Rozdział 30 „Kolorowa pętla przejścia" (Część pierwsza)

50 2 0
                                    

  (Caroliné)

   Interakcje z Oddem były trudne przez to, jakim był nieuporządkowanym nastolatkiem. Początkowo nie wierzyłam, że będą z nim większe problemy, jak się jednak okazało niepotrzebnie ignorowałam uwagi Ulricha Sterna dotyczące tego, jak obchodzić się z Oddem i nie zwariować. Odd opuścił trzy spotkania projektowe, był tylko na jednym; oczywiście mieliśmy już wszystko przygotowane. Jedynie Odd był taką „sierotką", która nie wiedziała nawet, o czym jest projekt. Dałam mu notatki, żeby się biedak choć trochę nauczył, ale to, co powie na prezentacji to już jego problem. Z jednej strony nie chciałam być niekoleżeńska, a z drugiej strony po raz pierwszy postanowiłam posłuchać Ulricha, choć on i tak uznał, iż zrobiłam o wiele za dużo. Odd był jaki był, ale zagadał do mnie jako pierwszy i w porównaniu do takiej Emily czy wiecznie o wszystko obrażonej Sissi, nie wydawał się „chodzącą tragedią". Nawet był znośny, ale pomimo posiadania dziewczyny, to miał taką przypadłość, iż próbował być romantyczny względem większości dziewczyn ze szkoły. Z pewnych względów otrzymał bana od kumpla, tak więc nie musiałam obawiać się stalkera albo fana, który za mną chodził i udowadniał wszem i wobec, że do mnie crushnął. Ja się za nikim jeszcze nie oglądałam; nawet w rodzinnej Georgii, bo śmieszkowania o sześć lat starszego kuzyna nie brałam nigdy na poważnie. W ogóle nie rozmyślałam o nim; był kuzynem, rodziną... kimś, w kim raczej nie można się zakochać. Tak poza tym, to nie wiem, jak odebrać to, że w Kadic „na wejście" od razu przykułam uwagę niektórych chłopaków. Może zbliżała się jakaś impreza i desperacko szukali partnerki?

- Macie tutaj jakiś bal albo dyskotekę? – zagadałam na przerwie do Aelity, ale trochę się bałam. W końcu nigdy wcześniej nie rozmawiałyśmy, a ja tak najzwyczajniej ją zaczepiłam!

- Och, Caroliné, tak miałaś na imię? – spytała, a ja przytaknęłam. – Hej. Um, nie. To raczej... nie zanosi się na żadne uczniowskie spotkania, bo sala gimnastyczna jest zajmowana. Ruszyły nowe zajęcia sportowe i taneczne, więc wszyscy się już gdzieś zapisali. A bal to byłby niezły cios dla szkolnej skarbonki. Raczej nie w tym semestrze.

- Okej, dzięki – odparłam i ruszyłam przez korytarz, wykorzystując resztę przerwy na dotarcie do biblioteki. Mieli jakiś problem z danymi i musiałam to wyjaśnić jak najszybciej, bo dopóki trwa ten błąd, nie mogłam wypożyczać na swoją biblioteczną, elektroniczną kartę. Do tej pory miałam taką „awaryjną", ale to na limit, więc trzeba było ogarnąć, z czym, co oraz jak. Prezentacja za dwa dni, mam nadzieję, że do tego czasu Odd nic sobie nie wymyśli, jak to miał w zwyczaju.

** *

  Nie było wcześniej żadnego komunikatu, że lekcje wychowania fizycznego zostały odwołane, więc „moja" i jedna starsza klasa, czekały na darmo. Nim jednak ktoś z nauczycieli do nas przyszedł, podeszła do mnie Yumi i zaproponowała, byśmy pobiegły pięć razy wokół boiska. W szkole w Georgii mogliśmy mieć zajęcia sami, ale do tej pory myślałam, że jednak szkoły we Francji i w USA różnią się. Czyżby to jednak był mit?

Nie miałam nic przeciwko; Aelita była w porządku, a tą Japonkę, Yumi Ishiyamę, czasami widywałam na przerwach, jak z nimi przebywała, więc nie posiadałam żadnych lęków przed tą osobą. Mimo historii usłyszanych od Sissi nie miałam chęci zrażać się do kogoś, kogo jeszcze nie spotkałam. Nie przebiegłabym maratonu od Paryża przez pięć innych miast, ale byłam na tyle sprawna fizycznie, aby przebiec parę razy wokół boiska. W mojej rodzinie astma była dziedziczna, jednak po raz pierwszy się zdarzyło, aby mnie to nie dotyczyło. Można powiedzieć, że byłam wyjątkowa.

   Nigdy nie lubiłam wuefu ani sportu; wyjątek stanowiły rajdy żużlowe, ale tak poza tym nie cierpiałam wuefu w szkole oraz ogólnie.

Zamieniłabym wf z miłą chęcią na coś praktyczniejszego, na przykład taniec. Jeśli wierzyć słowom Aelity, w Kadic była możliwość odbywania się tej „dyscypliny sportowej"; muszę się tylko jeszcze dowiedzieć, w jakie dni i o jakiej godzinie.

Kod Lyoko - Spin offOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz