VIII

2.6K 92 17
                                    

-Hej Mad-chciał przytulić mnie Sweets kiedy weszłam do szkoły.

-Nie próbuj-warknęłam

-Co się stało-zaśmiał się

-Moja matka!-krzyknęłam trzaskając szafką

-Co znowu?-znów się zaśmiał

-Wczoraj poszła na impreze-powiedziałam biorąc głęboki wdech

-To chyba nie taka masakra.

-Zrobiła sobie afterek. W NASZYM DOMU!-znów warknęłam-O 4 kurwa rano!-Sweets zaczął się niepochamowanie śmiać, a ja wywróciłam oczami. To naprawdę nie było śmieszne. Tym bardziej że położyłam się dopiero o 12...

Widząc moją minę Sweets się opanował i mnie przytulił. Tego mi było trzeba. Odwzajemniłam uścisk. Uniosłam głowę patrząc mu głęboko w oczy co również on zrobił.

-Eee zakochańce-usłyszałam dziewczęcy krzyk z końca korytarza. Topaz...

-MadPea! Madpea!-dopiero teraz zobaczyłam szatyna który podążał za nią.

-Co znowu?-wywróciłam oczami patrząc na Fangsa

-Połączenie waszych imion. Madison i Pea. Od Sweet Pea.-przybiłam sobie facepalma.

-Fangs.. ja w ciebie czasem nie wierzę-pokręciłam głową.

-Też cię kocham-objął mnie ramieniem szatyn.

-Ej, ej ej-przerwał Sweets strącając jego ręke z mojego ramienia- wara od niej

-Awww-usłyszałam dzwięk który wydał Fangs i Topaz

-Leczcie się-wywróciłam oczami i odeszłam od nich. Teraz Hiszpański więc skierowałam się do klasy.

-Nie sądzicie że to dziwne?-zaczęła Toni kiedy siedzieliśmy przy stoliku na stołówce

-Co?-zmarszczyłam brwi

-To że ojciec Veronicy wykupuje Southside?-zapytał Sweets

-I to że brat Betty pojawił się w ich życiu a morderstwa się znowu zaczynają?-również spytałam

-I to i to-ugryzła frytkę Toni

-No normalne to nie jest-wzruszyłam ramionami- Ale to Riverdale... tu nic nie jest normalne.

-Racja-pokiwał głową Fangs

-Toni, jak tam Cheryl?-zapytałam poruszając brwiami

-A jak ma być?-brwi różowowłosej wystrzeliły do góry-Nic nas nie łączy. Nie jest w moim typie.

Wtedy obok naszego stolika przeszła ruda. Ubrana w krótką sukienkę i wysokie obcasy. Wzrok Toni odprowadził Blossom aż do wyjścia stołowki

-Nie jest w moim typie-przedrzeźniałam Topaz

-Zamknij się i powiedz jak u Reggiego-kurwa. Poczułam jak mięśnie Sweetsa się napinają

-Chyba dobrze-wzruszyłam ramionami- Dawno go nie widziałam

-Za to on ciągle cie widzi-wskazała dyskretnie głową w bok. Mój wzrok tam powędrował. Moje spojrzenie skrzyżowało się ze wzrokiem Reggiego

-Oj tam-machnęłam ręką.

-A własnie. Jak było na waszej randce?-zapytał Fangs

-Jakiej randce?!-warknął Sweet Pea

-Upsss-spuścił wzrok Fangs, a ja posłałam mu mordercze spojrzenie

-Byłaś z nim do cholery na randce-uderzył dłonią w stół a ja się wzdrygnęłam

-Tak-odpowiedziałam cicho- Nie wiem czemu sie tak wkurzasz-wywróciłam oczami-Nie jesteśmy parą.

-Racja. Nie jesteśmy. Nie mógłbym być z kimś takim- Wstał i wyszedł ze stołowki. W moich oczach pojawiły się łzy które spłynęły po moich policzkach

Wstałam od stołu i pociągając nosem skierowałam się do łazienki. Prawdopodobnie każdy widział że płacze. Będzie nowa sensacja... Twarda laska z Serpents rozkleja się przez chłopaka...

She's Dangerous | RiverdaleOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz