To zdawał się być zwyczajny spacer Nialla i Liama. To już była ich mała tradycja, aby raz w tygodniu odwiedzić jedną londyńską restaurację, w której jeszcze nie byli. Dzisiaj postawili na kuchnię meksykańską, ulubioną Horana. Choć, gdybyśmy przeanalizowali wszystkie rozmowy na temat kuchni świata, okazałoby się, że każda nosi miano najlepszej.Payne tylko na moment odwrócił wzrok od swojego najlepszego przyjaciela. Coś mu kazało to uczynić, być może gwałtowny powiew wiosennego wiatru, szczeknięcie psa, możliwe coś całkiem innego. Nie mógł sobie przypomnieć, co to było, gdy jego oczy ujrzały najpiękniejszego człowieka w całej Wielkiej Brytanii i jeszcze dalej, ale jakie to miało wtedy znaczenie? Mężczyzna wyraźnie egzotycznej urody wypuścił z ust dym papierosowy, uśmiechając się przy tym naprawdę szeroko. Odpowiedział na coś swojej towarzyszce, po czym zaczął się głośno śmiać, a Liam słysząc ten dźwięk, czuł, że przepadł.
- Li! Lima!
Gwałtownie odwrócił wzrok w kierunku towarzysza, czując szarpanie ramienia.
- O co chodzi?
- Nie słuchasz mnie. Gapisz się na nich, jakbyś zaraz chciał któreś z nich zjeść. Chłopak, czy dziewczyna? Jedno i drugie gorące, muszę przyznać.
Członkowie zespołu jako jedni z niewielu wiedzieli o panseksualnym podejściu piosenkarza. Jakoś samo wyszło, gdy Larry oficjalnie ogłosili swój związek przed nim i tym irlandzkim skrzatem. Gdyby jeszcze uczynili to przed światem, zanim Modest im to uniemożliwiło... Ucząc się na błędach przyjaciół, mężczyzna postanowił siedzieć cicho.
- On.
- To leć zagadać. Wyrwiesz go na jeden z twoich tekstów typu, czy bolało, jak spadłeś z nieba - zażartował i puścił oczko.
- Nie rozumiem, co masz do moich tekstów na podryw. Jeszcze nikt się im nie oparł.
Niższy mężczyzna tylko teatralnie wywrócił oczami i popchnął przyjaciela w stronę ławki.
- To dawaj jeszcze raz.
- Nie chcę. Nie mogę. Jestem Liam Payne z One Direction. Nie mogę umawiać się z kimś tej samej płci. Nie zamierzam skończyć, jak Louis i Harry. Jak bardzo chcę, aby im się udało, tak nie będę ryzykować.
- Chcesz go poznać. Ciągle twój wyrok ucieka w tamtą stronę.
Szatyn oblał się rumieńcem, co rozbawiło, ale też rozczuliło przyjaciela. Był pewny, że musi mu pomóc. Kapitan Niall Horan wkracza do akcji!
- Chcesz jego numer?
Nim otrzymał odpowiedź, ruszył w kierunku pary, wesoło o czymś rozmawiającej. Gdy znajdował się o wiele bliżej celu, został wykryty, czego potwierdzeniem było krótkie kurwa, wypowiedziane z ust bruneta. Czym prędzej zerwał się na nogi i podszedł do piosenkarza. Sława robi swoje.
- Cześć, jestem Zayn. Sorki, jeśli przeszkadzam, ale... Mogę cię przytulić? I z robić zdjęcie? Proszę.
Niall nie mógł się nie cieszyć, wiedząc, że misja okaże się jeszcze łatwiejsza, a Malik... Malik był po prostu najszczęśliwszym człowiekiem na Ziemi.
- Jasne. - Blondyn uśmiechnął się szeroko i rozłożył ramiona. Przez moment obejmował lekko trzęsące się z ekscytacji ciało swojego fana, w głowie planując, jak rozpocząć rozmowę. - A kim jest twoja towarzyszka?
- To moja najlepsza przyjaciółka, Gigi. Coś, jak siostra.
Odsunął się na niewielką odległość, aby wyjąć telefon. Zaraz schował urządzenie, czując lekkie zażenowanie. W domu się nie przelewało, a więc i wszelkiego rodzaju sprzęt nie koniecznie musiał być nowy, a przy osobie, którą się szanuje, podziwia i nie musi zbierać rok na choć trochę nowszy...
- Świetny model. Też taki kiedyś miałem - odparł szybko Ni, wiedząc minę Zayna.
Uśmiech na nowo rozświetlił twarz bruneta. Szczerze kochał tę czwórkę, każdy miał w sobie coś, za co ich uwielbiał. Nialla za poczucie humoru i bycie najlepszym przyjacielem. Liama troskliwość... i co tu dużo mówić, urodą również się wyróżniał. Lou za pokazanie, jak ważne jest pokochać siebie. A Harry'ego za pokazanie, jak ważne jest pokochać innych. Teraz miał szansę porozmawiać z jednym z nich.
Wykonali zdjęcie, a Horan po przesłaniu go na swój telefon, napisał do przyjaciela.
Do Lima: Masz gust!
A czy Liam mógłby zaprzeczyć?- Zayn, mam ważne pytanie. - Zaciekawiony wzrok spoczął na blondynie. - Mój przyjaciel chce cię poznać, wpadłeś mu w oko. Mógłbym podać mu twój numer?
Malik tylko przez moment się zawahał, aż na jego usta wpełzł lekki uśmieszek. Hej, co może pójść źle? Znajomości w świecie gwiazd, może jakieś imprezy, przelotny romans, o ile...
- Przystojny?
- Bardziej, niż to możliwe.
A tego dnia właśnie zaczęła się historia znajomości, jakiej nikt by się nie spodziewał; która nigdy nie powinna się zacząć zdaniem wielu.
💙💚💙💚💙
I jak się podoba?? Króciutko na początek xd
Razem z królową pozdrawiamy! xx
CZYTASZ
Love me//Ziam&Larry
FanficGdzie istnieje One Direction, ale nigdy nie należał do niego Zayn, od początku była czwórka. Pewnego dnia Liam dostrzega Zayna w parku. Payne chce go poznać, ale nie zamierza przyznać się do swojej osobowości. Nie tak bardzo pobocznie występuje La...