Do randki zostały raptem dwa dni. Długo Liam myślał nad tym, jak zaprosić chłopaka, ale wszystkie jego ulubione teksty na podryw nagle zdawały się być niepasujące do sytuacji. Ciągle sobie powtarzał, że przecież to tylko spotkanie, a nie oświadczyny, więc powinien się uspokoić, ale nie był w stanie. Ciągle pisał nowe słowa i je kasował. Był pewny, że z takiej ilości zmrnowanych słów powstałyby przynajmniej trzy piosenki. Ostatecznie uznał, iż nie ma sensu znowu tego odkładać w czasie, bo co jeśli Zayn będzie miał akurat już jakieś plany? Albo co gorsza nie będzie chciał? Niby mówił mu, że nie może się doczekać spotkania kiedyś, ale przecież mógł się rozmyślić!
Wziął głęboki wdech i zaczął pisać:
L: *kłania się*
Z: ???
L: Chciałbym zaprosić szacownego pana na niezapomnianą randkę pełną niespodzianek. Mogę obiecać wyborne jedzenie, piękne widoki i mam nadzieję miłe towarzystwo. Planowany czas randki to najbliższy weekend. Na miejsce zawiezie pana z pańskiego pałacu mój osobisty szofer. Będę zaszczycony mogąc gościć pana w moich skromnych progach.
Cisza...
Przez dobry kwadrans Payne wpatrywał się w telefon, błagając w myślach Zayna, żeby coś napisał. W sekundę otworzył wiadomość, kiedy w końcu przyszła. A za nią kolejna. I kolejna...
Z: Żartujesz
Z: Żartujesz???
Z: Błagam nie mów że żartujesz
L: Nie Zayn. Naprawdę chciałabym zaprosić Cię na randkę Twojego życia.
L: No może nie do mojego domu
L: I nie mam szofera ale możesz sobie wybrać dowolną osobę która ma cię zabrać. Niall Justin Kate... Kogo tam chcesz
L: Może nie Taylor. Nie jesteśmy w dobrych stosunkach
Z: O kurwa
Z: Ty mówisz poważnie
Z: Yeeeeeey
Payne zaśmiał się cicho. Uwielbiał tego chłopaka z całego serca. Kiedy już był pewny, że spotkanie dojdzie do skutku przestał tak bardzo panikować. Wolał nie myśleć o tym, jak zareaguje Malik, kiedy dowie się kim jest.
L: Tak kochanie jestem jak najbardziej szczery
Z: Nawet sobie nie wyobrażasz jak się cieszę
L: Ja również. To kogo mam prosić o przysługę?
Malik starał się uspokoić nerwy. Jednocześnie był podekscytowany, szczęśliwy i przerażony. Pewnie Lee szybko przekona się, jaki jest nudny, zostawi go... Albo najpierw wykorzysta, a później zostawi. Skoro to będzie cały weekend, będą musieli spać w jednym domku, hotelu, namiocie, czy co też on tam wymyślił i wątpił, żeby nie było w tym żadnego podtekstu.
CZYTASZ
Love me//Ziam&Larry
FanfictionGdzie istnieje One Direction, ale nigdy nie należał do niego Zayn, od początku była czwórka. Pewnego dnia Liam dostrzega Zayna w parku. Payne chce go poznać, ale nie zamierza przyznać się do swojej osobowości. Nie tak bardzo pobocznie występuje La...