić, jednak gdy zobaczyła mnie w drzwiach, zamrugała parę razy i przetarła oczy.

-Weź mnie uszczypnij i powiedz, że to sen - odezwała się na co ja tylko pokręciłam głową.

-Dobra - klasnęłam w dłonie - wyciągaj te cienie i całą resztę czego tam potrzebujesz i lecimy z tym koksem - dodałam podchodząc do szafy. Patrycja zaciekawiona wychyliła się by zobaczyć co tam mam. Gdy zobaczyła mój kostium jej oczy się rozszerzyły.

-Kobieeeeto, jak ja mam ci niby charakteryzacje do tego zrobić? - Zapytała zdesperowana podpierając głowę na dłoni.

-O to się nie martw - odwróciłam się do niej i uśmiechnęłam się na co ona zmrużyła oczy.

********************************

Postawiłam laptopa na biurku i usiadłam do niego tyłem na krześle. Parę rzeczy, takich ja na przykład klej w sztyfcie, kupiłam po obejrzeniu horroru z przyjaciółmi.

-Masz filmik, teraz działaj - nakazałam rozsiadając się bardziej.

-Oke - powiedziała i puściła filmik - Let's go - dodała.

Najpierw zajęła się ukryciem moich brwi za pomocą kleju. Kiedy skończyła z nimi odczekałyśmy aż substancja na nich wyschnie i wzięła do ręki coś w rodzaju niedużej buteleczki z beżowym płynem w środku. Odkręciła pojemnik i umieściła trochę tego na moim czole, policzkach i brodzie.

-Zimne - powiedziałam.

-Cichaj, to tylko podkład - odpowiedziała i rozprowadziła to coś po całej mojej twarzy.

Następnie zgodnie ze wskazówkami Agnieszki ukryła moje brwi za pomocą innych przyborów.

-Wyglądasz świetnie - zaśmiała się. 

BravoWhere stories live. Discover now