Odwróciłam się do niego i na mojej twarzy zagościł wielki uśmiech. Rzuciłam się na chłopaka i przytuliłam go mocno, na co się tylko zaśmiał i odwzajemnił uścisk. Ja też się zaśmiałam.
-Miłe powitanie - powiedział kiedy wypuściłam go z objęć.
-Dziwisz się? Z 3 lata cie nie widziałam!
Zaśmiał się.
Podeszli do nas moi przyjaciele. Byli zdezorientowani całą sytuacją ponieważ nigdy nie widzieli go na oczy.
-Kto to jest? - Zapytał Maks, wskazując palcem na czarnowłosego.
-To jest Roderick. Mój kuzyn - odpowiedziałam wskazując na bruneta. On uśmiechną się przyjacielsko do chłopaków - przez trzy lata mieszkał w Anglii gdzie zresztą się urodził.
-Jeżeli jest taki jak twój brat to chętnie się zapoznam - odezwał się Jack.
-No wiesz - kuzyn przejechał dłonią po włosach - ja jestem jeszcze lepszy.
Po jego słowach wszyscy zaczęli się śmiać.
-Już go lubię - powiedział brązowooki.
W skatepark'u przesiedzieliśmy do 18.00. Cały czas gadaliśmy i śmialiśmy się.
Kuzyn powiedział, że przeprowadził się do Polski na jakiś czas. Na jakiś czas, czyli kilka lat.
Moi przyjaciele od razu znaleźli z nim wspólny język. Wymyślali razem coraz to głupsze rzeczy. Już boję się pomyśleć co by zrobili gdybym zostawiła ich samych...Mimo, że czarnowłosy ma 20 lat to zachowuje się jak dziecko.
Chłopcy pojechali do domu a ja z brunetem pojechaliśmy do mnie jego samochodem. Rower jakoś udało się wepchać do bagażnika... Kij z tym, że klapa była odchylona. Na szczęście wszystkie swoje bagaże miał na tylnych siedzeniach, inaczej to musiałabym go gonić do domu.
Wjechaliśmy na taras srebrnym BMW. Wyszłam z samochodu i poszłam po rower. Schowałam go do garażu i pomogłam chłopakowi wnieść jego rzeczy.
-Nie będę robić kłopotu? - Zapytał gdy otwierałam drzwi.
-Nie na pewno nie. Wiesz jak mama cię lubi - zaśmiałam się. On zrobił to samo.
Zdjęliśmy buty i zostawiliśmy torby z walizkami w przedsionku i ruszyliśmy do kuchni. Mama właśnie robiła kolację. Podeszłam do stołu, o który się oparłam.
-Mamo masz gościa.
Kobieta przestraszyła się i szybko odwróciła się w moją stronę. Już miała coś powiedzieć ale jak zobaczyła chłopaka na jej twarzy pojawił się tak samo wielki uśmiech jak mój gdy zobaczyłam go w skatepark'u. Od razu podeszła do niego i go przytuliła. Kuzyn odwzajemnił uścisk i zaśmiał się.
-Ciebie też miło widzieć ciociu.
-Co ty tutaj robisz? Nie powinieneś być w Anglii? - Zapytała odsuwając się od niego.
Już miał coś mówić ale przerwała nam pewna osoba.
-Mamo, widziałaś może moją...- schodzący po schodach Nathan zatrzymał się i zaniemówił - ładowarkę - dokończył dalej patrząc na czarnowłosego. Kiedy się otrząsną po prostu rzucił się na chłopaka i zaczął wypytywać czemu nie jest za granicą, jak tam u cioci i wujka, na jak długo zamierza zostać i w ogóle.
Usiedliśmy przy stole i zaczął tłumaczyć na spokojnie wszystko po kolei. W Polsce zostaje na kilka lat. U cioci i wujka wszystko w porządku, pracują jako nauczyciele itd. Ogólnie wszystko w porządku. Po tym przesłuchaniu zjedliśmy kolację a potem zaprowadziłam niebieskookiego do pokoju. Brat pomógł mu wnieść rzeczy na piętro.

YOU ARE READING
Bravo
Short StoryOpowieść o tym jak zwykła dziewczyna o imieniu Luna poznaje wspaniałego ogiera imieniem Bravo. Dziewczyna przy pomocy przyjaciół odkryje w sobie dar...Dar rozumienia końskiej mowy. Będzie starać się przekonać do siebie dzikiego konia, ale czy jej si...