Rozdział 19: „Złap je wszystkie, czyli zabawa z Chowdie"

121 9 18
                                    

(Odd)

   Po dniu spędzonym na 8 lekcjach w szkole puściłem się pędem do fabryki. Musiałem im pokazać, że umiem rozróżnić priorytet od przyjemności. Jednak na Lyoko też nie mogłem się doczekać, czyli w moim przypadku mogłem połączyć przyjemne z pożytecznym.

-Który sektor chcecie odwiedzić?- dał nam wybór już na samym początku Jeremy.

-Tylko nie Shadow Hill. Po ostatnim razie mam urazę do tych z rodziny motylkowatych- poprosił Ulrich.

-Wolisz zwierzęta lądowe?- spytałem go.

-Tak, lubię. Co w tym złego?- odpowiedział w głupi sposób.

-Sektor koralowy?- zaproponowała Aelita.

-Mi to lotto~- oznajmił Ulrich. Aish, jemu trudno dogodzić w czymkolwiek.- Czegoś konkretnego szukamy?

-No... musimy się dowiedzieć, czym jest Concordia. Baza danych w Kartaginie nie zawiera tych informacji.- przypomniała Aelita.

-No i dlatego byłoby lepiej, gdyby mogła pójść z nami- podzieliłem się z nią swoim zdaniem.

-Może następnym razem, póki co jesteśmy w stanie poradzić sobie sami.

Spojrzałem na Ulricha z rozczarowaniem.

-Długo tak jeszcze będziecie? Przeproście się i będzie po problemie- zasugerował Jeremy.

-Nie mam powodu, aby go przepraszać. To nie ja wypłoszyłem swojego psa.

-Odd, skończ w końcu! To nie ja zacząłem rozpowiadać!- podniósł na mnie głos Ulrich.

-Obaj skończcie! Zachowujecie się gorzej niż pięciolatki marudzące w sklepie!- przywołała nas do porządku Yumi.-Ty Odd przestań żywić jakieś nieuzasadnione pretensje, a ty Ulrich nie daj mu się sprowokować. Prawda jest taka, że Odd dostał jakiejś poważnej fiksacji i dobrze byłoby zacząć zbierać datki na chociaż jedną terapię. Mam serdecznie dość tego „Vani to, Vani tamto". Było lepiej, zanim doszły nowe problemy.

-Acha, teraz nagle nie tylko moja, ale i Jeremiego wina?

-A ko namieszał? To ty przyprowadziłeś tu tą podejrzaną dziewuchę i pewnie namieszała przy kablach!

-Yumi, to już przesada- przerwał jej Ulrich.

-Nie masz żadnych dowodów przeciwko Van i dobrze o tym wiesz- dodałem i zacisnąłem zęby ze złości.- Nie wiedziałem, że Azjatki mogą być takie zawistne względem siebie.

-Niczego jej nie zazdroszczę, jasne?- żachnęła się obrażona Yumi.

-Już? Skończyliście?- odezwał się Jeremy po jakimś czasie.- Ulrich i Aelita, wy zostaniecie wysłani do strefy koralowej, Yumi i Odd poszukają czegoś w Shadow Hill.- oznajmił.

-I to jest ten twój plan?- nadąsała się Yumi.

-Nie martw się, przecież cię obronię, kumpelko- obiecałem jej.

-Nie o to chodzi- zaprzeczyła.

-Więc? Sprecyzuj swoją wypowiedź.

-Dobrze wiesz, o co, a raczej, o kogo. Zresztą widziałeś, że jak była w Lyoko, to nie mieliśmy z niej żadnego pożytku. W przeciwieństwie do niej, Aelita jest w stanie sama się zatroszczyć o siebie.

-Ulrich, ty jednak pójdziesz do Lyoko następnym razem, dobra? Bez urazy- zwrócił się do niego Jeremy, a ten tylko wzruszył ramionami.

-Co ty kombinujesz, Jeremy?- zdziwiła się Aelita.

Kod Lyoko - Spin offOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz