VII

2.8K 102 32
                                    

-Madison?-ktoś złapał mnie za ramię gdy spokojnie szłam korytarzem. Odwróciłam się i ujrzałam mojego przyjaciela

-Tak Sweets?-uniosłam kącik ust

-Pomyślałem że może skoczylibyśmy do Pop's?

-Jasne,czemu nie-wzruszyłam ramionami. Chłopak szeroko się uśmiechnął i zarzucił swoją ręke na moje ramię i tak wyszliśmy ze szkoły.

Okazało się że motor Sweetsa się zepsuł więc stwierdziliśmy że pojedziemy moim.

-Ja prowadzę-powiedziałam od razu

-No chyba śnisz-prychnął

-Prowadzę

-Nie ma nawet takiej opcji-pokręcił głową

                                   ~▪~

-Trzymasz się tam z tyłu?-krzyknęłam,ale zobaczyłam w lusterku że pokazał mi środkowego palca dalej obrażony na co się zaśmiałam.

Kiedy dojechaliśmy do Pop's zaparkowałam swój motor i z niego zeszłam z pojazdu. To sami zrobił Sweets nadal obrażony sądząc po minie.

-No dawaj Sweetie-szturchęłam go mówiąc dziecięcym głosem. Chłopak zaczął się śmiać. -Madison 1 Sweets 0-uśmiechnęłam się szeroko

-Zobaczymy-wywrócił oczami.

-Dobra chodź. Głodna jestem-złapałam się za brzuch.

-Nic nowego-zaśmiał się a ja lekko go uderzyłam

Weszliśmy do Pop's i zajęliśmy stolik.

-Hej młodzi- podszedł do nas FP- co dla was?-zapytał

-2 czekoladowe milk shake'i, duże frytki i burger-powiedział Sweets a ja popatrzyłam na niego z uznaniem

-Tak.. to dla niego. Dla mnie cebulowe krążki,frytki,burger, cola, i może... kanapka z indykiem!-wymieniłam a FP wraz ze Sweets'em popatrzyli na mnie w szoku

-Ty to wszystko zjesz?-wystawił oczy Sweets

-Tak?-uniosłam brew

-Przyniose wasze zamówienie do stolika-odszedł wciąż zdziwiony Jones

~▪~
Kiedy zamówienie doszło do stolika pochłonęłam wszystko nie zostawiając dla Sweetsa nic. Kiedy próbował wziąść jedną z moich frytek dostał po łapach. Jedzenie to zdecydowanie coś czym się nie dzielę.

-Czemu ty masz nadal taką figurę-zapytał od razu Sweet Pea gdy nic nie zostało na moich talerzach

-Geny-wzruszyłam ramionami

-Wow-powiedział z uznaniem, a ja się zaśmiałam. Miałam TE dni, ale o tym nie musi wiedzieć...

~▪~

-Dziękuje za udany wieczór-powiedziałam gdy byliśmy pod moim domem.

-Przyjemność po mojej stronie-uśmiechnął się.

Twarz Sweetsa zaczęła się do siebie zbliżać coraz bardziej do mojej. W końcu nasze usta się złączyły. Nie odwzajemniałam pocałunku. Byłam w zbyt dużym szoku. Sweets się ode mnie oderwał.

-Przepraszam, nie powiniene..- nie dałam mu dokończyć gdyż tym razem ja wpiłam się w jego usta

Nasz pocałunek był delikatny ale z każdą chwilą robił się coraz bardziej namiętny. Wplątałam ręce we włosy chłopaka i ciągnełam końcówki na co mruczał jak kot. Jego ręce znalazły się na moim tyłku który ścisnął. Przejechał językiem po mojej wardze prosząc o wstęp który mu dałam. Nasze języki zaczęły toczyć walke o dominacje.

-Dobranoc-powiedziałam wciąż dysząc ciężko kiedy się od siebie oderwaliśmy.

-Śpij dobrze księżniczko

She's Dangerous | RiverdaleOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz